piątek, 10 maja 2013

O majowych nabytkach książkowych i filmie, na którym wczorajbyłam w kinie.)



       Mam coraz mniej czasu na czytanie Waszych postów a także pisanie na swoim blogu. Podobnie się ma z opiniami o przeczytanych książkach. Tu zaległości mi rosną w postępie geometrycznym. Dzisiaj właśnie skończyłam czytać świetną  "Sztukę uprawiania róż z kolcami" Margaret Dilloway. I z opinią muszę się pospieszyć, gdyż to książka recenzyjna. Jak to dobrze, że nie mam wielu zobowiązań.

      Dzisiaj więc tylko pokażę nowe nabytki w stosikach:

            to nabytki na allegro, jak zwykle większość to starocie, ale do nich mam właśnie słabość






                          a to z wymian na  lubimyczytać.pl  mojeciuchy.pl




I jeszcze o tym, że wczoraj byłam w kinie na świetnej "Cristiadzie". Film z rozmachem nakręcony, piękny i wzruszający, ale niestety niepoprawny politycznie więc nie jest szeroko rozpowszechniany, stąd tylko nieliczna ilość kin go wyświetla. W jutrzejszym poście może uda mi się napisać o nim coś więcej.


18 komentarzy:

  1. Swietne ramotki. Sama mam ochote na Jamesa i Krzysztonia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z książek pokazanych na tym pierwszym zdjęciu czytałam aż dwie: "Dom na Placu Waszyngtona" i "Katarzynę". Obie bardzo dobre, więc myślę, że zrobiłaś rozsądne i wartościowe zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tych tytułów, więc czekam z niecierpliwością na opinie oraz notkę o filmie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Panny Szymanowskie cieszą się powodzeniem po recenzji u Magdaleny Bioggraff :) Mnie zawsze się podobała Utracona cześć Katarzyny Blum, mam nadzieję, że i Tobie przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zainteresowały mnie głównie ze względu na żonę Mickiewicza.
      Myślę, że mi się spodoba, dlatego kupiłam.)

      Usuń
    2. Zdecydowanie o Celinie jest w tej książce najwięcej, autor bierze ją w obronę, a poprzez to przeciwstawia się negatywnemu obrazowi żony poety, który zapoczątkował nie kto inny jak "kolega po piórze" jej męża, czyli Zygmunt Krasiński.

      Usuń
    3. A tak mi się gdzieś kołacze, że faktycznie żona Mickiewicza nie była dobrze postrzegana.)

      Usuń
    4. Ano nie była...Po przeczytaniu trochę na temat życia prywatnego Mickiewicza zaczęłam współczuć tej kobiecie.

      Usuń
  5. Nie znam niestety żadnego z tytułów z twoich stosików, dlatego czekam na twoje recenzje :)

    OdpowiedzUsuń

  6. Dawno temu czytałam "I otworzyło się niebo". Reszta pozycji jest dla mnie nieznana. Nie przejmuj się, ja też nie mam zbyt dużo czasu, który mogę poświęcić na odwiedzanie innych blogów i wpisywanie komentarzy. Staram się to robić na bieżąco, ale nie zawsze mi to wychodzi. A recenzji u mnie na blogu też nie ma tak dużo jak u innych. Trudno, obowiązki niestety są ważniejsze od przyjemności:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że nie mam takiej sąsiadki. Nie musiałbym chodzić do biblioteki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja żałuję, że nie mam takiego sąsiedztwa. Można byłoby książki wymienić do czytania, zagadać o nich przy kawie. Jak na razie tylko na blogach o nich "rozmawiam". I czasem z córką.)

      Usuń
  8. A ja dziś nie o książkach, ale o filmie, o którym wspomniałaś. Również obejrzałam "Cristiadę". Porażający i piękny zarazem film! Do łez mnie doprowadził. Nie oglądałam nigdy tak wspaniałego filmu o chrześcijaństwie, poza "Pasją" Mela Gibsona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja tak uważam, i tez mi łzy leciały - dlatego szkoda, że film nie jest zwykłymi kanałami dystrybuowany, gdyż uważam, że jest dla wszystkich z wyjątkiem dzieci, gdyż jednak sceny drastyczne ma. Poruszyłby niejedno nawet nieczułe serce.)

      Usuń
    2. Tak, zdecydowanie nie dla dzieci, mimo że jednym z bohaterów jest 14-letni chłopiec, błogosławiony Jose Sanchez del Rio...
      Andy Garcia jak zwykle rewelacyjny:)

      Usuń
  9. Starocie czy nie, jeśli książka ciekawa, to każda jest warta uwagi, niezależnie, czy wydana ileś lat temu, czy też nowość.
    Przyjemnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj < Barbara Radziwillowna> moja ulubiona.Mam ja w swojej bibliotece i wielokrotnie czytalam , a bedac na Wawelu oczami wyobrazni widze Barbare chodzaca po komnatach i kruzgankach.I ten August tak bardzo ja kochajacy .............i ta okropna choroba , ktora spowodowala smierc i przerwala ta wielka milosc.Pozdrawiam Cie Aniu - AnnaR

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne nabytki - miłego czytania. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.