sobota, 18 stycznia 2014

Erotyk na sobotę - Kazimierz Przerwa - Tetmajer.

źródło


  
       Dzisiaj przypada 74 rocznica śmierci znakomitego młodopolskiego poety i nie tylko, gdyż Kazimierz Przerwa - Tetmajer był również nowelistą i pisarzem zafascynowanym góralskim folklorem. Z tej fascynacji urodzonego w Ludźmierzu Tetmajera powstał cykl opowieści Na skalnym Podhalu, a ponadto epopeja tatrzańska Legenda Tatr, składającą się z dwóch części: Maryna z Hrubego i Janosik Nędza Litmanowski. 
Muszę się ze wstydem przyznać, że moja znajomość twórczości Kazimierza Przerwy -Tetmajera jest wyłącznie szkolna. Stąd tylko znam go jako poetę i to z kilku najbardziej znanych wierszy, jakie napisał. Chyba należałoby to zmienić.

   Z okazji tej rocznicy  przypomnę jeden chyba z najbardziej znanych jego wierszy a zarazem  jeden z piękniejszych erotyków jakie powstały w poezji polskiej :

                                                       Lubię kiedy kobieta


Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.

Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.

I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.

Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.

 





Dla przypomnienia postaci poety prezentuję  krótki biogram, który znalazłam w Wirtualnej Bibliotece Literatury Polskiej :
     
         "Urodzony 12 lutego 1865 w Ludźmierzu, powiat nowotarski. Ojciec - Adolf - uczestnik powstania listopadowego i styczniowego, był marszałkiem powiatu nowodworskiego. W 1883, z rodziną  przeniósł się do Krakowa, gdzie uczęszczał do Gimnazjum Św. Anny, w 1884 rozpoczął studia na wydziale filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, tam zaprzyjaźnił się z Lucjanem Rydlem, Stanisławem Estreicherem i Ferdynandem Hoesickiem. W 1888 podjął współpracę z "Tygodnikiem Ilustrowanym", w 1889 z "Kurierem Warszawskim", w 1893 z krakowskim "Czasem". Po opublikowaniu drugiej serii Poezji (1894) brał intensywny udział w życiu literackim Krakowa, będąc uosobieniem poety młodopolskiego. W 1895 przebywał w Heidelbergu, pełniąc funkcję osobistego sekretarza Adama Krasińskiego. Wyjeżdżał za granicę, zwiedził Włochy, Szwajcarię, Francję i Niemcy. W 1912 obchodzono w Warszawie jubileusz 25-lecia jego twórczości. W tym okresie wystąpiły pierwsze objawy choroby umysłowej. W czasie pierwszej wojny światowej był zwolennikiem Legionów Piłsudskiego, inicjatorem Komitetu Ochrony Podhala, prezesem Komitetu Obrony Kresów Południowych. Po wojnie mieszkał w Krakowie, Zakopanem, wreszcie osiada na stałe w stolicy. W 1921  zostaje prezesem Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy Polskich, w 1934 członkiem honorowym Polskiej Akademii Literatury. Utrata wzroku i nasilająca się choroba umysłowa zmusiły go do wycofania się z życia społecznego, pozbawiły możliwości tworzenia. Egzystował dzięki ofiarności społecznej. W pierwszych miesiącach drugiej wojny światowej został wyrzucony z Hotelu Europejskiego, gdzie miał zapewnione utrzymanie. Zmarł w Szpitalu Dzieciątka Jezus 18 stycznia 1940 roku."

________________________
Tekst wiersza pochodzi ze strony .

14 komentarzy:

  1. Natanno, miałem go na ustnej maturze z polskiego, miło jego poezję wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie jestem zdziwiona, gdyż też jego poezję miło wspominam z liceum.
      Ja na maturze pisałam o romantyzmie i "Weselu" Wyspiańskiego i muszę przyznać, ze mi świetnie poszło toteż wspominam Wyspiańskiego i jego Wesele równie milo.

      Usuń
  2. Poezję również znam jedynie ze szkoły. Sama jakoś nigdy po nią nie sięgałam, wolę prozę. Niemniej bardzo cieszę się, że przypomniałaś mi tego autora. Czasem wypadałoby i jakieś wiersze poczytać, a sam erotyk brzmi bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że czasem dobry jest taki przerywnik - poetycki.

      Usuń
  3. Jak ja lubię ten erotyk! Jest cudowny! A niedawno natknęłam się na niego w wykonaniu Michała Żebrowskiego (piosenka z Kasią Nosowską). Jaki on ma głos! Ach...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mogłam ten właśnie clip wrzucić, gdyż też go słuchałam.

      Usuń
  4. Znam go, znam. Piękne są takie posty, zawsze się zachwycam, skłaniam do refleksji, rozmarzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi. Ja nie jestem wielką miłośniczka poezji, ale są poeci i wiersze, które lubię sobie przypominać

      Usuń
  5. Proponuję poczytać Wam erotyki staropolskie... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A jeszcze przypomniał mi się inny wiersz Przerwy-Tetmajera pt. "A kiedy będziesz moją żoną". Bardzo go lubiłam i nawet recytowałam w LO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. umiłowaną poślubioną, wtedy się ogród nam otworzy........... - czyż to nie piękne wyznanie
      a ja jeszcze kocham wiersz : Na Anioł pański biją dzwony.....
      warto przypominać sobie, gdyż wiersze jego są nie tylko piękne, liryczne ale na dodatek łatwe w odbiorze.

      Usuń
  7. mam nagranie tego wiersza w interpretacji Krzysztofa Kolbergera - cudne:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiadomo- Wodnik i to wszystko wyjaśnia!

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.