czwartek, 5 września 2013

Poetycki przerywnik z Asnykiem.



           Z pośród drzew chyba najbardziej kocham brzozy i zawsze mi żal jesienią, gdy zrzucają liście, co niestety niedługo nas czeka, bo już pojedyncze zaczynają żółknąć. A w brzozach podziwiam nie tylko ich pokrój, liście ale przede wszystkim pień. Dlatego na dzisiejszych zdjęciach ujęłam właśnie pnie brzóz, które mąż posadził wokół domu i teraz cieszą moje oko. A pod nimi ziemia przywieziona z lasu, i teraz ubogacana  co roku ściółką z opadających liści,  daje pożywkę nawet dla pojedynczych koźlaków.





 
Szumi w gaju brzezina

 Szumi w gaju brzezina,
Bo inaczej nie może .
Wiatr gałązki jej zgina,
Musi szumieć nieboże.

Wzdycha w gaju dziewczyna,
Mimo woli łzy cieką -
Bo miłego wspomina,
Co jest od niej daleko.

Gdy nadejdzie już zima,
Brzoza liści pozbędzie,
Wszystkie wichry wytrzyma
I już szumieć nie będzie.

gdy nadejdzie już zima,
Dziewczę wspomni miłego
I smutnymi oczyma...
Zacznie szukać drugiego.

Adam Asnyk







P.S. Tych, którzy jeszcze o tym nie wiedzą informuję, że na moim blogu trwa wygrywajka, do udziału w której serdecznie zapraszam tu.

5 komentarzy:

  1. Dziękuję za ten wiersz. Brzozy to też moje ukochane drzewa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ktoś oprócz mnie lubi brzozy i Asnyka.

      Usuń
  2. Jesień mnie przytłacza, jedynie jej kolory mnie ratują przed depresją.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uwielbiam brzozy i też rosną wokół mojego domu ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.