Dzisiaj to już mam dół w całym tego słowa znaczeniu. Jakbym w jakąś ciemną dziurę wpadła.
Za oknem znów ciemno, tak ponurych pierwszych miesięcy w roku nie pamiętam.
Czyżby ten 2013 miał być cały taki beznadziejny w/g tej "zasady", że jaki początek taki koniec. W każdym bądź razie jakoś w tej kwestii optymizmu zaczyna mi brakować, tym bardziej, że na wczasy do ciepłych krajów po słońce pojechać nie będę mogła.
Czy słońce się na nas obraziło i dlatego go nie ma i nie ma?
Czy jego brak możemy zastąpić miłością, jak nam to sugeruje Adam Asnyk w tym pięknym wierszu?
Miłość jak słońce
Miłość jak słońce - ogrzewa świat cały
I swoim blaskiem ożywia różanym;
W głębiach przepaści, w rozpadlinach skały
Dozwala kwiatkom zakwitnąć wiośnianym
I wyprowadza z martwych głazów łona
Coraz to nowe na przyszłość nasiona.
Miłość jak słońce - barwy uroczemi
Wszystko dokoła cudownie powleka;
Żywe piękności wydobywa z ziemi,
Z serca natury i z serca człowieka,
I szary, mglisty widnokrąg istnienia
W przędzę z purpury i złota zamienia.
Miłość jak słońce - wywołuje burze,
Które grom niosą w ciemnościach spowity,
I tęczę pieśni wiesza na łez chmurze,
Gdy rozpłakana wzlatuje w błękity;
I znów z obłoków wyziera pogodnie,
Gdy burza we łzach zgasi swe pochodnie.
Miłość jak słońce - choć zajdzie w pomroce,
Jeszcze z blaskami srebrnego miesiąca
Powraca smutne rozpromieniać noce
I przez ciemności przedziera się drżąca,
Pełna tęsknoty cichej i żałoby,
By wieńczyć śpiące ruiny i groby.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMojej i z mojego ogrodu, o który co roku dba moja druga połowa, gdyż kocha to robić.
UsuńJa tylko kocham podziwiać i robić fotki.)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńU mnie za oknem jest biało i pogodzić się z tym nie mogę. Z tym i z półmrokiem w pokoju. Chciałabym mieć tyle energii co mój kot, który właśnie dorwał jakąś wstążkę i skacze z nią po pokoju jak żabka. :P
OdpowiedzUsuńU nas też zapowiadała się zima znów, ale na razie jest raczej deszczowo i też niezwykle pochmurno. Chciałoby się słońca.)
UsuńFotki Twojego autorstwa - cudne, wiersz również ... u mnie też dziś szaro, buro i ponuro :(
OdpowiedzUsuńPrzecież jednak w końcu słońce się pokaże - nadzieja jest.)
UsuńSłońce się z pewnością niebawem pojawi. Musimy tylko nabrać trochę cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńTyle, że już trudno cierpliwie czekać, a zapowiedzi pogodowe dobre nie są. Podobno jednakże Święta mają być słoneczne.)
UsuńDokładnie trochę więcej cierpliwości i będzie słońce :) jak śpiewała Kasia Nosowska "ta zima przecież musi minąć, zazieleni się" :)
OdpowiedzUsuńI to jest raczej pewne, że zazieleni się.)
UsuńTak sobie myślałam, że w weekend porobię na zapas trochę zdjęć do bloga, takie wiesz, w słońcu okładki książek... a tu guziorek :( rzeczywiście chyba dawno nie było już tak kompletnie bezsłonecznej zimy...
OdpowiedzUsuńPOtrzeba ci wiosennych kwiatów w domu :) bukiet tulipanów może zdziałać cuda :)
OdpowiedzUsuńMam na razie żonkilki, ale o tulipanach pomyśle.)
UsuńOj, mi też brakuje słoneczka:( do tego stopnia, że brakuje mi chęci do wszystkiego, nawet do czytania.
OdpowiedzUsuńJa też mniej czytam.)
Usuńotrzymałaś ode mnie wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2013/03/creative-blog-award.html
Dziekuję.)
UsuńJuż od naprawdę długiego czasu czekam na słońce... Pojawiło się przez kilka dni, ale teraz znowu leży śnieg :/ Mam dosyć.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji serdecznie zachęcam do udziału w konkursie na moim blogu! http://www.culturalnie.net/2013/03/konkurs.html
Dziękuję za zaproszenie.)
UsuńNo niestety, pogoda nas nie rozpieszcza, ale przecież kiedyś musi być lepiej :) Ja mam nadzieję, że pod koniec stycznia - gdy zacznie się kalendarzowa wiosna - będzie już lepiej i nie będziemy musieli szukać słońca poza granicami! A Asnyka lubię :))
OdpowiedzUsuńWiersze pisane na dzisiaj już trochę archaicznym językiem, ale piękne.)
OdpowiedzUsuń