niedziela, 15 czerwca 2014

Spacerkiem po antycznym Rzymie.



       Dzisiaj zapraszam na mały spacer po antycznej części Rzymu, w którym byłam, jak już pisałam w marcu. Pisałam też, że zdjęć zrobiłyśmy z córą mnóstwo i część ich już pokazałam w poprzednich postach foto relacyjnych. 
Tempo zwiedzania mieliśmy zabójcze, gdyż chcieliśmy jak najwięcej w ciągu trzech dni pobytu zobaczyć, toteż zmęczona byłam można rzec na okrągło i nogi często odmawiały mi posłuszeństwa, ale widoki, które dane mi było oglądać wynagradzały mi cały trud.
Takim widokiem było między innymi to co zobaczyłam, gdy się wyskrobałam na miejsce, gdzie znajduje się Palatynat



 i zeszłam  tą uliczką w dół.




Przed moimi oczami ukazała się niesamowita  panorama, panorama której się w tym miejscu nie spodziewałam i która mnie po prostu oszołomiła, a była to antyczna część Rzymu z ruinami  Forum Romanum












i Wzgórzem Kapitolińskim.





Niestety nie zdecydowałam się, ze względu na ból nóg na chodzenie po tym historycznym miejscu i dotykanie kamieni, które przetrwały mnóstwo wieków.

25 komentarzy:

  1. Dla mnie antyczny Rzym to serce miasta. Cud świata, na który długo czekałam. Piękny spacer:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. To miejsce i pozostała część antycznego Rzymu, która jeszcze pokażę to jego serce.
      Miło mi, że spacer sprawił Ci przyjemność.

      Usuń
  2. Dzięki za ten piękny spacer, przypomniałam sobie i moje rzymskie ścieżki, choć to było tak dawno temu.
    Pamiętam, ile emocji daje zobaczenie takich widoków.
    Całe wieki historii zatrzymane w kadrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto by tam wrócić i mieć więcej czasu na smakowanie widoków i historii, która się za nimi kryje.

      Usuń
  3. A ja dopiero marzę, nie tylko o Rzymie, ale ogólnie o Włoszech. Pięknie tam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet nie marzyłam. A tak w ogóle to nie chciałam jechać. Tylko zostałam można rzec "zgwałcona" przez młodsza siostrę. A teraz pojechała bym jeszcze raz.
      Z pewnością Cię nie ominie. Tego Ci życzę.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Milo mi, że Ci się podobają. Były robione z góry i teraz jak na nie patrzę mam to samo wrażenie co tam na miejscu, że patrzę w dół.

      Usuń
  5. Ech.... mnie ominęła taka gonitwa przez Rzym w zeszłym roku, po prostu z kulą u nogi nie dałabym rady gonić za dyrką i przewodnikiem. Ale dzięki Twoim zdjęciom choć trochę jestem w Rzymie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie się cieszę, że mogłaś zobaczyć co na razie Cię ominęło.

      Usuń
    2. Na razie, bo mam nadzieję kiedyś odwiedzić wieczne miasto!

      Usuń
  6. Rzym to piękne miasto, byłam ale i tak chętnie z Tobą pozwiedzałam...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Natanno, miałaś piękne trzy dni, choć i męczące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Było by może inaczej, ale byłam po całym tygodniu choroby i nie czułam się najlepiej.
      Tam trzeba, by spędzić co najmniej tydzień. Trzy dni to bardzo mało czasu nawet na to co by trzeba zobaczyć.

      Usuń
  8. Tam trzeba by spędzić co najmniej miesiąc :) aby ten Rzym troszkę poznać. A znam takich, którzy twierdzą, że nawet mieszkając kilka lat jeszcze Rzymu nie poznali. No tak, ale to można by powiedzieć o wielu miejscach na ziemi, a od czegoś trzeba zacząć i nie wszędzie i nie każdy może być. Mój pierwszy pobyt w Rzymie trwał nawet krócej - bo dwa dni. I choć spacerowałam po Forum Romanum to poczułam zew historii dopiero podczas któregoś z kolejnych pobytów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. Taki pobyt to tylko nawiązanie kontaktu głównie wzrokowego. Tym bardziej, że ten pobyt nie poprzedziło przygotowanie.
      Każdy następny już byłby bardziej, że tak powiem "wgłębny".

      Usuń
  9. Piękne wspomnienie i miło, że się z nami nim dzielisz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównie zdjęciami się dzielę, gdyż na szerokie opisy nie bardzo mam czas.

      Usuń
  10. Pamiętam swoje ogromne zaskoczenie tym widokiem. Pojechałam wtedy (w latach 70-tych) do Włoch kompletnie nie przygotowana, a przede wszystkim nie widziałam żadnych zdjęć tych miejsc, które mieliśmy oglądać. No i natłok wrażeń też zrobił swoje. Nie odczułam wtedy tej historii "mówią wieki" tak naprawdę. A zaskoczenie polegało na tym, że spodziewałam się czegoś bardziej monumentalnego na jakimś wzniesieniu, a nie luźnych kupek kamieni w otoczeniu współczesności.
    Z przyjemnością zawsze oglądam Twoje relacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że moimi foto relacjami sprawiam Ci odrobinę chociaż przyjemności.
      I mnie zaskoczyło to, że to już tylko takie sobie większe, mniejsze ruiny i kupa kamieni, ale cóż dobrze, że chociaż tyle po wielu minionych wiekach nam zostało do oglądania. Że podjęto działania by Rzymianie nie rozebrali i nie rozkradli reszty traktując jako materiał budowlany.

      Usuń
  11. Wcale, a wcale nie mam Ci tego za złe.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy oglądając te ruiny nie przeniosłaś się w czasie!?
    Ja tak miałam, wyobraziłam sobie Tyberiusza (akurat byłam po lekturze książki "Kochałam Tyberiusza") i jego świtę i wyścigi rydwanów...Ech, znów bym tam chciała być:) Rzym jest niesamowity. Dziękuję, że chociaż troszkę mi przypomniałaś te chwile:) Sciskam.

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.