Kapryśny kwiecień przeszedł w na razie nadal kapryśny maj. Słońca w sumie jak na lekarstwo więc ja go przywołuję takim zdjęciem :
i uroczym wierszem jaki znalazłam w sieci.
Mlecze
niechętnie witane
jak natrętny intruz
pojawiają się na trawniku
prezentując światu
zgrabne rozetki
pierzastych powycinanych w ząbki listków
nie niepokojone..
zakwitają...
pyszniąc się słonecznie żółtymi
zebranymi w koszyczek kwiatami
o delikatnych jak igiełki płatkach
wabiących owady...
miododajne pszczoły barwne motyle
biedronki trzmiele...
przekwitnięte..
przeistaczają się
w białe puszyste kule dmuchawców
odczepiające się od łodyżek
i wirujące leciutko w powietrzu
niczym miniaturowe parasolki
pod wpływem najlżejszej nawet pieszczoty wiatru
_____________________________________________
zdjęcia mojego autorstwa
wiersz autorstwa araksol pochodzi z portalu Kobieta.pl
Właśnie z tych żółtych mleczów będę robić syrop....już po raz kolejny,później z sosny....a fakt -pogoda jak w kalejdoskopie...a myślałam ,ze tylko za moim oknem....
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie mogę się zmobilizować do robienia syropów. Moja mama, gdy byliśmy mali robiła je z sosny i cebuli.
UsuńCo prawda nie znam autora, ale udało mu się oddać cechy charakterystyczne mleczy z niezwykłą precyzją.
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam i wiosenne pozdrowienia.:)
I ja nie znam....to raczej poeta, czy poetka amator....ale wiersz faktycznie oddał istotę mleczy.
UsuńI zaraz zrobiło się bardzo słonecznie u Ciebie :))) U nas piękna, słoneczna pogoda ;) Też już mam dość chłodów, jestem bowiem ciepłolubna
OdpowiedzUsuńI ja mam dość tej zwariowanej zupełnie pogody.....niestety dzisiejsza niedziela brzydka...pada i zimno....
UsuńU mnie się zażółciło od mleczy i powoli od rzepaku. Bardzo 'prawdziwy' wiersz - mlecze ubrane w metafory!
OdpowiedzUsuńO tak rzepak już cudnie kwitnie.....do tych żółtych łanów aż rwą się oczy.
UsuńJak zwykle piękne zdjęcia. Mlecze "zaatakowały" naszą działkę. Cudnie to wygląda, trawa soczyście zielona i te żółte łebki.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - dzisiaj bransoletki :)
Miło mi.
UsuńZaglądnę....
Właśnie wczoraj fotografowałam mlecze i "dmuchawce", które się już pojawiają.Sąsiadka zbiera kwiaty i robi z nich syrop,pięknie wyglądają pośród zieleni traw, a potem- fruną wysoko, daleko....w świat! (Jeden uśmiech, jedna łza)
OdpowiedzUsuńJest to chyba jeden z najciekawszych, chociaż niezmiernie trudnych do wyplenienia, chwastów.
UsuńJakoś nie wyobrażam sobie świata bez mleczy ;)
OdpowiedzUsuńBo też mlecze w trawie to najpiękniejsze wiosenne dywany.
UsuńMlecze wyglądają pięknie na fotografii. Słyszałam o robieniu syropów, ale my karmimy nimi króliki.
OdpowiedzUsuńA ja tylko raz z nich zrobiłam winko. Było dobre.
UsuńŻółci się koło mojego domu, pięknie to wygląda a niebawem - latawce, dmuchawce...miłej niedzieli...
OdpowiedzUsuńMiłej i Tobie Basiu.
Usuń