środa, 24 października 2012

Moje nabytki książkowe w październiku.)



            Już powinnam działać w kuchni, gdyż brak prądu spowodował zaległości w pracach domowych, ale zanim odejdę od komputera muszę się pochwalić  nabytkami książkowymi  października. W zasadzie powinny to być już ostatnie w tym roku, chyba że uda mi się coś na książki wymienić, jak ostatnio.


 A oto one:




Dwie pierwsze czeskiej autorki zdobyłam za biżuterię na portalu mojeciuchy.pl
Pozostałe nabyłam po raz kolejny z wyprzedaży w Matrasie.
Jakoś nie doczytałam, że Kwiatki św.Franciszka z Asyżu to lektura i mam książkę z opracowaniem co mnie raczej nie ucieszyło, ale cóż tak już musi zostać.

Przeglądając blogi nie spotkałam recenzji o kryminałach  Michała  Koryty, czyżby dlatego, że teraz jest moda na Skandynawię?
Duże nadzieje wiążę z "Domem cudów" I "Souvenirem", mam nadzieję, że się nie zawiodę.

45 komentarzy:

  1. nie miałam do czynienia z żadną z tych książek i nie wyrywa mi się do nich za bardzo serce, chciałabym teraz przeczytać najbardziej coś z okresu II wojny św.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc polecam Remarque'a. Za moment powinna się pojawić na blogu notka o "Czas życia i czas śmierci")

      Usuń
    2. w takim razie czekam na tę notkę z niecierpliwością

      Usuń
  2. Widziałam film "Dzięki za każde nowe rano" ze świetną rolą Franciszka Pieczki, a tu okazuje się, że i książka jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie miałam pytać, czy ten tytuł ma coś wspólnego z filmem (który polecam właśnie ze względu na Pieczkę). :)

      Usuń
    2. a ja filmu nie widziałam, niestety

      Usuń
    3. Książka przypadkowo wpadła mi w oko i w rękę, a nie miałam pojęcia, że na jej podstawie nakręcono film.Tym bardziej jestem zadowolona z nabytku.)

      Usuń
    4. zwłaszcza, że film i ksiażka zazwyczaj różnią się od siebie

      Usuń
    5. czasami jednak fajnie jest zobaczyć w jaki sposób rezyser podszedł do danego tematu, książki, co uznał za godne pokazania a co nie

      Usuń
  3. Ostatnio na własnej skórze przekonałam się jak niebezpieczny jest Matras - mają tam naprawdę niesamowite promocje :-)
    Kryminałów nie znam, na Lubimy czytać ocen niewiele ale te które się pojawiają są bardzo pozytywne więc bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń. A co do Franciszka to może jednak nie będzie źle, po prostu pominiesz opracowanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak dobrze, że ja nie mam blisko do waszych Matrasów... bo na pewno bym się na coś skusiła

      Usuń
  4. Ach, brak prądu potrafi nieźle dopiec ;) Szczerze mówiąc nie kojarzę większości książek, ale tym chętniej czegoś bym się o nich dowiedziała ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam żadnej z tych książek, ale słyszałam, że na serii z miotłą można polegać. Ciekawa jestem kryminałów polskiego autora, pora na jakąś odmianę po skandynawskich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwisko myli, to kryminały amerykańskie.)

      Usuń
    2. Też to nazwisko mnie zmyliło. Dobrze, że sprawdziłam w internecie. ;))

      Usuń
    3. i cóż bez tego internetu byśmy poczęli?

      Usuń
  6. Spodobały mi się dwie pierwsze pozycje... Jestem bardzo ciekawa tych książek, bo ostatnio coraz częściej sięgam po "serię z miotłą".

    OdpowiedzUsuń
  7. Kryminałów ostatnio sporo jest. Może dlatego, że wiele wydawnictw ich teraz wydaje? Sama mam ochotę na kilka pozycji z Twojego stosiku. ;) A książek z opracowaniem także nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  8. Interesujący stosik - a propos, mnie również udało się ostatnio nabyć wymarzoną książkę na wyprzedaży w Matrasie:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło, Matras odwiedziłam juz trzeci raz, a to przede wszystkim za sprawą Katarzyny Enerlich.)

      Usuń
    2. Katarzyny Enerlich czytałam jedna książkę, za to niebywale zapadła mi w pamięć

      Usuń
    3. Matras owszem, ma cudowne promocje! I jak tu się opanować? Kasia Enerlich... Jej utwory wciąż mi obce. Natanno, od jakiej lektury powinnam rozpocząć przygodę z tą autorką? :)

      Usuń
    4. Ja zaczęłam od jej opowiadań i myślę, że dobrze zrobiłam.)

      Usuń
  9. Najbardziej zainteresował mnie Souvenir z tego stosu

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem Ci że ciekawe tytuły, ciekawa jestem książek M. Koryta.Miłego czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcę powiększyć stan biblioteczki to szukam opinii o tych książkach, które chcę nabyć,i wtedy kupuję te, które wydają mi się interesujące, a tym razem mam wrażenie, że wszystkie to kryterium spełniają.)

      Usuń
    2. a ja tam wole z biblioteki, mam za małe mieszkanie na tyle książek, kupuje tylko ukochanych moich autorów

      Usuń
    3. Ja zdecydowanie też biblioteka, zresztą uwielbiam moją bibliotekę, ale czasami w jakiś wyprzedażach czy antykwariatach, uda mi się kupić ciekawą książkę, której nie ma w bibliotece, a chcę przeczytać.

      Usuń
    4. i ja tak robię, uwielbiam np. książki Grocholi i na te nie żałuję pieniędzy

      Usuń
    5. Biblioteka jak biblioteka, można pożyczyć i przeczytać. Ale to nie to samo, co posiadanie w swoim zbiorze książek bliskich sercu. To one kształtują naszą osobowość, są częścią nas samych, więc jak to tak oddać je do biblioteki!? Dlatego robię tak, jak Ty Natanno. Jeżeli chcę nabyć jakąś pozycję, czytam o niej wiele opinii i gdy jestem pewna, że będzie w moim stylu - kupuję. I nie żałuję, że wydałam na nie pieniądze. :)
      Co się tyczy tych z notki, to chętnie poznam Twoje opinie na ich temat.

      Usuń
    6. @asymaka - książki Grocholi powiadasz? Jak dla mnie jej styl nie jest dość imponujący, tematy powieści trochę oklepane, ale np. "Kryształowemu aniołowi" dałam się oczarować. Pochłonęłam w kilka godzin, nie robiąc sobie ani jednej przerwy! Autobiograficzna powieść "Zielone drzwi" też mnie wciągnęła. A jakie jest Twoje zdanie na ich temat? Czytałaś może akurat te?

      Usuń
    7. Co do Grocholi to dla mnie takie czytadło żby poczytać niż żeby coś poczuć czytając

      Usuń
    8. Czytałam kilka książek Grocholi, podobało mi się opowiadanie "Zdążyć przed gwiazdką"

      Usuń
    9. Antyśko, czytałam wszystkie książki Grocholi i zgadzam sie z Tobą, w stu procentach, lubię jednak książki lekkie i przyjemne czasami, ponieważ moje życie jest dosyć smutne jednak, dlatego lubię kolorować je sobie takimi książkami... oprócz wspomnianych przez Ciebie tytułów polecam "Makatkę", jest napisana wspólnie z córką przez p. Kasię, to zupełnie inna forma i ciekawa, interesująca pozycja, a "Trzepot skrzydeł" czytałaś? Ja do takich książek wracam, ale to nie znaczy, że czytam tylko takie, uwielbiam siostry Bronte, na przykład, a moją ukochana książką jest Dziennik Anny Frank, jak też Romy Ligockiej "Dziewczynka w czerwonym płaszczyku", to tyle z tego co w tej chwili przychodzi mi do główy,a jak chcesz pogadać to zapraszam do siebie asymaka.blog.interia.pl

      Usuń
    10. Alojko, chyba niewiele z książkami Grocholi miałaś do czynienia... ja nie wypowiadam się na temat autora, jeśli nic jego nie czytałam lub tylko jedna książkę, zresztą rzadko krytykuję pisarzy, bo wiem, że to niełatwy kawałek chleba, a kimże my jesteśmy, by ich z błotem mieszać?

      Usuń
    11. Natanno, ja też lubię to opowiadanie... i nie jest na pewno czymś, przy czym nic się nie czuje

      Usuń
    12. Antyśko, co do biblioteki... jak coś mi szczególnie przypada do gustu mogę to później kupić... tak zaczęła się moja przygoda, dawno temu, gdy byłam w szkole średniej z Jonathanem Carrollem, Stephenem Kingiem, Grahamem Mastertonem, później kupowałam cokolwiek ich wpadało mi w ręce... teraz juz Mastertona nie czytuje, za dużo nerwów mnie to kosztuje, Kinga pamiętam "Zieloną milę" i tej książki się nie pozbyłam, a Carrollem tak pozarażałam znajomych, że wiele jego książek zaginęło mi z biblioteczki niestety, teraz czytam "Nieokiełznane" nowość, wyd. Remi, świetnie się zapowiada

      Usuń
  11. Niezły stosik. Jestem ciekawa książki Haliny Pawłowskiej.

    OdpowiedzUsuń
  12. z tego stosika czytałam jedynie kwiatki, ale i to dawno temu. Kiedyś lubiłam ksiązki z opracowaniem, teraz aż się sama czasami dziwię czytając takie opracowania

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja nigdy za opracowaniami nie przepadałam, po to mam rozum by z niego korzystać, a nie czytać jakies skróty i iść na łatwiznę

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.