Wprawdzie, jak na razie, realizacja takich marzeń nie jest możliwa, ale gdyby ktoś chciał mi zrobić prezent w postaci jednej z tych książek nie byłoby protestu z mojej strony....absolutnie.
Stryjeńska
Angelika Kuźniak
Zofia Stryjeńska była malarką na śmierć i życie, budziła podziw i
zawiść, zaznała wielkiej sławy i straszliwej nędzy. A w tle jej życia
krótka, chwiejna niepodległość, elity kulturalne międzywojennej Polski –
Iwaszkiewicz, Tuwim, Pawlikowska, Boy, Witkacy, a zaraz potem Hitler i
Stalin.
O czym rozmawiała cyganeria warszawska, krakowska, zakopiańska, paryska? Co ich łączyło z Zofią Stryjeńską? Z kim się artystka przyjaźniła? Czego się bała? Jak wyglądał jej związek z wybitnym architektem Karolem Stryjeńskim? Gdzie piła wódkę i jakie wznosiła toasty? O czym milczała? Jak na jej decyzje wpływało macierzyństwo? To tylko kilka z setek wnikliwych pytań, które zadaje Angelika Kuźniak, pozwalając nam w Zofii Stryjeńskiej zobaczyć człowieka z krwi i kości, a w jej rozterkach ponadczasowe dylematy.
Sto lat temu w Jasnej Polanie zdarzyło się coś, co wstrząsnęło całym
światem. Osiemdziesięciodwuletni pisarz, hrabia Lew Tołstoj potajemnie,
w nocy, uciekł z domu w nieznanym kierunku. W listopadzie 1910 roku z 50
rublami w kieszeni dotarł do stacji Astapowo, gdzie zmarł. Od tego czasu
szczegóły ucieczki i śmierci wielkiego starca obrosły mnóstwem mitów i
legend…
Historia uczucia dwojga młodych ludzi, których na
pozór dzieli zbyt wiele, by mogło im się udać.
O czym rozmawiała cyganeria warszawska, krakowska, zakopiańska, paryska? Co ich łączyło z Zofią Stryjeńską? Z kim się artystka przyjaźniła? Czego się bała? Jak wyglądał jej związek z wybitnym architektem Karolem Stryjeńskim? Gdzie piła wódkę i jakie wznosiła toasty? O czym milczała? Jak na jej decyzje wpływało macierzyństwo? To tylko kilka z setek wnikliwych pytań, które zadaje Angelika Kuźniak, pozwalając nam w Zofii Stryjeńskiej zobaczyć człowieka z krwi i kości, a w jej rozterkach ponadczasowe dylematy.
Lew Tołstoj. Ucieczka z raju
Pawieł Basiński
Sto lat temu w Jasnej Polanie zdarzyło się coś, co wstrząsnęło całym
światem. Osiemdziesięciodwuletni pisarz, hrabia Lew Tołstoj potajemnie,
w nocy, uciekł z domu w nieznanym kierunku. W listopadzie 1910 roku z 50
rublami w kieszeni dotarł do stacji Astapowo, gdzie zmarł. Od tego czasu
szczegóły ucieczki i śmierci wielkiego starca obrosły mnóstwem mitów i
legend…
Tołstoj przez całe swoje życie był niewygodny. Władzę
uważał za zło, nawoływał do odmawiania służby wojskowej i piętnował
zbytek. Obstawał przy tym, że na zło nie wolno odpowiadać złem – jedynie
miłością, co wiązało się z jego głębokimi przekonaniami religijnymi. Ale
największy żyjący Rosjanin, sumienie narodu, objęty był oficjalną
ekskomuniką, ponieważ twierdził, że Cerkiew i władze państwowe są
zepsute i sprzeniewierzają się prawdziwemu chrześcijaństwu. I nie
zmienił zdania do życia.
Znany pisarz i dziennikarz
Pawieł Basiński na podstawie dokumentów, także archiwalnych, przedstawia
nie tyle własną wersję ucieczki, ile jej żywą rekonstrukcję. Czytelnicy
mogą prześledzić życie Lwa Tołstoja, poznać przyczyny rodzinnego dramatu
i tajemnicze okoliczności, w których powstał jego testament duchowy.
Całość
ilustrowana jest rzadkimi fotografiami ze zbiorów muzeum w Jasnej
Polanie oraz Państwowego Muzeum Lwa Tołstoja.
Wolontariuszka
Marek Harny
Historia uczucia dwojga młodych ludzi, których na
pozór dzieli zbyt wiele, by mogło im się udać.
Agnieszka
jest dziewczyną z dobrego domu. Wychowywana bez ograniczeń i uprzedzeń,
dostaje od życia wszystko, czego zapragnie. Mimo to czegoś jej brakuje,
czegoś szuka. Chciałaby robić coś pożytecznego. Pracowała już z
opóźnionymi dziećmi i w hospicjum. Teraz zamarzyła jej się praca z
narkomanami, których uznała za najbardziej nieszczęśliwe ofiary
społeczeństwa. Chce zostać streetworkerką, brać udział w programie
wymiany strzykawek. Michał,
kilka lat starszy od Agnieszki, całe życie musiał walczyć o siebie.
Później również o innych. I
Szymon, kontrowersyjny terapeuta, który niespodziewanie wkracza w życie
Agnieszki i Michała.Różne
wyobrażenia, wzorce i kanony dobra, ale ten sam zapał i niepohamowane
pragnienie bliskości drugiego człowieka.
Ja, Fronczewski
Piotr Fronczewski, Marcin Mastalerz
Nie ma Polaka, którzy nie znałby tego pięknego głosu. Znaku
rozpoznawczego najwszechstronniejszego polskiego aktora, wybitnego w
każdym swoim wcieleniu: teatralnym, filmowym, telewizyjnym, kabaretowym.
Niezapomniany Pan Kleks, zwariowany pan Piotruś i tragiczny Edyp. Szpicbródka, Franek Kimono i jeden z najlepszych Hamletów w historii polskiego teatru. Aktor wyczynowiec, który zagrał w swoim życiu kilkaset ról, w każdą wkładając całe swoje mistrzostwo. Aktor, który czytając książki o Harrym Potterze, ożywił je lepiej niż hollywoodzkie filmy. Ale to przede wszystkim ciepły, skromny człowiek, patrzący na swoje dokonania z dystansem i przymrużeniem oka.
Piotr Fronczewski szczerze opowiada o swoim dzieciństwie na gruzach zburzonej Warszawy, niezwykłej relacji ze 103-letnią mamą, o rodzinie, przyjaciołach, miłości do motocykli, debiucie scenicznym w wieku 11 lat i doświadczeniu starości na scenie oraz poza nią. Ta rozmowa to pasjonująca wycieczka przez najciekawsze momenty historii polskiego kina i teatru ostatniego półwiecza, ale też spotkanie z człowiekiem, który dzieli się swoją mądrością życiową w sposób żartobliwy, nienachalny i budzący szczerą sympatię.
A co pod Waszymi choinkami mogłoby się znaleźć?
_________________________________
Opisy i zdjęcia pochodzą ze strony Matras pl.
Niezapomniany Pan Kleks, zwariowany pan Piotruś i tragiczny Edyp. Szpicbródka, Franek Kimono i jeden z najlepszych Hamletów w historii polskiego teatru. Aktor wyczynowiec, który zagrał w swoim życiu kilkaset ról, w każdą wkładając całe swoje mistrzostwo. Aktor, który czytając książki o Harrym Potterze, ożywił je lepiej niż hollywoodzkie filmy. Ale to przede wszystkim ciepły, skromny człowiek, patrzący na swoje dokonania z dystansem i przymrużeniem oka.
Piotr Fronczewski szczerze opowiada o swoim dzieciństwie na gruzach zburzonej Warszawy, niezwykłej relacji ze 103-letnią mamą, o rodzinie, przyjaciołach, miłości do motocykli, debiucie scenicznym w wieku 11 lat i doświadczeniu starości na scenie oraz poza nią. Ta rozmowa to pasjonująca wycieczka przez najciekawsze momenty historii polskiego kina i teatru ostatniego półwiecza, ale też spotkanie z człowiekiem, który dzieli się swoją mądrością życiową w sposób żartobliwy, nienachalny i budzący szczerą sympatię.
A co pod Waszymi choinkami mogłoby się znaleźć?
_________________________________
Opisy i zdjęcia pochodzą ze strony Matras pl.
Basieńskiego mam.
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę, nie zazdroszczę......bo to brzydko byłoby...
UsuńMuszę sobie jeszcze wcześniej do wspomnień Kuźmińskiej wrócić, które zawarła w książce "Mój dom i Jasna Polana" a ja akurat mam.
Zaskoczyłaś mnie, bo nie znam żadnej z tych książek, ale chyba najbardziej chciałabym poznać historię Tołstoja, bo w literaturze często są do niego odniesienia.
OdpowiedzUsuńA to akurat mnie cieszy, bo mniej więcej o to mi chodzi, gdy prezentuję książki.
Usuń"Ja. Fronczewski" już posiadam :) Idealny prezent pod choinkę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że poczytam u niej u Ciebie.
UsuńA wiesz, że tez ostatnio myślałam o podobnym wpisie "pochoinkowym" ;) chciałabym wszystkie wydane do tej pory, książki Remigiusza Mroza (poza Kasacją) i Stefana Darda. To byłoby coś wspaniałego!
OdpowiedzUsuńBo "Kasację" już masz.....jak przeczytałam...
UsuńPod moją choineczką będzie kilka książek, o ile zdążą przyjść na czas. Ale ta najważniejsza już jest, a pochwalę się nią po świętach. Między innymi to twoja zasługa, Anno! :)
OdpowiedzUsuńO jak mi miło.
UsuńBędę wypatrywać posta.
Jednak chyba nie nasze pozycje książkowe, ale mamy nadzieję, że znajdą się mimo wszystko w Twojej biblioteczce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Kogo jak kogo, ale Marka Harnego wam polecam. Ma na swoim koncie kilka ciekawych pozycji.
UsuńTołstoja właśnie zamówiłam :). Oprócz tego Stonera którego wszyscy tak chwalą.
OdpowiedzUsuńTołstoja może kiedyś zdobędę a Stoner jakoś nic mi nie mówi....ale ja mało jestem na czasie z nowościami.
Usuń"Ja, Fronczewski" tez bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńBo też ciekawie się ten wywiad z nim zapowiada...
UsuńU mnie będą zeszyty fantastyczno-naukowe z wydawnictwa Iskry, które sobie sprezentowałam na mikołaja-urodziny-gwiazdkę :) Natomiast pod choinkę mają być książki z Solarisa Galaktyka Gutenberga i Archwium Polskiej Fantastyki, ale które tytuły to już niespodzianka. A z Twoich podchoinek chętnie przeczytałabym Harnego i Stryjeńską. Zyczę Ci wymarzonych prezdntów pod choinką :)
OdpowiedzUsuńCiekawe masz zainteresowania.
UsuńHarny i Stryjeńska to b. dobry wybór.
Dziękuję... w tym roku u mnie Aniołek ubogi, bo nawet sama sobie nie miałam czasu go przygotować.
Harnego nie znam żadnej książki, może polecisz mi coś na początek? Stryjeńska, dla mnie postać nieznana, ale we fragmentach brzmiała ciekawie, więc chętnie poczytałabym dalej. Ja lubię fantastykę i odkrywam te stareńkie wydania z dawnych lat, które kurzą sie na półach i cieszę się, że Solaris wznawia wydania różnych staruszków, bo to dobra i mądra literatura. Zwłaszcza w tym zalewie przeciętności i schematów fajnie poczytać coś innego. Jeśli niechoinkowy to są jeszcze Aniołki noworoczne, które też w łapkach trzymają książki i życzę Ci takiego cudnego Aniołka :)
UsuńMarek Harny pisze książki o sprawach trudnych, nurtujących nie tylko jego samego a wynikających z naszej historii współczesnej.
UsuńJa czytałam na razie dwie i nie zawiodły mnie, ale te dwie ostatnio wydane mnie bardzo intrygują. Myślę, że może jednak zaczęłabyś od właśnie tej czyli od "Wolontariuszki". Być może byłaby i tematyka bliższa, bo jest to raczej bardzo współczesna pozycja.
Napisał również kryminały, na które mam ochotę.
A to jego strona : http://www.harny.pl/autor-ksi%C4%85%C5%BCek-sensacyjnych-i-obyczajowych
Dobrze ma Twoja rodzinka wiedząc, co Cię ucieszy. Dzisiaj kupiłam ks. Twardowskiego Wszystko darowane, myśli na każdy dzień.
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam.:))
Dobrą lekturę sobie nabyłaś.....ks. Twardowski będzie Cui teraz towarzyszył w każdym dniu Nowego Roku..
UsuńDostałam od Synowej " Słowo na każdy dzień"- Ewangelia 2016 i bardzo się cieszę. Stryjeńską i Tołstoja też bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Też myślę jaki sobie kalendarz z czytaniami na każdy dzień sprawić.
UsuńCiekawe książki. O Tołstoju i Stryjeńskiej chętnie bym poczytała, zresztą Pan Piotruś także jak najbardziej budzi zainteresowanie. Znakomita trójca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i serdeczne życzenia świąteczne zostawiam. Oby zdrowie dopisywało i życzenia (może i powyższe) się spełniły:)
Intrygująca trójka chociaż w niej tak różne osobowości znalazły miejsce.
UsuńDziękuję Aniu za życzenia.
Ja odwzajemnię je na Twoim blogu.
Stryjeńska jak najbardziej, nie pogardziłabym też esejami Woolf.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wszystkiego dobrego na święta (i nie tylko), także spełnienia marzeń literackich.;)
Dziękuję za życzenia i je odwzajemniam.
UsuńCzasu dla innych, ale i dla siebie szczerze życzę na te zbliżające się Święta.
Te tytuły to raczej nie moje klimaty, więc pewnie nie przeczytam żadnej z tych książek. A Tobie życzę, aby chociaż jedna z nich znalazła się pod Twoją choinką!
OdpowiedzUsuńRaczej się nie znajdzie, bo nikt z moich mojego bloga nie czyta, ale za życzenia dziękuję.
UsuńNatalio, cieszę się z twojego komentarza.
OdpowiedzUsuńDzięki temu odzyskałam Twój adres.
Stryjeńską też przyjmę bardzo chętnie.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Miło mi znów Cię gościć Łucjo.
UsuńA ja z chęcią przyjęłabym książkę Lwa Tołstoja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
I ja też, a zachęcona zostałam przez Ankę z http://czytankianki.blogspot.com/
UsuńMoja lista wygląda inaczej, ale Harny też by się mógł na niej znaleźć.
OdpowiedzUsuńUważam, że jest tego wart....
UsuńJa ostrzę ząbki na Stryjeńską, chociaż mam pewne obawy, czy nie będzie to takie gonienie za sensacją albo co skandaliczniejszą anegdotą o Stryjeńskiej, żeby tylko książką dobrze się czytała=sprzedała...
OdpowiedzUsuńPod choinką z kolei znalazłam nowy Dekameron (piękny!) i "Kapelusz cały w czereśniach" Fallaci, niestety Oriana okazała się dublem...
Miejmy nadzieję, że Stryjeńska nas zaskoczy....
UsuńDekameronu mogę pozazdrościć jeżeli jest ciekawie wydany . Kapelusz.... mam i się ciesze na czytanie.
Ten dubel możesz kiedyś wykorzystać dla pozyskania czytelników i obserwatorów organizując na swym blogu konkurs.