piątek, 15 maja 2020

Czytałam w styczniu .


                   

                  Jak już wróciłam to najpierw chciałabym napisać cokolwiek o swoim czytelnictwie w tym roku. Nie czytam już dużo książek ; średnio trzy miesięcznie, czyli tyle ile czytamy w ramach wyzwania sardegny, trójka e-pik. Jeszcze spróbowałam swych sił w wyzwaniu  book trotter, ale udaje mi się w zasadzie wtedy wziąć w nim udział, gdy czytane  książki się pokrywają w obu wyzwaniach.
Do tej pory przeczytałam więc dwanaście książek. 
            Może w maju uda mi się stworzyć chociaż cztery posty o tym co w minionych miesiącach czytałam. 
             
             Dzisiaj styczeń :




Lektura, jak widać po tytułach tematycznie bardzo różnorodna.

Po raz pierwszy sięgnęłam, po książkę graficzną i wybrałam bardzo dobrze. "Apokalipsa" tak czytana bardziej oddziałuje na wyobraźnię.

     "Grzechy kardynalne" są trzecią powieścią jaką napisał  zmarły w 2013 roku , w wieku 85 lat, Andrew Greeley i pierwszą jaka odniosła sukces komercyjny. 
Nie dziwię się, że tak się stało, gdyż jest to intrygująca i bardzo dobrze się czytająca opowieść nie tylko o skomplikowanych relacjach czwórki przyjaciół, ludzi wierzących głęboko w Boga a jednak wciąż upadających, ale również o stosunkach panujących, w tamtych latach, kościele katolickim, w tym przede wszystkim  w Chicago. Akcja książki, momentami nawet sensacyjna, toczy się w szybkim tempie - głównie w USA, w Chicago, ale również w Rzymie i Watykanie - w gorących czasach dla kościoła katolickiego - lata 50 i 60 aż do 78 roku, gdy papieżem zostaje Karol Wojtyła - w środowisku księży, dostojników kościelnych oraz ludzi świeckich z nimi związanych. Na jej kartach  pojawiają się postaci wymyślone i autentyczne, bohaterowie jej są jednak fikcyjni. Nie jest ona, jak sam Greeley to stwierdza w jednym z przypisów, ani biografią / narrator wzorowany jest na samym pisarzu, jeżeli chodzi o drogę jaką przebył w ramach kościoła, ani autobiografią, ale jest według niego bardzo prawdziwa. W powieści tej Andrew M.Greeley, sam będący katolickim księdzem, profesorem socjologii i wykładowcą, przybliża nastroje panujące wśród katolików amerykańskich, szczególnie w czasie trwania II Soboru Watykańskiego, kiedy to oczekiwano, że  Paweł VI, który finalizował  dzieło Jana XXIII, zmieni prawo kanoniczne w kwestii kontroli urodzeń. 
Książka warta jest uwagi, gdyż zawiera wiele prawdziwie interesujących wątków i mówi o problemach, które są aktualne do dzisiaj.
       
     O trzeciej może uda mi się napisać coś później.

5 komentarzy:

  1. Może "tylko" trzy, ale za to dobre!

    OdpowiedzUsuń
  2. Grunt, że czytasz cokolwiek. U mnie wahadłowo wiosna zima dużo czytam lato mało[przez wyjazdy] jesień różnie.Nie bardzo biorę udział w wyzwaniach tylko jedno w tym roku mnie skusiło. Nie znam powyższych tytułów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze książki graficznej nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieważny jest ile czytamy. Ważne, że czytamy, więc jest na plus. 😊

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.