czwartek, 5 maja 2016

Mlecz........w wierszu i fotografii.......



              Kapryśny kwiecień przeszedł w na razie nadal kapryśny maj. Słońca w sumie jak na lekarstwo więc ja go przywołuję takim zdjęciem :


i uroczym wierszem jaki znalazłam w sieci.

Mlecze



niechętnie witane
jak natrętny intruz
pojawiają się na trawniku
prezentując światu
zgrabne rozetki
pierzastych powycinanych w ząbki listków

nie niepokojone..

zakwitają...
pyszniąc się słonecznie żółtymi
zebranymi w koszyczek kwiatami
o delikatnych jak igiełki płatkach
wabiących owady...
miododajne pszczoły barwne motyle
biedronki trzmiele...

przekwitnięte..
przeistaczają się
w białe puszyste kule dmuchawców
odczepiające się od łodyżek
i wirujące leciutko w powietrzu
niczym miniaturowe parasolki
pod wpływem najlżejszej nawet pieszczoty wiatru

                                                                                                                                   






_____________________________________________
zdjęcia mojego autorstwa
wiersz autorstwa araksol  pochodzi z portalu Kobieta.pl

18 komentarzy:

  1. Właśnie z tych żółtych mleczów będę robić syrop....już po raz kolejny,później z sosny....a fakt -pogoda jak w kalejdoskopie...a myślałam ,ze tylko za moim oknem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś nigdy nie mogę się zmobilizować do robienia syropów. Moja mama, gdy byliśmy mali robiła je z sosny i cebuli.

      Usuń
  2. Co prawda nie znam autora, ale udało mu się oddać cechy charakterystyczne mleczy z niezwykłą precyzją.
    Serdeczności przesyłam i wiosenne pozdrowienia.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja nie znam....to raczej poeta, czy poetka amator....ale wiersz faktycznie oddał istotę mleczy.

      Usuń
  3. I zaraz zrobiło się bardzo słonecznie u Ciebie :))) U nas piękna, słoneczna pogoda ;) Też już mam dość chłodów, jestem bowiem ciepłolubna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja mam dość tej zwariowanej zupełnie pogody.....niestety dzisiejsza niedziela brzydka...pada i zimno....

      Usuń
  4. U mnie się zażółciło od mleczy i powoli od rzepaku. Bardzo 'prawdziwy' wiersz - mlecze ubrane w metafory!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak rzepak już cudnie kwitnie.....do tych żółtych łanów aż rwą się oczy.

      Usuń
  5. Jak zwykle piękne zdjęcia. Mlecze "zaatakowały" naszą działkę. Cudnie to wygląda, trawa soczyście zielona i te żółte łebki.
    Zapraszam do mnie - dzisiaj bransoletki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie wczoraj fotografowałam mlecze i "dmuchawce", które się już pojawiają.Sąsiadka zbiera kwiaty i robi z nich syrop,pięknie wyglądają pośród zieleni traw, a potem- fruną wysoko, daleko....w świat! (Jeden uśmiech, jedna łza)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to chyba jeden z najciekawszych, chociaż niezmiernie trudnych do wyplenienia, chwastów.

      Usuń
  7. Jakoś nie wyobrażam sobie świata bez mleczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo też mlecze w trawie to najpiękniejsze wiosenne dywany.

      Usuń
  8. Mlecze wyglądają pięknie na fotografii. Słyszałam o robieniu syropów, ale my karmimy nimi króliki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja tylko raz z nich zrobiłam winko. Było dobre.

      Usuń
  9. Żółci się koło mojego domu, pięknie to wygląda a niebawem - latawce, dmuchawce...miłej niedzieli...

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.