środa, 8 maja 2013

Liebster Blog Award.)



            Kilka dni temu spotkała mnie miła niespodzianka, a sprawiła mi ją Monika Oleksa, właścicielka bloga Magia liter, czar słów - blog literacki  
obdarzając  mój blog wyróżnieniem

Dziękuję Monice i odpowiadam na zadane mi pytania najlepiej jak potrafię.

1. Jak się zaczęła Twoja przygoda z blogiem? 

Zaczęłam blogowanie od prowadzenia bloga z biżuterią. Równocześnie założyłam blog zdjęciowy. W trakcie "chodzenia" po blogosferze zauważyłam blogi czytelnicze i dałam się zauroczyć. A ponieważ sama powróciłam po długim czasie do intensywniejszego czytania pomyślałam, że może i ja taki blog założę, który będzie kroniką mojego czytelnictwa. I tak się stało, z czego się bardzo cieszę, gdyż dzięki temu blogowi poznałam mnóstwo fantastycznych moli książkowych i dowiedziałam się o wielu ciekawych książkach, które warto przeczytać.

2. Twoje książkowe zachwycenie- jaką książkę masz stale przy sobie, lub jaka zrobiła na Tobie takie wrażenie, że do dziś pozostajesz pod jej urokiem? 

Mam za sobą tyle książek, że trudno wybrać tę jedną, jedyną. 
Niemniej chyba wspomnę tu "A lasy wiecznie śpiewają " i "Dziedzictwo nad Bjordnal" Trygve Gulbranssena. To moja ulubiona książka. 
 
3. Książka papierowa, audiobook czy e-book? Którą z nich cenisz najbardziej i dlaczego? 

Papierowa, papierowa i jeszcze raz papierowa. I tak już pozostanie. Kocham książki i nie pokocham audiobooków ani e-booków. 

4. Jak się zaczęła Twoja przygoda z książką? Pamiętasz ten moment, kiedy wciągnęło Cię na dobre i wiedziałaś/wiedziałeś, że mol książkowy to TY?


Bakcyla  połknęłam w pierwszej klasie szkoły podstawowej a było to ponad pół wieku temu. I tak to trwa.
5. Ulubiona pora na czytanie to... 

Każda pora dla mnie jest dobra, ale, że mam mało czasu na czytanie, więc czytam w dopadkach o różnych porach dnia.
 
6. Twoje ulubione strony www. na które zaglądasz regularnie? 

Teraz są to strony zaprzyjaźnionych blogów.

7. "Przyjaźń wypływa z wielu źródeł, z których najważniejszy jest szacunek." Przyjaźń dla mnie to... 

coś, co gdy się zdarzy jest dobrem bezcennym, szczególnie w dzisiejszym świecie.
8. Wymień trzy filmy, które możesz oglądać nieustannie z taką samą fascynacją, jakbyś robił(a) to po raz pierwszy. 

"Noce i dnie",  "Przeminęło z wiatrem" , "Lecą żurawie"

9. Trzy książki, które zabrałbyś/zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę to... 

 Biblia, Wojna i pokój- Tołstoja , Ciała i dusze - Van der Meerscha .
 
10. Z jakim autorem, który już nie żyje, chciałabyś/chciałbyś zjeść kolację i o co byś go zapytał(a)? 

Zapytałabym Prusa dlaczego jego Wokulski tak źle ulokował swoje uczucia.
 
11. Ja wierzę w potęgę książki papierowej i w to, że przetrwa, pomimo wszystko. A Ty? 

Oczywiście, że wierzę. Z pewnością  nie zabraknie miłośników tradycyjnej książki.

 Poprzestanę jednakże tylko na odpowiedziach, gdyż  niestety mąż już się denerwuje, że za długo siedzę przy komputerze.

        

20 komentarzy:

  1. Uwielbiam "A lasy wiecznie śpiewają".
    "Dusze i ciala" Van Der Meersch masz na mysli? Jest jeszcze jedna ksiazka o tym tytule, wiec nie wiem, ktora Cie zachwycila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tendencję do przekręcania tego tytułu. To Ciała i dusze oczywiście Van Der Meerscha, a nie Dusze i ciała. Już poprawiłam.

      Usuń
    2. Dziekuje. Bede poszukiwac :)

      Usuń
    3. Polecam Ci ją, a przy okazji "Cytadelę" Cronina. Podobna tematyka.

      Usuń
  2. Gratuluję wyróżnienia :) Też jestem zwolenniczką książki papierowej i też nie mogę się przekonać ani do audiobooków ani do e-booków.. I też najchętniej zaglądam na zaprzyjaźnione blogi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też zapytałabym o to Wokulskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój syn również nie znosił Izabeli czytając "Lalkę", która mu się podobała.

      Usuń
  4. Witam Ciebie bardzo serdecznie i wiosennie.Miło i przyjemnie tu u Ciebie.Jeśli pozwolisz rozgoszczę się na dłużej.Ciebie w wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Pozdrawiam majowo i kolorowo.J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi niezmiernie - zapraszam częstego odwiedzania. Odwdzięczę się tym samym.)

      Usuń
  5. Ja się w takie łańcuszki nie bawię, ale poczytać miło :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zauroczona czytaniem od pół wieku - jak to pięknie brzmi! I niech trwa. Pozdrawiam serdecznie:)
    Kilka tytułów wynotowałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolałabym np. od trzydziestu lat, ale te już nie wrócą.)

      Usuń
  7. Gulbranssen jakoś mnie nie przekonał. Muszę jeszcze kiedyś wrócić do jego książek, może po latach bardziej do mnie trafią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się kochałam w Dagu długo i chyba mi nie minęło. Ale dopiero czytając po raz kolejny książkę pojęłam Adelajdę.)

      Usuń

  8. Gratuluję nominacji! Dla mnie także papierowe wydanie książki to skarb. Szelest kartek, zapach druku, ciekawa okładka, to jest to co mnie fascynuje. Lubie po prostu trzymać książkę w ręku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. |Ja mam dokładnie tak samo. Już sam widok książki sprawia mi przyjemność, a co dopiero trzymanie jej w ręku.

      Usuń
  9. Półwieku to u mnie na liczniku, ale pół wieku czytania jeszcze przede mną. Bardzo się ucieszyłam, że wspominasz film Lecą żurawie- pamiętam ten i jeszcze czterdziesty pierwszy (z radzieckich produkcji), które przyjęłam kaskadą łez, ach jakie cudne one były. Od dawna obiecuję sobie, że kupię sobie płytę i zobaczę, czy i dziś podziałają na mnie tak łzo-pędnie i tak wzruszająco. Ja oczywiście także najbardziej lubię papier-book, ale na szczęście nie mam problemów z słuchaniem książek i mogę wykorzystywać czas podczas sprzątania, podróży, drogi do i z pracy, kiedy papierowa książka odpada z powodu ciężaru i braku miejsca na rozłożenie jej w tłoku. No i także najbardziej regularnie odwiedzane strony, poza stronami linii lotniczych, muzeów, koncertów, itp. to strony znanych i lubianych znajomych z blogosfery

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie Twój optymizm. Oglądałam niezbyt dawno po raz kolejny "Lecą żurawie" i tak samo mnie wzruszył jak kiedyś. Samojłowa była wspaniała, a i Bałotowa też lubiłam oglądać. Pamiętam "Czterdziestego pierwszego" i jeszcze taki wzruszacz " O szóstej po wojnie".

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.