niedziela, 12 października 2014
Jabłko - niedziela z poezją.
Z pisaniem nadal mam problemy. Większe niż z czytaniem. Skończyłam Dom na kresach i powróciłam na razie z pięknej krainy wspomnień, w której : "W 1924 roku Helena założyła sad. Drzewa rosły bardzo szybko; jabłonie, grusze, wiśnie" do teraźniejszości, do Warszawy, czytając kolejną książkę Jacka Getnera o detektywistycznej aktywności Jacka Przypadka czyli Pan Przypadek i korpoludki.
Dzisiejszy post zainspirowany został znów zdjęciami. Tym razem ze starego sadu moich sąsiadów, w którym wiosną niezmiennie od lat podziwiane przeze mnie jabłonki wyglądają jak panny młode w bieli a o tej porze czerwienią się swymi owocami.
Nie zawsze jabłko jabłkiem było,
wpierw było szczere kwiecie,
przedtem pienisty kwiecia cień,
przedtem wiosenny sen na świecie,
a najpierw – czysta miłość.
Tadeusz Borowski
Jabłka, jak bańki tryskające z drzew
nabrzmiałe, ciche wśród ciemnych gałęzi:
(…) były jak wątłe duchy lat ubiegłych,
jak duchy duchów, sny o oczach ducha.
Walter James Turner
Wicher wieje, szybko tracą liść jabłonie…
Spójrzcie, tam, u szczytu jednej, jabłko płonie!
Minął zbiorów czas, lecz ono pozostało,
Choć rozbłyska w słońcu barwą tak dojrzałą.
Maria Pawlikowska -Jasnorzewska
Dobrej niedzieli i fantastycznego wypoczynku wszystkim życzę.
______________________________________
Teksty poezji zaczerpnęłam z wikicytaty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie wyglądają jabłonki.Ciekawe czy uda Ci się uchwycić przy pierwszych przymrozkach...
OdpowiedzUsuńDużo wierszy o jabłkach :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają - ciekawe, czy jabłka też są tak smaczne? U nas w tym roku wiele jabłek nie nadawało się do jedzenia (już na drzewach były zepsute).
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o "Dom na Kresach" to chętnie przeczytam recenzję! :)
OdpowiedzUsuń