Niemal założyć się
jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest i dom szczęśliwych ludzi.
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest i dom szczęśliwych ludzi.
Bo koty są dobre na wszystko.
Na wszystko, co życie nam niesie.
Bo koty, to czułość i bliskość
na wiosnę, na lato, na jesień.
A zimą – gdy dzień już zbyt krótki
i chłodnym ogarnia nas cieniem,
to k o t - Twój przyjaciel malutki
otuli Cię ciepłym mruczeniem.
Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem,
jest mruczenie szczęśliwego kota.
i chłodnym ogarnia nas cieniem,
to k o t - Twój przyjaciel malutki
otuli Cię ciepłym mruczeniem.
Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem,
jest mruczenie szczęśliwego kota.
Kot jest nasz, domowy. Już się zorientował, że sobie może na wiele pozwolić, bo jest prawie najważniejszy w domu. Było ich dwa, ale ten który Was wita po wejściu na blog niestety 1 listopada ub. roku wyszedł i więcej nie powrócił. Nie udało się nam dociec co się stało. Pozostał nam po nim tylko smutek i zdjęcia, które im obu i jemu samemu robiłam.
A wierszyki napisał krakowski poeta, wielki miłośnik kotów - Franciszek Klimek.
Też mam jednego stwora ! Nie oddalabym za nic :)
OdpowiedzUsuńMy dawno kota nie mieliśmy, bo mąż się nie zgadzał na zwierzę w domu, ale wreszcie dał się przekonać...chociaż problemów trochę z nim jest...dzisiaj mnie budził co jakiś czas....
UsuńMimo wszystko wolę psy.
OdpowiedzUsuńA ja lubię i nasze psy i naszego kota również, choć się dramatycznie leni i jest dość kłopotliwy przez to, że swoimi drogami chadza....
UsuńJa jestem psiara...
OdpowiedzUsuńKotka masz ślicznego.
Serdecznie pozdrawiam...
A ja i psiarą i kociarą....
UsuńŚliczny kotek
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kociak uroczy,a i wierszyki Franciszka Klimka...tym bardziej mi się podobają ,możliwe ,że dlatego ,ze nazwisko Klimek....to moje nazwisko panieńskie...tak jakoś cieplej mi się zrobiło . Pozdrawiam ....
OdpowiedzUsuńPopatrz, popatrz...moja droga teściowa też z domu Klimek....
UsuńJak niektórzy mówią Klimków "jak nasiało" ale są jeszcze inne nazwiska,których jeszcze więcej....
UsuńFranciszek Klimek uwielbiał koty- wiem, już kiedyś doczytałam się w jakimś żurnalu... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam koty, ale ostatnio mojego pupilka musiałam usypać - miał wypadek. Płakałam jak dziecko :(
OdpowiedzUsuńJestem kociarą :) słodziaki futrzaste ;)
OdpowiedzUsuńOda do Kota?!
OdpowiedzUsuńPiękny kocurek.