Strony
▼
wtorek, 15 stycznia 2019
Głównie o wyzwaniu czytelniczym "Wspólne czytanie"....
W poprzednim poście pisałam o tym, że będę brać udział w reaktywowanym przez sardegnę wyzwaniu trójka e-pik. A tematem dzisiejszego posta jest inne wyzwanie. To wyzwanie, do którego przyłączyłam się na blogu Renaty , a które polega na wspólnym czytaniu przewidzianych, przez inicjatorki wyzwania, na dany miesiąc książek, które nie były zbyt popularne w blogosferze.
W styczniu czytamy
Gdyby ktoś chciał poczytać o warunkach wyzwania a może się i przyłączyć zapraszam do zapoznania się z postem na blogu Reni :https://literackie-zamieszanie.blogspot.com/2018/12/wyzwanie-czytelnicze-dla-blogerow-i.html.
I jeszcze może napiszę o tym, że znów postanowiłam spróbować sił w projekcie 52 książki a także, że kontynuuję wyzwanie z półki. To ostatnie chyba wychodzi mi nie najgorzej.
Życzę powodzenia w wyzwaniach. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.....
UsuńTrzymam kciuki. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję....
UsuńTak, zapraszam i dziękuję za upowszechnienie. Sama jestem już po tej lekturze i muszę powiedzieć, że książka wciąga, więc jakby ktoś coś....
OdpowiedzUsuńPs. 'Ostatnie rozmowy' przeczytałaś.... Cenię pisarstwo Benedykta XVI. To mądry człowiek.
To prawda, że książka wciąga.....więc również polecam to wyzwanie...
Usuń"Ostatnie rozmowy" podczytuję.....
Mnie udział w wyzwaniach totalnie nie wychodzi, więc czytam to, co lubię i co mam pod ręką. Zawsze się stresowałam, jak nie mogłam dobrać książek. :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na podsumowanie roku. :)
Zgadzam się z Tobą, że wyzwania czytelnicze ograniczają spontaniczność czytania....dlatego od nich odeszłam, a teraz dałam się znów skusić...zobaczę jak to wpłynie na wyczytywanie biblioteki domowej....
UsuńJa może nie będę się przyłączać do kolejnych wyzwań, w sumie najlepiej mi idzie stosikowe losowanie u Anny, ale mam takie założenie, aby przeczytać minimum 52 książki w roku. Był czas, kiedy wydawało mi się to ograniczeniem, dlaczego tylko 52, kiedy czytałam blisko setki, ostatnie lata znacznie spadła mi ilość czytanych książek, z różnorakich powodów, m.i.n z powodu trudności ze skupieniem się na lekturze. Dlatego też postaram się czytać więcej.
OdpowiedzUsuńI moje czytelnictwo zaczęło kuleć w ostatnim czasie...o czym świadczy przeczytanie tylko 30 książek w ubiegłym roku. Może wyzwanie sardegny i u Reni mnie zmobilizują do przeczytania przynajmniej czterech miesięcznie...i w efekcie, gdy dorzucę jeszcze kilka uda mi się osiągnąć wynik 52 w roku.
UsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Marto...
Usuń