wtorek, 10 lipca 2012

Malutki stosik lipcowy.)



              Upał i fronty atmosferyczne  mnie rozstrajają  kompletnie . Nie mogę myśleć  ,więc mimo iż przeczytałam trzy książki , nie potrafię się na tyle skupić by  napisać choćby jeden post z opinią.

By jednak zaznaczyć swa obecność na blogu pokazuję , mam nadzieję , ostatni stosik lipcowy / więcej zakupów książkowych  kieszeń chyba by nie zniosła/. 
Jeszcze tylko czekam na wygraną książkę i nie wolno mi nigdzie zaglądać gdzie się czają  pokusy. Chyba, że jeszcze coś na Fincie wymienię.

Skuszona recenzjami kupiłam :


trzy książki Marleny De Blasi  :      "Tysiąc dni w Toskanii"
                                                 "Tysiąc dni w Orvieto"
                                                 "Tysiąc dni w Wenecji"

Dostałam zaś "Dobre życie Ewangelią " o roli świeckich w kościele Pier Giorgio Liveraniego.


9 komentarzy:

  1. Ach, letnie klimaty! Chętnie odwiedziłabym Włochy...:)
    Przyjemnej lektury zatem.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Upały są obezwładniające, trzeba mieć nadzieję, że za jakiś czas może troszeńkę się ochłodzi... Jednak zakusy książkowe tylko podkręcają atmosferę ;)
    Życzę Ci udanej lektury, zapowiada się ciekawie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobno ta seria jest naprawdę fajna i z tego co widzę na naprawdę piękne okładki. Zazdroszczę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Seria Marleny super, wszystkie części bardzo mi się podobały. Doskonały zakup.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe pozycje. ;)
    Nie Ty jedna musisz trzymać się z dala od księgarń itp. Wczoraj nad morzem natrafiłam na stoisko książek i trzeba było mnie siłą odciągać, abym kupiła tylko 2, nie 20 ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. nie czytałam tych książek, więc tym bardziej czekam na recenzje :) a pogoda rzeczywiście działa rozstrajająco, ja takiego kryzysu w czytaniu dawno nie miałam jak teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie prezentują się te ksiązki, mam wrażenie że spotkałam się z toskanią, ale nie wiele pamietam, a to źle, bo abo jednak nie przeczytałam, albonie zapadła mi w pamięć

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.