środa, 30 stycznia 2019

"Kolęda prozą, czyli opowieść wigilijna o duchu: - Karol Dickens...










         W okresie około świątecznym w grudniu ubiegłego roku obejrzałam po raz kolejny film oparty na mini powieści, czy też opowiadaniu Karola Dickensa noszącym tytuł "Kolęda prozą, czyli opowieść wigilijna  o duchu". I gdyby nie styczniowe wyzwanie sardegny  Trójka e-pik pewno nadal ten tomik z mojej ulubionej serii Koliber stałby spokojnie na półce. Jednak, ponieważ, tylko w tej posiadanej przeze mnie książce pojawiają się duchy, a jednym z punktów wyzwania było przeczytać książkę z duchami, "Kolęda......" doczekała się wreszcie czytania przenosząc mnie do przedświątecznego wiktoriańskiego Londynu, w którym, czy to nędzarze czy też bogaci, mimo spowijającej ulice miasta gęstej i wilgotnej mgły, wszyscy poddają się tej szczególnej atmosferze, jaka towarzyszy wigilijnemu wieczorowi, po którym ma nastąpić oczekiwana radość  Bożego Narodzenia. 
Ale jest ktoś, kto nie ulega ogólnemu klimatowi przygotowań, kto nie czeka na zbliżający się wieczór. To kupiec  Ebenezer Scrooge, pracujący do późna w swym kantorze nawet w ten jeden jedyny taki wieczór w roku nie czuje podniosłości chwili, gdyż zachłanna pazerność już dawno sprawiła, że Boże Narodzenie nic dla niego nie znaczy a świętowanie uważa za wymysł tych, którym nie chce się pracować i pozbawiła go wszelkich dobrych, płynących z serca odruchów.
                 Wydawać by się mogło, że dla tego chciwego i równie zgorzkniałego samotnika nie ma ratunku, że tak właśnie dokona swojego żywota, jak przed siedmiu laty jego wspólnik Marley, za trumną którego szedł tylko on, Scrooge. Ale nie ma nic bardziej mylącego, gdyż oto sam Marley cierpiący z powodu swego skąpstwa katusze na drugim świecie przychodzi, by  przestrzec swego byłego wspólnika przed tym co go czeka, gdy nie zmieni swego postępowania. Duch Marley'a wieszczy Ebenezerowi wizytę w kolejne noce trzech duchów : Ducha Przeszłych, Ducha Teraźniejszych i Ducha Przyszłych Wigilii.  Już ta wizyta wywołuje u  Scrooge'a niepokój, a ten wzmaga się wraz z  pojawieniem się pierwszego z zapowiedzianych duchów.
                    Zagłębiając się w lekturze "Kolędy......."  stajemy się świadkami postępującej przemiany jej bohatera, do którego wreszcie dociera, jak wiele stracił w życiu,  pozbawiając się z powodu niepohamowanego skąpstwa nie tylko ciepła ogniska domowego. 

                    "Kolęda prozą, czyli opowieść wigilijna o duchu" Karola Dickensa to taka, pięknie napisana, wzruszająca, smutna a zarazem optymistyczna, wigilijna przypowieść o tym, że miłosierdzie okazywane innym jest  potrzebne przede wszystkim temu, kto je okazuje. 

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania 

4 komentarze:

  1. To piękna opowieść, bardzo wzruszająca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem sięgam po Dickensa, chociaż nieczęsto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A warto.....ja go czytałam w młodości....a teraz staram się powracać do niego, by przeczytać te, których jeszcze nie czytałam....

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.