Ja pączki smażyłam już wcześniej, bo taka była rodzinna potrzeba. A dzisiaj być może kupię, by tradycji stało się zadość.......a teraz coś na wesoło....
Jedzmy więc ....dzisiaj nawet przesada w ilości zjedzonych pączków chyba nie jest źle widziana...
Ja za pączkami nie przepadam :) ale dzisiaj jednego zjadłam.
OdpowiedzUsuńA, to było już poświęcenie...dla podtrzymania tradycji....
UsuńLubię pączki, ale dziś chyba nie zjem zbyt wiele. Do tej pory zjadłam jednego. 😊
OdpowiedzUsuńA jeszcze ani jednego....uuu!
Usuńja mam aż 6 pączków ;)
OdpowiedzUsuńhehe familiada najlepsza
Sporo....podzielisz się z kimś???
UsuńLubię pączki i podziwiam umiejętność pieczenia pączków u tych, którzy to potrafią. Najbardziej smakują mi dzień później.:))
OdpowiedzUsuńSerdeczności:))
Miło mi czuć się podziwianą, bo akurat tu się nawet spisuję...ale , jak byłam młoda nie podejrzewałam nawet, że się w kuchni będę sprawdzać....
UsuńTo tak jak mój mąż...on też woli te z drugiego dnia...a ja świeżutkie, jeszcze gorące....