W ubiegłym roku brałam udział w kilku wyzwaniach czytelniczych. W jednych z większym sukcesem w innych z mniejszym, a w niektórych tylko z śladowym udziałem.
Wymienię tu dwa, w których mój udział był znaczny.
Pełnym sukcesem zakończył się mój udział w wyzwaniu "Z półki" organizowanym przez Wrota Wyobraźni, gdyż osiągnęłam wszystkie poziomy przeczytawszy 17 książek z własnej biblioteczki.
To wyzwanie postanowiłam kontynuować, gdyż własnych książek do przeczytania mam mnóstwo, jeszcze z bardzo odległych czasów i zamierzam zdobyć co najmniej 5 poziom czyli przeczytać tym razem co ich najmniej 21.
W wyzwaniu sardegny trójka e-pik brałam udział od lutego i opuściłam tylko marcowe.
I to wyzwanie zamierzam kontynuować.
W styczniu w ramach tego wyzwania czytać będę
Klejnot Wschodu -Pamiętnik Maureen Lindley - książka, której wątek oparty jest na autentycznych wydarzeniach
Ziarno prawdy - Zygmunta Miłoszewskiego - powieść, której akcja dzieje się w polskim mieście
Kolejną część Sagi Ludzi Lodu - Margit Sandemo - książka, która jest częścią serii.
Ponadto postanowiłam brać udział w następujących wyzwaniach :
i przystąpić do nowego
Narzuciłam sobie również własne wyzwanie, które będzie polegało na tym, że przeczytam jedną książkę A.J. Cronina miesięcznie. Jego książka "Dr Robert Shannon" była jedną z ulubionych książek mojej młodości, często czytanych.
Właśnie kończę "Cytadelę" i znów wrócę do "Dr.... " by później czytać po kolei jego inne książki.
I jeszcze może uda mi się oglądnąć filmy, które nakręcono na podstawie jego powieści .
Nie udało mi się niestety przeczytać w ubiegłym roku 52 książek.
A może w ramach czytania literatury polskiej skusisz się na udział w wyzwaniu miejskim? :) Powodzenia w tegorocznych wyzwaniach!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia.Rzucę okiem, nie mówię nie .)
UsuńPowodzenia, życzę i Tobie, i sobie ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba być optymistą.)
UsuńAle szalejesz z tymi wyzwaniami:) ja w sumie czynnie biorę udział tylko w "Polacy nie gęsi" :)
OdpowiedzUsuńMnie też się tak wydaje, ale staram się tak układać menu czytelnicze by jedna książka mogła wziąć udział w kilku wyzwaniach.Nie zawsze jest to jednak możliwe.)
UsuńJa też uczestniczę w kilku wyzwaniach, a mam zamiar przyłączyć się jeszcze do trzech :)
OdpowiedzUsuńMoje osobiste, bezterminowe wyzwania to czytanie (często po raz kolejny) wszystkich książek Joanny Chmielewskiej, Doroty Terakowskiej, Agathy Christie oraz Jeżycjady.
Fajnie podejmować własne wyzwania, w ubiegłym roku takiego nie miałam a w tym roku jakoś mnie naszło na Cronina. Nie wiem jak dużej rzeszy czytelników jest ten szkocki lekarz i pisarz znany.)
UsuńJa kontynuuje wyzwania z tamtego roku i przyłączyłam się do nowego "Pod hasłem" razem uczestniczę w 5 wyzwaniach, jak pójdzie w tym roku ... zobaczymy, Tobie życzę powodzenia w wyzwaniach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję i nawzajem.)
UsuńDziękuję Ci Natanno za Twoje zaangażowanie w Trójkę, bo jesteś w grupie stałych bywalców, którzy rzeczywiście walczą od początku :) Sporo sobie tych wyzwań narzuciłaś. Życzę Ci aby udało Ci się wszystkie zrealizować :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie są tak angażujące, jak Twoje a jeszcze realizowane przy Twoim tak, że może się uda.Za życzenia dziękuję.)
UsuńNie zgłaszam się do żadnych wyzwań, bo sama swojego nie wypełniłam.:D Ogłosiłam na blogu podróż z arcydziełami, ale zabrakło mi czasu i determinacji. Może w tym roku będzie lepiej z tym u mnie:)
OdpowiedzUsuńKiedy Ty znajdujesz czas na te wszystkie wyzwania. Jestem pełna podziwu, naprawdę :)
OdpowiedzUsuńNie czytam więcej niż trzy, góra cztery książki miesięcznie więc to jest takie minimum, a po prostu staram się tak je dobierać by brały udział w możliwie dużej liczbie .A poza tym nie we wszystkich jestem bardzo aktywna.)
UsuńNajbardziej z tych wyzwań podoba mi się chyba to polegające na czytaniu własnych książek. Precz z odkładaniem ich na później :)
OdpowiedzUsuńMnie również, gdyż obawiam się, że w tym nawale nowości być może dalej by sobie leżały.Chociaż jednak stwierdzam, że te nowości są bardzo przereklamowane i jednak wolę literaturę klasyczną, a ta leży na moich półkach.)
UsuńTe zadania, wyzwania... Takie to euroamerykańskie... Nie lepiej czytać dla siebie?
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to polecam DKK. Porozmawianie o książkach z żywymi ludźmi to całkiem inne doświadczenie, niż w necie...
Masz całkowitą rację.I ja się na tym złapałam, dlatego włączyłam Cronina, którego chcę przeczytać zupełnie dla siebie, ale wyzwania mobilizują do poznawania tych książek, po które bym pewno nie wyciągnęła ręki.)
UsuńDDK to klub jak sądzę dyskusyjny .Tyle, że ja niestety nie mam takiej możliwości, musiałabym założyć sama - może przy bibliotece.)
Usuńgratuluję, tyle wyzwań!
OdpowiedzUsuńzapraszam też Aniu na mój nowy blog http://asymaka.blogspot.com/
pozdrawiam serdecznie
Łał, sporo wyzwań. Ja wiedziałam, że kilka łączysz. Ale nie wiedziałam, że masz ich aż tyle. ;) Moim faworytem jest wyzwanie sardegny, a wiec trójka e-pik. Od niedawna biorę udział i chyba tylko raz dałam radę przeczytać wszystko na czas i wyrobić się z recenzjami, jednak je uwielbiam. To styczniowe przypadło mi do gustu z dwiema kategoriami, nad książką opartą na faktach się zastanawiam. :)
OdpowiedzUsuńMoim też jest wyzwanie sardegny i z półki. A do reszty wpadam z pojedynczymi książkami.)
UsuńAniu, jeszcze raz dziękuję za cieplutkie przyjęcie, ostatnio tyle mam zmartwień, że życzliwa duszyczka taka jak Ty poprawia samopoczucie, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że wpadłaś a zmartwienia polecaj Bogu, a będzie Ci je łatwiej znosić.
UsuńZnam to z autopsji.)