Dziękuję za ten wiersz, nawet nie wiedziałam, że ów istnieje ;) Syn znalazł też kolejną wzmiankę o Więźniarkach: http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2006/centrala/niezapomniane-spotkanie-spotkanie-bylych-wiezniarek-fordonu-z-lat-19451956. Pozdrawiam cieplutko, a wiersz przepiszę sobie do pamiętnika :)
Tworzyły je i uczyły od razu na pamięć, bez zapisywania. Ale w takich warunkach to je zmuszało do inwencji w miarę tych możliwości jakie miały i one ją przejawiały i w ten sposób mimo wszystko nie stały w miejscu.
Bardzo tęskny i smutny wiersz. Znam stary Fordon doskonale, ale takiego, jak w wierszu już tylko resztki pozostały. Zakład karny do dziś istnieje, ale kiedyś było to więzienie dla kobiet. Droga brukowana jeszcze we fragmentach zachowana, przystanek autobusowy trochę dalej przeniesiony, ale nadal na ryneczku, kościół odnowiony i stare oficyny również. Nie ma już przetwórni owoców, w której odbywałam prace społeczno- użyteczne, chyba w liceum, ale nie pamiętam po co i dlaczego ogórki do słoików pchałam. Takie mnie wspomnienia naszły.
Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.
Dziękuję za ten wiersz, nawet nie wiedziałam, że ów istnieje ;) Syn znalazł też kolejną wzmiankę o Więźniarkach: http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2006/centrala/niezapomniane-spotkanie-spotkanie-bylych-wiezniarek-fordonu-z-lat-19451956.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, a wiersz przepiszę sobie do pamiętnika :)
Niestety strona mi się nie otwiera ...jest jakiś błąd.
UsuńI ja pozdrawiam życząc dobrego dnia.
Nie wiem czemu- mnie nie robi problemu (sprawdzałam). A może przez e-maila podam Tobie link, bo artykuł ciekawy ;)
UsuńPamiętam wiersze... Pozwalały trwać i wierzyć, że gdzieś jest inny świat...
OdpowiedzUsuńTworzyły je i uczyły od razu na pamięć, bez zapisywania.
UsuńAle w takich warunkach to je zmuszało do inwencji w miarę tych możliwości jakie miały i one ją przejawiały i w ten sposób mimo wszystko nie stały w miejscu.
Bardzo tęskny i smutny wiersz. Znam stary Fordon doskonale, ale takiego, jak w wierszu już tylko resztki pozostały. Zakład karny do dziś istnieje, ale kiedyś było to więzienie dla kobiet. Droga brukowana jeszcze we fragmentach zachowana, przystanek autobusowy trochę dalej przeniesiony, ale nadal na ryneczku, kościół odnowiony i stare oficyny również. Nie ma już przetwórni owoców, w której odbywałam prace społeczno- użyteczne, chyba w liceum, ale nie pamiętam po co i dlaczego ogórki do słoików pchałam. Takie mnie wspomnienia naszły.
OdpowiedzUsuń