Wprawdzie mamy wolną sobotę a przed nami niedziela więc to czas odpoczynku i dobrze żeby radosnego, ale trudno się cieszyć mimo trwającego karnawału, gdy niedaleko od nas nie ma spokoju i dla naszych sąsiadów nastał trudny czas. Dlatego dzisiaj wrzucam coś refleksyjnego, patriotycznego, coś co może pomóc nam się odnaleźć w obecnej rzeczywistości, która nam skrzeczy za uchem wciąż, że mamy się czuć bardziej Europejczykami niż Polakami, a jeżeli jest inaczej to jesteśmy zacofani, bo jak się kiedyś raczył wypowiedzieć premier III Rzeczpospolitej Donald Tusk "
"Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię i każą je z dumą obnosić. Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy. I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi."
W odpowiedzi na te "bolesne" rozterki Donalda Tuska przytoczę słowa obecnego Papieża Franciszka, które zawarli : Francesca Ambrogetti i Sergio Rubin w swej książce "Jezuita" , a które były odpowiedzią na ich pytanie zadane Jorge Bergoglio :
Dlaczego używa Ksiądz terminu "ojczyzna"?
"Lubię mówić o ojczyźnie zamiast o kraju albo państwie. Kraj jest w zasadzie faktem geograficznym, państwo z kolei faktem prawnym, konstytucyjnym. Natomiast ojczyzna to coś, co daje tożsamość. O osobie kochającej miejsce, w którym żyje, nie mówimy, że jest "krajofilem" czy "państwofilem", ale "patriotą".
Słowo "ojczyzna" pochodzi od słowa "ojciec". Ojczyzna więc - jak mówiłem - przejmuje tradycję po ojcach i prowadzi ją dalej, pomaga się jej rozwijać. Ojczyzna jest spuścizną po ojcach otrzymywaną dziś, aby przekazywać jutro. Dlatego bardzo mylą
się ci, którzy mówią o ojczyźnie w oderwaniu od dziedzictwa, tak samo jak mylą się ci, którzy chcą to dziedzictwo ograniczyć i nie pozwalają się mu rozrastać".[...]
______________________________
Francesca Ambrogetti,Sergio Rubin, Jezuita Papież Franciszek,DW "Rafael",2013 r, tł. A. Fijałkowska-Żydok, str.192
Powiem Ci, że nie lubię Tuska. Za to naszego obecnego papieża darzę wielkim szacunkiem :)
OdpowiedzUsuńRozbroiłeś mnie. Ale fakt po samym tym co powiedział trudno by go lubić. On chyba nas też nie lubi.
UsuńPolecam Ci "Jezuitę". Szkoda, że wydawnictwo do dało do tytułu "Papież Franciszek", gdyż czytelnik spodziewa się wtedy więcej niż otrzymuje, a otrzymuje dokładnie bardz przemyślany wywiad z mądrym człowiekiem jeszcze nie będącym papieżem..
Z pewnością sięgnę :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTak mnie jakoś wzięło, jak kończyłam czytać wczoraj "Jezuitę"
UsuńTeż tak myślę, że decyzje zapadają i będą zapadać u wielkich tego świata. Zawsze tak było i tak będzie nadal.
Ciężko się jednak z tym przychodzi godzić.
Cenię bardzo płytę Grechuty "Dziesięć ważnych słów", choć niektórzy twierdzą, że nie była udana. Dla mnie była ważna, inna. O "normalnych inaczej" szkoda się wypowiadać;)
OdpowiedzUsuńGrechuta na deser :)
OdpowiedzUsuń