I znów środa z książką w ramach spotkań u maknety. A ja akurat dzisiaj byłam w swym mieście powiatowym, czyli w Brzesku, a gdy tam jestem zawsze przechodząc koło księgarni
nie omieszkam zaglądnąć do wystawionego przed nią pojemnika, który od jakiegoś czasu jest tam jest umieszczany :
Ciekawość moja, która przyciąga mnie do przepatrzenia pojemnika, nie zawsze kończy się zakupem książek, mimo nawet zachęcających cen. Do tej pory zdarzyło się to raz, ale dzisiaj nie udało mi się oprzeć, gdyż w pojemniku znajdowało się naprawdę sporo książek interesujących. Jednak zdecydowałam się tylko na dwie - za jedyne 20 zł razem :
O "Skazach" czytałam wcześniej, z drugą nie spotkałam się w blogosferze, ale wydała mi się równie interesująca, jak pierwsza.
W trakcie płacenia za książki mój wzrok padł na zakładki i dwie magnetyczne, które wyróżniały się swą urodą, stały się moją własnością. Każda ma inny urok. Jedna urok konia a druga urok cepeliowski.
Było o zakupach a teraz króciutko o czytelnictwie. Czas kanikuły nie sprzyja mojemu czytelnictwu, ale czytam. Mam za sobą lekturę "Gobelinu" Barbary Kosmowskiej a czytam "Lód i woda, woda i lód" Majgull Axelsson. Mam nadzieję obie zaprezentować na blogu, gdyż to bardzo dobra, emocjonująca i pobudzająca do refleksji, literatura.
Kosmowskiej czytałam tylko "Ukrainkę" - podobała mi się. Ale "Gobelinu' nie znam. Fajne zakładki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
"Gobelin" to chyba trzecia lub nawet czwarta książka Barbary Kosmowskiej, jaką poznałam. Teraz poszukam "Ukrainki", bo lubię jej prozę.
UsuńWspaniałe zdobycze. Ja pewnie też bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńTak myślę, bo chyba jednak warto było.
UsuńJestem ciekawa Twojej opinii o nowonabytych ksiązkach i będę czekać na następny wpis na blogu. pozdrawiam z Wilna.
OdpowiedzUsuńZ tymi moimi wpisami dość trudno a już jeżeli chodzi o opinie to jeszcze trudniej, ale może mi się uda coś skrobnąć jak je przeczytam.
UsuńPozdrawiam Ciebie Honorato i Twoje Wilno.....
Ja właśnie jestem w trakcie czytania Lód i woda woda i lód i delektuje się bo uwielbiam Majgull Axelsson i jej wnikliwosc Cudna ☺pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZgadzam się ...skończyłam i pozostałam na długo pod wrażeniem skomplikowanych i pozbawionych uczuć relacji w rodzinie bohaterki.
UsuńCzeka na półce "Kwietniowa czarownica"....już polubiłam prozę Axelsson.
Ja już kiedyś czytałam Kwietniowa czarownica w liceum planuje odświeżyć sobie całą twórczość podobała mi się też Pepowina bo ta proza ma w sobie coś takiego. ..pozdrawiam
UsuńFajne ksiązki kupiłaś! Czekam na recenzje.
OdpowiedzUsuńMoże i się pojawią, jak przeczytam...
Usuń;)
UsuńPrzyjemnej lektury najnowszych nabytków! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Sylwio....
UsuńJaka piękna zakładka z koniem!
OdpowiedzUsuńDlatego mi się spodobała....
Usuńzakładka z koniem jest cudna!!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą....jest urocza.
UsuńNie umiem przejść obojętnie obok takich koszy z tanimi książkami :)
OdpowiedzUsuńtommy z samotni
Fajnie, że księgarnie wychodzą z takimi pomysłami....ja jeszcze chętnie widziałabym taki kosz w swojej bibliotece, ale na to nie ma szans, przynajmniej na razie.
UsuńFolkowa zakładka bardzo mi się podoba. Skoro w bibliotece nie ma kosza z książkami, to może warto by było podrzucić pomysł utworzenia regału z wędrującą książką? Miłego czytania 😃
OdpowiedzUsuńFajnie by było, gdyby biblioteka zrobiła przegląd książek pod względem tego czy są czytane.. w mojej bibliotece nie ma dużo czytelników a liczba ich chyba nie przekracza 400 ...i pozbyła się tych książek...ja byłabym chętna na takie. Nawet oddałabym za nie te, które przeczytałam i nie chcę zatrzymać w swej biblioteczce. Może wyjdę z taka propozycją....a o takim regale też przy najbliższej okazji wspomnę.
UsuńDziękuję za życzenie i pozdrawiam Cię serdecznie.
Miesiące wakacyjne czytelniczo u mnie słabe, ale za to bogate w dni pełne wrażeń wspólnie spędzonych z wnukiem, dominuje więc w tym czasie lektura dziecięca, były to "Muminki" Tove Janssona i powrót do wznowionego wydania książek Miroslava Saska o najpiękniejszych miastach świata, u mnie był to album "O to jest Rzym". Podobnie jak ty lubię przekopywać kosze z książkami po obniżonych cenach. Zakładki urocze,ciekawa jestem twojej opinii zakupionych książek. Pozdrawiam z upalnej Italii.
OdpowiedzUsuńMiło mi niezmiernie Cię znów widzieć u siebie. Gdybym miała wnuki pewno też bym im czytała tak jak kiedyś swoim dzieciom...lubiłam to robić.
UsuńA opinie pewno nieprędko się pojawią...coraz trudniej mi się pisze....
Pozdrawiam serdecznie z dzisiejszej burzowej Małopolski.