czwartek, 6 czerwca 2013

Piosenka na deszczowy dzień i o tym, jak znów powiększyłam biblioteczkę domową.)


       Za oknem wciąż pada i pada, i jak patrzyliśmy na prognozy na kolejne cztery dni nic lepiej się nie zapowiada. Niebo płacze i płacze, a i burze się mogą pojawić nawet z gwałtownym wiatrem i gradobiciem. A na 60 % gdzieś w Polsce pojawić się może również trąba powietrzna. O jak dobrze, że ja już nie muszę wychodzić z domu rano by iść do pracy. To jedna z wielu zalet życia emerytki.
Dla wszystkich, którzy musieli jednak wyjść dedykuję piosenkę Felicjana Andrzejczaka, którego co jakiś czas lubię sobie przypomnieć, by posłuchać jego świetnego, ciepłego głosu.
A ta piosenka szczególnie dobra jest na dzień taki jak ten, gdyż jest nie tylko o deszczu, ale również o miłości.




Przy piosence kilka słów o książkach, które na przełomie maja i czerwca powiększyły mój zasób biblioteczny:

                                                                                         

"W Syberyjskich lasach" Sylwaina Tessona zdobyłam  u Marlowa

  
O "Owocach  zimy" Barnarda Clavela zapomniałam przy okazji pokazywania poprzednich nabytków, jakie porobiłam na allegro po złociszu, Clavel też tyle kosztował.









"Panią de Maintenon" - Charlotte Haldane zdobyłam na Allegro przypadkowo. Zalicytowałam bowiem  5 książek Szelburg-Zarembiny za 1 złoty i wygrałam tę aukcję. I jakie było moje zdumienie, gdy antykwariat do mnie przysłał maila, że im przykro, że niestety książek nie mają, bo ktoś je wcześniej kupił, tylko aukcji nie zdjęli. Możecie sobie wyobrazić moje zdumienie i rozczarowanie. Napisałam, że nie wierzę i takie tam, ale oczywiście grzecznie tyle, że pogroziłam komentarzem. W następnym dniu telefon, panienka przeprasza i proponuje, że mi zwrócą pieniądze i jeszcze przyślą książkę, jaką sobie wybiorę. Książkę wybrałam , ale nie chcąc się okazać hieną nie kazałam sobie zwracać pieniędzy. Przebolałam.

"Fragmenty mojego życia" - Catherine Doherty zaś zdobyłam za punkty na granice.pl .

Kilka dni temu miałam za oknem taki widok, mam nadzieję, że prędko sie nie powtórzy.

16 komentarzy:

  1. Widok straszny! W mojej okolicy na szczęście nie ma takich żywiołów, od dwóch dni słonko świeci."W syberyjskich lasach" chętnie bym przeczytała.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, "W syberyjskich lasach" i "Pani de Maintenon" sama chętnie bym przeczytała!
    Pogoda jest potworna. Wprawdzie daleko mam do jakiejkolwiek rzeki, ale wody gruntowe wzbierające w mojej piwnicy dają mi wystarczająco popalić. :(
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. pogoda sprzyja nadrabianiu zaległości książkowych, a Twój stosik prezentuje się bardzo ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra kobieto i nicku natanna:) czy mogłabyś przestać pokazywać nowe nabytki. Byłabym ci szczerze zobowiązana, bo od środka taki robaczek zazdrości mnie zżera:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sympatyczna blogerko o nicku anetazpn - dobrze, że nie widzisz moich spojrzeń pełnych zazdrości na to co Ty pokazujesz. I to nie jest antykwariat?

      Usuń
  5. Z prezentowanych tu książek znam czytaną przed laty "Panią de Maintenon" - niesamowita książka o tym, jak robiło się karierę w XVII-wiecznej Francji.
    Jak stać się z guwernantki królewskich dzieci (z nieprawego łoża) małżonką królewską...
    Wówczas bardzo mi się podobała.
    Życzę miłej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem przekonana, że mi się też będzie podobać, dlatego sobie ją wybrałam. Intrygi dworskie to coś o czym się świetnie czyta.)

      Usuń
  6. Ciekawa jestem wrażeń po pobycie w "syberyjskich lasach". Rzadko jakaś książka wywołuje tak skrajne emocje. Mnie się podobała:)
    I oby targania brzozami było już mniej:( Czekałam na wiosnę, teraz czekam na lato;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem tej książki bardzo ciekawa, a nie wiedziałam, że wywołała takie emocje.
      Oby się nie okazało, że lato to już mieliśmy przez jakieś trzy dekady maja.

      Usuń
  7. Fajnie masz. Największa zaleta emerytury to duża ilość wolnego czasu. O ile się nie musi dorabiać do emerytury oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istotne wtedy jest, gdy ma się co z tym czasem zrobić.
      Z tym też różnie bywa.)

      Usuń
  8. szkoda, że tak wyszło z aukcją. Dobrze że choć w jakiś sposób spróbowali przeprosić. Nabytki bardzo ciekawe. nad fragmentami życia sama się zastanawiałam ale póki co punktów za mało ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja cierpliwie zbierałam codziennie zaglądając i zapełniając biblioteczkę + punkty za recenzje i odnoszę wrażenie z pierwszego oglądu, że książka będzie świetna.)

      Usuń
  9. U mnie też tak paskudnie... i gdzie to lato? a książki śliczniutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj ciężko macie u mnie słonko tak praży, że aż musiałem się schować w domu. Ale przynajmniej przy coli z lodem poczytam trochę. Ładny stosik.

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie też przez ostatnie dni zwłaszcza wieczorami, burze z wiatrami brrrrr

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.