niedziela, 16 września 2012

Post o niczym z dedykacją.)


        W zasadzie powinnam już przedstawić  przeczytaną w ramach sierpniowej trójki e-pik  "Gendymanię" - Sigrid Undset , ale jestem na finiszu drugiej części  i przedstawię w jednym poście cały cykl Nadzieja ,  czyli po przeczytaniu "Krzaka gorejącego", którą to książkę czytam w ramach wrześniowej trójki e-pik.

A muszę stwierdzić, że łatwo mi to nie przyjdzie , gdyż cykl jest  trudny w odbiorze ze względu na przemyślenia religijne głównego bohatera, którego Sigrid Undset przeprowadza  od niewiary do katolicyzmu.

Obecnie poza tym jestem w stanie kataralnym, który to stan rozbił mnie całkowicie , tym bardziej, że przyplątała się również i moja towarzyszka od ponad dwudziestu  lat , czyli migrena trzydniowa co sprawia, że nie mogę się kompletnie skupić . Nawet czytanie mi z trudem przychodzi.

Mam jednak nadzieję, że wyzwanie sardegny uda mi się zakończyć.



A na koniec coś lirycznego  w wykonaniu mojego ulubieńca dedykuję wszystkim, którzy odwiedzą mój blog dzisiaj.



Piękny wiersz  i tak  znakomicie interpretowany przez Niemena.
Mozna słuchać i słuchać.


Przy okazji witam kolejne osoby obserwujące  i przypominam o swoim konkursie.

22 komentarze:

  1. Niemen, genialna interpretacja głosowa. Co jak co, ale jego mogę słuchać godzinami. :)

    Lubię książki trudne w odbiorze, ona najdłużej zapadają w pamięć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z obydwoma Twoimi wypowiedziami.
      Niemen to moja miłość , a jego piosenki wzbudzają wspomnienia z lat szkolnych. Starzejąc się wracam coraz częściej myślami do swojej młodości, a on miał wtedy poczesne miejsce w słuchanej muzyce.
      A jeżeli chodzi o książki tez staram się czytać te, które zapadają w pamięć i pobudzają do refleksji, ale trudniej je prezentować.

      Usuń
    2. Ja choć mam zaledwie 18lat, to lubię posłuchać Niemena. Zdecydowanie bardziej do mnie trafia niż Rihanna, Lady Gaga i cała reszta tych celebrytek.
      Zawsze uważałam, że urodziłam się za późno. ;)

      Zgadzam się, trudniej jest przedstawić takie książki. Zwłaszcza, że po takich lekturach wysnuwa się refleksje. Każdy ma swoją prywatną interpretację danej książki i nie da się wyrazić opinii uniwersalnie. Ale takie bardziej się docenia. One zawsze nas czegoś nauczą. ;)

      Usuń
    3. I ja się zgadzam z tą opinią. Bardzo lubię wymagające książki ale trudno później o nich pisać. Nad recenzjami do książek Saramago siedziałam naprawdę długo bo choć to jeden z moich ulubionych pisarzy, tak trudno oddać w recenzji to co dostrzegam w jego twórczości a przy tym uczciwie napisać o tym, co może sprawiać innym trudność... Z kolei recenzje książek jak np Mąż z ogłoszenia, można napisać w kilkanaście minut ;-) Tak czy siak nie mogę się doczekać Twoich wrażeń z serii.
      Antyśka, żeby dzisiaj było więcej takich młodych jak Ty ;-) Świat od razu nabrałby nowych barw :-)

      Usuń
    4. Zapewne jest sporo ludzi takich jak ja, ale nie każdy się ujawnia z obawy, że "inni go zjedzą". Jeżeli wiesz, co mam na myśli. ;)

      Usuń
    5. A na migrenę dobre chłodne okłady, cisza, spokój. ;)

      Usuń
    6. Dziękuje za dobrą radę.
      Niestety w najgorszych czasach musiałam stosować radykalniejsze metody.)

      Usuń
    7. Antyśka wiem co masz na myśli, niestety wiem... Nie wiem jak u Natanny ale u mnie jak przychodzi migrena to praktycznie nic nie pomaga. Ewentualnie można by głowę uciąć, może by pomogło...

      Usuń
    8. Migrena to niestety nie tylko ból głowy lecz ciężka dolegliwość całego organizmu. I ja znalazłam swego czasu drastyczny sposób na poprawę samopoczucia, które przypomina ciężki kac .Poranne / na czczo/jechanie do r..i.

      Usuń
    9. Ja trzydniową migrenę mam co drugi tydzień. Wszelkie badania nic nie wykazały, a ból głowy pojawia się codziennie. Ale zmniejsza się po chłodnych okładach, leżeniu bokiem i dwóch tabletkach przeciwbólowych. Do tego ciepła herbatka, a później dobra książka. ;)
      Ciekawe co lekarze powiedzą na takie migreny...

      Usuń
    10. Mogę Ci Antysiu tylko współczuć.)

      Usuń
    11. Dziękuję. Szkoda, że współczucia nie leczą. :( Ale przez co najmniej 8 lat daję radę, to dam i przez kolejne. :)
      A Ty nam zdrowiej!

      Usuń
  2. Życzę powrotu do zdrowia , ja też jestem połamana :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też jestem jakaś nieswoja. Czytanie idzie mi opornie, Trójki nawet jeszcze nie zaczęłam. Mam strasznie dużo roboty w pracy, a czasu nie przybywa...Blog trochę ostatnio zaniedbany...mam nadzieję, że za niedługo wszystko się wyprostuje. Tobie też życzę wszystkiego dobrego na nadchodzący tydzień i czytelniczej weny :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię motyw religii w literaturze. No tak, przyznaję, że najczęściej ciężko czyta się lektury tego typu, ale warto się trochę potrudzić ;)

    A piosenka jest piękna, uwielbiam ją!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuruj się moja droga i dzięki za piękną piosenkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. też jestem w stanie kataralnym więc łączę się w bólu

    OdpowiedzUsuń
  7. Niemen to klasyka. Szkoda tylko, że za życia nie była tak doceniany jak dopiero po śmierci.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam tę piosenkę. Wspomnienia z dzieciństwa wracają, bo pierwsze wykonanie, które poznałam, nie było Niemena, a mojego taty ;) i później to Tatowe bardziej mi się podobało. teraz to już wolę Niemena ;) ale i tak zawsze się wzruszam jak to słyszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy niemenie to nawet moja miesięczna bratanica potrafi spokojnie poleżeć

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.