czwartek, 8 sierpnia 2019
Mały stosik nabytków książkowych....
Moje ostatnie nowe nabytki książkowe to efekt odwiedzania dwu miejsc na FB, gdzie pomagając głównie kotom można zdobyć ciekawe pozycje książkowe, a ponieważ jest w czym wybierać zachęcam do odwiedzania tych stron.
Poprzednio pokazywany stosik pochodził z Księgarni bezdomnego kota a dzisiejszy z Bazarku TOZ w Kętrzynie.
I jeszcze wynik odwiedzin w bibliotece.....nie znam książek Carli Montero. Jeżeli tę przeczytam będzie pierwsza.....
Zawsze byłam przekonana, że jeżówki są tylko w różowym kolorze.....a jednak nie.....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam w planach przeczytać Deszczową noc. 😊
OdpowiedzUsuńChyba będzie ciekawa....ja czytałam na razie tylko jedną książkę Picoult i podobała mi się.
UsuńZnam powieści Jodi Picoult. Nawet lubię:)
OdpowiedzUsuńTwoje biblioteczka Aniu już chyba pęka w szwach:)))
Kilka lat temu obiecałam sobie nie kupować wielu ksiażek, czytać te z biblioteki (mamy dosyć bogatą), czytać i gromadzić księgozbiór na czytniku e-booków. do biblioteki oddałam ponad 300 egzemplarzy książek moich i mojego M. I co z moich planów? Doszło do tego, że rozglądam się za nowymi regałami, bo w starych układamy książki już warstwowo. Przybywają cięgle nowe, a czytnik wyciągam tylko, gdy podróżuję:)
Uściski Aniu.
Ja ją znam na razie tylko z jednej, i była to dobra lektura.
UsuńWszystkie regały zajęte a ja miałam już nic nie kupować tym bardziej, że czytam coraz mniej. Ale wygraj z nałogiem kolekcjonerstwa....no nie wygrasz.
Dziękuje za odwiedziny Izo i również pozdrawiam...
Też zamierzam przeczytać 'Ogród wieczornych mgieł'. Kusi mnie też książka 'Najmniejszy z braci'.
OdpowiedzUsuńO tym "Ogrodzie...." czytałam dużo dobrego więc też jestem go ciekawa.
Usuń"Najmłodszy z braci"...inteligencja radziecka w latach 70-tych....może być ciekawie....powiększa mój zbiór tych maleństw wydawanych przez PIW w 1980 latach....
Jodi Picoult lubię ,czytałam ok.10 książek ,tę "Deszczową noc" także.Carli Montero czytałam 3 książki,tej nie,ale szczerze przyznaję ,że nie wciągnęły mnie na tyle aby poszukiwać innych. Te gusta i guściki się odzywają.Pozdrawiam Cię cieplutko z dukielskim powiewem
OdpowiedzUsuńO! To dużo. Ja dopiero tylko jedną a ta będzie druga.
UsuńJa tę Montero tak wzięłam, by coś z biblioteki przynieść, ale nie wiem czy przeczytam....zobaczę czy mnie zaintryguje....
Miło mi, że wpadłaś Grażynko....
Choć obiecałam sobie, że żadnych nowych zakupów (w tym książkowych) przed przeprowadzką (w planach na jesieni) nie będzie nie udało się przejść obojętnie obok antykwariatu Rejs, gdzie na byłam Goetego Podróż włoską oraz La Mure`a Moulin Rouge i tylko ich ciężar powstrzymał mnie przed dalszymi zakupami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego, że przechodzisz koło antykwariatu. Pobuszowałabym w takim stacjonarnym z ogromną przyjemnością.....a teraz już nie miewam takiej okazji...niestety. Chociaż te internetowe są równie niebezpieczne, a może nawet bardziej, bo nie trzeba samej książek dźwigać...ha,ha...
UsuńPewno też bym się nie oparła "Moulin Rouge". "Miłość nie jedno ma imię" należy do moich ulubionych książek..