Początek jesieni, w słoneczne dni, obfitował w ogrodzie motylami, które przyciągały nasze cynie i mój wzrok. Był taki dzień, gdy rusałki po prostu wzięły cały ogród w posiadanie, takie ich ilości się pojawiły na cyniach i nie tylko. I nadal się pojawiają chociaż już bardziej pojedynczo. Mamy prawdziwą kolorową jesień motyli. Na zdjęciach pokazuję cztery rodzaje rusałek jakie goszczą w tych dniach w ogrodzie.
Uroczy pawik.
Największy z rusałek i piękny admirał.
Malutki pokrzywnik
i delikatnej urody osetnik.
Jak powstrzymać od latania kogoś, kto ma skrzydła…? Willa Parker, sześćset czterdziesta szósta mieszkanka małego miasteczka w stanie Iowa, wkrótce ma rozpocząć nowy rozdział życia. Sławna matka, kierując się własnymi ambicjami, postanowiła wysłać ją do elitarnej szkoły dla dziewcząt. Ale spokojnie, to nie potrwa długo. Przecież Willa nie zamierza zostać na dłużej ani w nowej szkole, ani w ogóle na tym świecie. Znajomość z Remi sprawia, że Willa zmienia zdanie. Remi jest jak kolorowy motyl. Bogata, ekstrawagancka, robi, co chce i gdzie chce. Willa po raz pierwszy czuje, że nie jest całkiem sama. Zafascynowana, daje się wciągnąć w szaleństwo luksusu i zakazanych rozrywek. Ale Remi na własne życzenie zaczyna tracić kontrolę nad swoim życiem. Willa może pogrążyć się razem z nią albo pozwoli jej odejść.
Jak zauważyłam na LC wydano u nas inne książki tej pisarki.
Ktoś już czytał cokolwiek Andrei Portes?
____________________________
Zdjęcie książki i jej opis pochodzą ze strony Matras.pl
Piekne te motyle, oby jak najdluzej odwiedzaly nasz ogrody. Ksiazka intrygujaca, nie znam tej autorki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOby odwiedzały a jesień niech trwa....aż do zimy taka piękna.
UsuńMasz szansę poznać, bo to Amerykanka.
Piękne zdjęcia :) A tej autorki również nie znam. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiło mi.
UsuńA u nas w tym roku nie ma motyli!!!
OdpowiedzUsuńU nas długo ich było brak aż się pojawiły ....
UsuńPiekne rusałki! Dla mnie motyle to jak KTOŚ z zaczarowanego świata:)
OdpowiedzUsuńTej autorki nie znam.
Cudnie kolorowe i ulotne.....jak z baśni. Też je tak odbieram. Małe cuda natury.
UsuńJak cudownie uchwycone motyle:) Autorki zdecydowanie nie znam, fabuła też raczej nie dla mnie, ale tytuł idealny ^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam je fotografować.
UsuńDziękuję pięknie za odwiedziny i komentarz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D
I ja również dziękuję.
UsuńPisarki, niestety, nie znam. Ale ogrodu zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńDuży ogród to jednak frajda...to prawda.
UsuńA ja czytam teraz niesamowitą książkę Nicka Eltza "Uwolnijcie nas stąd"- o duszach czyśćcowych. Opowiada Maria Simma.
OdpowiedzUsuńZnam książkę z jej wizjami.
UsuńPiękne motyle!
OdpowiedzUsuńTo prawda, są piękne.
UsuńCudowne motyle.
OdpowiedzUsuńPamiętam, one szczególnie upodobały sobie Twoje, zawsze piękne cynie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Motyle lubią cynie i w tym roku to gremialnie potwierdziły.
Usuń