Książkę "Osaczona " Janelle Taylor otrzymałam jako dodatkowy prezent
przy okazji wygranego candy biżuteryjnego.
W czerwcowym wyzwaniu
trójka e-pik sardegna umieściła kobiece czytadło więc pomyślałam,
że"Osaczona" będzie w sam raz do tego wyzwania .
Książka czytała się szybko i to był tylko jej plus, gdyż nie straciłam na nią dużo czasu.
Okładka w/g mnie
niewiele ma wspólnego z tytułem, który
zapowiada coś z pogranicza thrillera i kryminału. Brak w niej choćby odrobiny spodziewanej mroczności.
"Osaczona" to opowieść o współczesnym Kopciuszku , będącym matką samotnie wychowującą syna, który nagle dziedziczy okazały dom po swoim ojcu nie wykazującym za swego życia szczególnego zainteresowania córką.
Aby wejść w posiadanie tego domu Kopciuszek czyli Amanda musi przez miesiąc wypełniać określone przez ojca warunki.
Warunki są dziwne i w zasadzie bezsensowne , a na dodatek przestrzegania ich ma pilnować ktoś, kogo ojciec Amandy widział tylko raz w życiu , a mimo to wyznaczył go do tej roli.
Mamy tu dwukrotną próbę uduszenia przyszłej dziedziczki poduszką w sypialni, prowadzenie śledztwa na własną rękę przez ofiarę i pilnującego wywiązywanie się przez nią wymogów testamentu mężczyznę, który w międzyczasie zostaje jej kochankiem. A w końcu próbę zastrzelenia jej.
Osób w kręgu podejrzanych jest sporo ale oczywiście tylko jedna z nich postanowiła pozbyć się Amandy by przejąć jej majątek.
"Osaczoną " trudno zakwalifikować do kryminałów , gdyż nie ma trupów , ale nie jest to również typowy thriller , gdyż brak książce choćby odrobiny mroczności wywołującej dreszcz emocji. Mamy tu do czynienia raczej z romansem , z małym wątkiem kryminalnym i to mało intrygująco zaaplikowanym , a na dodatek
okraszonym niezbyt smacznymi scenami erotycznymi.
Pani Janelle Taylor nie przekonała mnie do swojego utworu , który na dodatek jest dość kiepski literacko.
Patrząc na samą okładkę nie jestem zachęcona. Twoje recenzja to potwierdza.
OdpowiedzUsuńZ Twojej notki wynika, że to takie dwa grzyby w barszczu, a może nawet trzy. :-)
OdpowiedzUsuńDawno temu przeczytałam wszystkie książki Janelle Taylor - przyznaje ta jest dosyć kiepska ale wcześniejsze - o wiele lepsze:)
OdpowiedzUsuńszkoda, bo tematyka jak najbardziej przyzwoita...
OdpowiedzUsuńMoże być fajna. Ps bannerki już poprawione.
OdpowiedzUsuńTo świetnie.)
Usuńjak widać treść i okładka mają coś wspólnego - sa mało interesujące
OdpowiedzUsuń