sobota, 5 kwietnia 2014

W kalejdoskopie Rzymskich ulic - zapraszam na spacer.

  Wybiłam się kompletnie w marcu z rytmu. I mam teraz  poważny problem ze spłodzeniem recenzji do książek, które już przeczytałam a ich wymagają. Na tapecie mam Sławomira Cenckiewicza "Wałęsa. Człowiek z teczki"i na razie myślę, i myślę nad tym co napisać.
Dzisiaj sobota, która całkiem ładnie się zaczęła, ale mój organizm wyraźnie sygnalizuje zmianę w aurze, zobaczymy jaka ona będzie.

     Wykorzystując posiadane zdjęcia zapraszam Was tym razem na spacer po ulicach Rzymu. Zaliczyliśmy ich wędrując po Rzymie sporo. Najbardziej pociągały nas wąskie, klimatyczne z zapraszającymi  pizzeriami, w których można było w miarę tanio zjeść i napić się świetnej, mocnej  kawy amerikano, dla nas z dodatkiem mleka, czy też bardzo dobrej herbaty. Należało omijać szerokim łukiem restauracje, gdyż gdy w pizzerii za taką sama kawę płaciliśmy 1,5 euro to w restauracji już 4 euro.
Oczywiście nie każdą z tych wąskich uliczek przeszliśmy, ale idąc główną nie mogłam się oprzeć zrobieniu zdjęcia  jej urokliwym przecznicom.


        W Rzymie mnóstwo osób, w tym bardzo dużo kobiet porusza się skuterami  - na powyższym zdjęciu wyraźnie to widać po ilości zaparkowanych tych pojazdów.

       I o zmroku, gdyż zapalają się latarenki i w ulicznych ogródkach włącza się  gazowe ogrzewanie, by klientom było ciepło. Włosi to zimorodki. My ubrani byliśmy letnio a oni jeszcze zimowo.






27 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Byłam mile zaskoczona tym mnóstwem bardzo wąskich uliczek. Kocham takie właśnie. Mogłabym się po nich błąkać bez końca.
      Nie tylko zwiedzanie zabytków daje przyjemność. Mnie sprawia również chodzenie takimi starymi uliczkami miast, które czasem odwiedzam.

      Usuń
  2. Pamiętam eleganckie panie w kostiumach, z powiewającymi apaszkami mknące na skuterach rzymskimi uliczkami. Skuterem dotrą wszędzie, a samochód ma czasem problem, by zmieścić się w wąskich uliczkach.
    Miły spacer...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj są to specjalne uniformy i kaski, ale również zwykły codzienny strój, ale może w weekend dziewczęta ubierają się na przejażdżkę bardziej zwiewnie. Tylko ten kask, którego dawniej nie trzeba było mieć.

      Usuń
    2. Moje wspomnienia są sprzed 20 lat, więc... zapewne nieco zmieniło się w modzie "skuterowej".

      Usuń

    3. Gdybym była w lecie wyglądałoby to z pewnością inaczej, bardziej kolorowo. W marcu przeważała czerń.

      Usuń
  3. Jeśli uda mi się odłożyć trochę kasy, to może pojadę do Rzymu w wakacje? Planów jeszcze nie mamy, a tak kusisz tymi kolejnymi relacjami. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam kamienne zaułki. Piszesz o dogrzewaniu kawiarnianych ogródków, a w sierpniu rozpylana była orzeźwiająca mgiełka. To jest dbanie o klienta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie zaułki - czasem nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa. Też je lubię.
      Klient to ktoś niezwykle pożądany w tych licznych pizzeriach, kawiarenkach, restauracjach więc i o niego się dba. A poza tym tam życie zaczyna się wieczorem, kiedy Włosi zapełniają swe ulubione miejsca.

      Usuń
  5. Ślicznie pokazałaś miejscowy koloryt! Coś niesamowitego i klimatycznego, uwielbiam Rzym i te Twoje zdjęcia i bazylikę i park i wszystko, ale ta seria chyba najbardziej mi sie podoba. Takie codzienne życie mieszkańców, z lukami wypełnionymi przez turystów dzierżących dzielnie swe aparaty. Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabytki zabytkami, ale ja musiałam poczuć klimat ulic Rzymu.Uliczki z tej starszej części Rzymu mają faktycznie niezwykły urok i klimat a aparat wciąż mógłby być używany, gdyż co rusz trafia się na coś interesującego. I takie zdjęcia też będą.

      Usuń
  6. Tak tam pięknie... Aż żałuję, że nie odwiedziłam jeszcze Rzymu. Te uliczki, wcześniejsze zabytki. Aż chce się tam być. Ale Ci zazdroszczę. Masz pewnie mnóstwo miłych wspomnień z tej wycieczki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne włoskie wąskie uliczki. Mają jakiś nieodparty urok.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, te uliczki są pełne uroku! Tak inne niż nasze:) A panie na skuterach w butach na obcasach i w eleganckim ubraniu:) To fajny widok. Piękna wycieczka, chętnie bym tam znów pojechała:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny nagłówek. Zdjęcia przewspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że Ci się Basiu podobają i zdjęcia i nagłówek.

      Usuń
  10. Skutery to dla mnie znak rozpoznawczy Rzymu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Te wąskie uliczki wyglądają magicznie :) Mam nadzieję, że uda mi się w te wakacje wybrać do Rzymu...
    O książce "Wałęsa. Człowiek z teczki" już kiedyś rozmawialiśmy na blogu. Dla mnie świetna. Otwiera oczy na przemilczane fakty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całego serca życzę, gdyż ja zostałam zauroczona Rzymem.
      Czytałam Twoja recenzję i jeszcze kilka a z własną mam problem. Dzisiaj rano słyszałam Pana Wałęsę w programie Moniki Olejnik i za każdym razem gdy go słyszę mam te same, negatywne odczucia. Jego pycha jest niebotyczna. Mam nadzieję, że już przestał profanować matkę Boską nosząc jej wizerunek w klapie swej marynarki.

      Usuń
  12. Ach, jak uroczo! Chciałoby się ruszyć na przechadzkę w tamte okolice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że uliczki Rzymu zachęcają do wędrówek nimi.

      Usuń
  13. Faktycznie, świetny nagłówek! A ja usiłuję wstawić na swój taką wydłużoną wersję zdjęcia z kocykiem, a tymczasem cały czas wychodzi tylko kwadrat :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagłówek zrobiłam ze zdjęcia witryny rzymskiego antykwariatu.
      Zdjęcie musi być długie, wąskie.

      Usuń
  14. Fajny wypad i świetne zdjęcia uliczek, pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak się cieszę, że znowu mogę bywać u Ciebie.
    Kocham Rzym, jego niezapomniane zabytki, wspaniałe fontanny, wąskie uliczki, zaułki.
    Tęsknię za Rzymem, Twoje zdjęcia przybliżyły mi ukochane miasto.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja się cieszę, że mogę Cię znów gościć.
      Pozostało mi na razie tylko wspomnienie po Rzymie.

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.