W ramach wyzwania czytelniczego sardegny na kwiecień przeczytałam książkę Władysława Reymonta - "Wampir". Książkę tę mam na półce więc pomyślałam, że nie będę nic z horrorów pożyczać w bibliotece, tylko przeczytam ją właśnie.
By napisać o tej książce coś więcej, niż zrobię to teraz, musiałabym przeczytać ją przynajmniej jeszcze raz, gdyż Reymont porusza w niej temat okultyzmu, którym się nigdy nie interesowałam i w związku z tym nie mam w tej materii żadnej wiedzy a poza tym treść jej naszpikowana metaforami zawiera sporo opisów zdarzeń i sytuacji paranormalnych, czego nie sposób przyswoić przy jednorazowym czytaniu. Długie zaś zdania pisane przez Reymonta sprawiają, że zanim się zdanie przeczyta, żeby pojąć jego sens należałoby zacząć czytać go od początku, co dla mnie osobiście w czytaniu jest to trochę męczące.
Tłem akcji jest XIX- wieczny, dekadencki Londyn, który jawi się Zenonowi, głównemu bohaterowi książki, jako miejsce ponure, mgliste, pełne posępnej wilgoci i błota za przyczyną wciąż padających deszczów, w którym odbywają się seanse spirytystyczne, sabaty czarownic z udziałem samego Bafometa - antychrześcijańskiego bóstwa, a także wykłady hinduskiego jogina. Zenon jest Polakiem, pisarzem, który od 10 lat tu mieszka i żyje wśród ludzi zainteresowanym spirytyzmem, magią i jogą, sam nie biorąc w tym udziału.
W jego życiu są trzy kobiety ; Ada, niespełniona miłość, z powodu której właśnie wyemigrował, Angielka Betty, siostra jego przyjaciela Joe, która okazuje się być jego narzeczoną i demoniczna, ruda piękność Daisy, medium, które jest tytułowym wampirem.
Zenon za namową Joe bierze raz jeden udział w sensie spirytystycznym i to odmienia całkowicie jego życie. Podczas seansu wpada w trans, w trakcie którego traci świadomość i wchodzi w krąg oddziaływania paranormalnego medium tego spotkania, którym jest Daisy.
Od tej pory jest pod przemożnym wpływem jej pełnej tajemnic osobowości co sprawia, że traci całkowicie zainteresowanie dotychczasowym życiem, narzeczoną, a dni spędza na błąkaniu się po Londynie.
Powieść "Wampir " będąca owocem żywego zainteresowania pisarza okultyzmem i napisana pięknym literackim językiem jest dość trudna w odbiorze, ale warta przeczytania.
Książkę tę przeczytałam również w ramach wyzwania czytelniczego "z półki"
oj, nie spodziewałam się tego po Reymoncie
OdpowiedzUsuńTakie to rzeczy pisał autor lektur szkolnych... Hahaha ;D
OdpowiedzUsuń