Upał pozbawił mnie całkowicie energii, toteż, mimo iż chciałam cokolwiek napisać o tym co czytałam w lipcu i o tym jakie książki trafiły do mojej biblioteki domowej muszę sobie to odpuścić.
Chcę tylko jeszcze przypomnieć, że moja rozdawajka jutro się kończy i jeżeli ktoś jeszcze ma ochotę na
może jeszcze do jutra, do północy się zgłosić......
A teraz prośba o deszcz
Aniu - przez te upały ja już doszłam do ściany. Nie mam siły ani czytać, ani pisać, ani myśleć.
OdpowiedzUsuńTeraz tylko przetrwać do normalnych temperatur.
A tu nie można nigdzie wyjechać, ani odciąć się w nicnierobieniu od obowiązków.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Witaj Elu.
UsuńNic nam nie pozostało, jak przeczekać.....ja mam dobrze, bo jednak mogę sobie teraz poluzować, gdyż jestem w domu a tu robię tylko to co muszę i wtedy, gdy już mi siły wracają...
Pozdrawiam i ja Ciebie.....
Zmiany już tuż, tuż....
Dobre wieści - ma się jutro zacząć w południe załamanie pogody, a w sobotę ledwo ledwo dwadzieścia stopni i deszcze !
OdpowiedzUsuńOby się obyło bez większych anomalii....będzie dobrze.
UsuńMiło, że do mnie zaglądasz....jak tylko się poprawi w aurze to i ja poodwiedzam Wasze blogi....
ooo tak, upały są okropne.
OdpowiedzUsuńMojemu dziecku przez te upały całkowicie w głowie się pomieszało. Śpi pół dnia albo cały dzień dziczy, a wieczorem pada jak nieżywy :((
Bez względu na wiek jesteśmy podatni na to co się dzieje w pogodzie...
UsuńU mnie to samo. Ja wstaję rano, idę na spacer z Timmim i jestem padnięta. Upały mnie już całkowicie wykańczają, wydaje mi się, jakby wszystko było cięższe do zrobienia. Dziś u mnie jest kolejny dzień upału. Marzę o ochłodzenie. :) Pozdrawiam serdecznie. :))))
OdpowiedzUsuńCzekamy na wyniki i gotujemy się we własnym sosie:-)
OdpowiedzUsuń