piątek, 12 października 2012

Mamy nowego laureata Literackiej Nagrody Nobla.)

źródło

                   Noblistą 2012 roku został  pisarz chiński Mo Yan.

W Polsce nakładem wydawnictwa W.A.B ukazały się dwie powieści noblisty :


"Kraina wódki" - znalazłam świetną recenzję na blogu strach ma skośne oczy,

 "Obfite piersi, pełne biodra"-  przytoczę tu opinię beladonny  z Lubimy czytać.pl, która mi sie bardzo spodobała. 

Cytuję :"książka pełna naturalistycznych opisów i fiksacji autora na temat kobiecych piersi, sutków i dekoltów.
w tle historia i zmieniające się Chiny.
jest matka, jej osiem córek i wyczekiwany syn.
wszystko się gmatwa, czytelnika zalewają tysiące bohaterów i prawie wszyscy nazywają się tak samo/podobnie. właśnie dlatego mnie czytało się "obfite piersi..." trudno. wymaga większego skupienia niż mogłam jej zaoferować :)" .

 

Nie znam tego pisarza nawet z nazwiska, ale po zapoznaniu się z częścią opinii czytelników mam bardzo  mieszane uczucia i nie sądzę, bym kiedykolwiek porwała się na przeczytanie jego książki mimo tak  prestiżowej nagrody jaką otrzyma niedługo  z rąk członków Szwedzkiej Akademii.

 

16 komentarzy:

  1. Kiedyś wypożyczyłam z biblioteki to coś o wódce, ale po kilku stronach uznałam, że nie dla mnie, nie pamiętam już dlaczego, ale chyba autor skręcał w strone turpizmu.
    W każdym razie teraz się na jego książki rzucać nie zamierzam.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja znalazłam info, że MOjan był politrukiem w chińskiem armii ludowej:)
    Tyż piknie, aczkolwiek Marquez się kumplował z Fidelem, a pisał dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Marquez nie był Kubańczykiem.)

      Usuń
    2. Nie był Kubańczykiem, ale się kumplowali z Castro, nawet jak ten został dyktatorem, a na Kubie była bida z nędzą i ludzie głodowali. Marquez w ogóle miał mocny skręt w lewo. Ale i tak bardzo lubię jego "100 lat samotności". To się daje czytać, a z tym Chińczykiem to nie wiem jak będzie. Straszą, że to postmodernizm. Jak postmodernizm, to znaczy nie dla normalnego człowieka:)

      Usuń
  3. Nigdy nie słyszałam i raczej nie przeczytam nic tego człowieka. Jakoś nie czuję wewnętrznej potrzeby, a i recenzje jakoś mnie nie przekonują. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie widzę potrzeby czytania tego pisarza, nie sądzę by mi się podobało to co napisał.Akurat nie przepadam za literatura skandalizująca a ta chyba do takiej należy.

      Usuń
    2. Czasem warto i taką przeczytać, ale może innego autora. Ten ma coś w sobie, co odpycha zamiast przyciągać.

      Usuń
  4. Czytałam dzisiaj na temat tego pisarza, książką raczej nie jestem zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To literatura,po tym co poczytałam na temat dwu wydanych w Polsce książek, na pograniczu dobrego smaku, a ja nie uważam, że każdą książkę nagrodzona koniecznie trzeba przeczytać.

      Usuń
    2. Zazwyczaj tak szacowne nagrody jak nobel mnie odpychaą od ksiązki/autora,, ale gdyby to była nap nagroda czytelników to owszem, chetnie sięgnę, chocby po to żeby zobaczyć co sie rzeszy spodobało

      Usuń
  5. Często tak mam że jesli nie obejrzę filmu, przeczytam ksiązki, która później zostaje nagrodzona to już po nią nie sięgnę. wiem, że to czasem krzywdzące dla wielu dzieł, jednak za często wydaje mi się że dane jury ma całkiem inny gust niż ja i skoro im się spodobało to mi nie. Tak jest w tym przypadku

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znam gościa
    i nie czuję się przekonana do jego twórczości - może za mało wiem....

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam i raczej się nie zabiorę do poznawania

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.