Tuż, tuż Boże Narodzenie a za niedługo również i koniec roku, i kolejny Sylwester. Im więcej przybywa mi lat tym szybciej ucieka czas odmierzany 1 styczniem i 31 grudniem...
Na moim blogu nic się nie dzieje i gdyby nie wyzwanie trójka e-pik to już pewno by się tu zrobiło całkiem cicho.
W listopadzie udało mi się zrealizować wyzwanie w 100%. Nastąpiła tylko drobna zmiana co do czytanej książki w kategorii "literackie autorytety", gdyż na samym początku czytania książki Wiesława Myśliwskiego " Ostatnie rozdanie" stwierdziłam, że nie da się jej czytać w moim trybie, czyli głównie w łóżku i sięgnęłam po "Prostą modlitwę" Joachima Badeniego OP, którego miałam szczęście, dawno temu, poznać osobiście a nawet spowiadać się u niego. To była dobra zamiana. Tym bardziej, że finiszowałam z jej czytaniem podczas bezsennej nocy z 29 na 30 listopada, czyli w ostatnim momencie...
A zatem moja listopadowa trójka e-pik to :
a miesiąc okazał się być pod znakiem prawdziwie dobrej lektury. Takiej, którą warto polecić.
"Zimowy wiatr na twojej twarzy ", który wypożyczyłam w bibliotece zrobił na mnie duże wrażenie. Epicka powieść Carli Montero, ukazująca dramat Hiszpanii rozdartej wojną domową i jej zaplątanie się w udział w II wojnie światowej po stronie hitlerowców a na tym tle historię niespełnionej miłości dwojga głównych bohaterów, wciągnęła mnie, jak nieczęsto, swą wielowątkową fabułą oraz tłem historycznym. Czytałam tę interesująco napisaną książkę, której walorem jest fakt iż powstała na bazie autentycznych wydarzeń a jej bohaterowie mieli swoje wzorce wśród członków rodziny pisarki, z dużym zaciekawieniem, ale i nie bez silnych emocji wywoływanych nawet nie tak losami pojedynczych bohaterów powieści, jak tak niezwykle boleśnie doświadczonego narodu hiszpańskiego.
Książkę warto przeczytać, by nie tylko emocjonować się pełnymi dramatyzmu losami i skomplikowanymi miłosnymi relacjami dwójki bohaterów, Leny i Guillena, ale również a może nawet przede wszystkim dla tła historycznego, w którym akcja powieści się dzieje. Dla mnie najbardziej emocjonalną częścią książki jest ta opowiadająca o Oviedo w Asturii i jego oblężeniu. To tam rozeszły się drogi Leny i Guillena.
Dzięki tej powieści nie tylko odświeżyłam sobie historię Europy w I połowie ub. wieku, ale, co cenne, zdobyłam dodatkową i to w frapujący mnie sposób przedstawioną wiedzę z tą historią związaną.
"Święta z kardynałem " to pełna ciepła i uroku, jak to u Fannie Flag, opowieść o tym jak ważne są wzajemne relacje, przyjaźń i dobroć i to nie tylko dla tych, którzy tej dobroci doświadczają, ale być może najbardziej dla tych, którzy nią obdarzają. O czym w zagonieniu zupełnie zapominamy. Ta powieść, w której wszystko się dobrze kończy, a mimo to nie jest to cukierkowy obraz happy endu, wywoływała szczery uśmiech na mojej twarzy w trakcie czytania i poprawiała mi samopoczucie. To niezwykle pozytywna książka. Idealna na chandrę.
I "Prosta modlitwa". Polecam ją wszystkim, którzy mają problemy z nawiązywaniem modlitewnej relacji z Panem Bogiem. Ale i tym, którzy czują, że ich wiara słabnie. To również idealna lektura dla poszukujących Boga. W ciekawy i przystępny sposób Ojciec Badeni ukazuje nam, że modlitwa nie musi być skomplikowana a przede wszystkim nudna.
Świetna lektura.
A teraz plan grudniowy. W wyzwaniu
ciekawe kategorie :
literatura rosyjska
książka, która ma podtytuł
książka z imieniem w tytule
I oto moja grudniowa trójka finalizująca rok w wyzwaniu....
Najważniejsze, że czytasz. Ciekawi mnie powieść Fannie Flagg.
OdpowiedzUsuńCzytać na razie nie przestaję i kupować książki też....A powieść Fannie Flag to prawdziwie piękna współczesna bajka...aż chciałoby się w takim świecie żyć.
UsuńA czytałaś może jej książkę "Całe miasto o tym mówi"?
UsuńJeszcze nie...na razie tylko "Smażone zielone pomidory i tę". Ale będę chciała przeczytać.
UsuńWybieram "Zimowy wiatr na twojej twarzy". Ta lektura, by mnie chyba pochłonęła. Wybrane ciekawe książki, będę obserwować jakie propozycje następnym razem :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak. Wiele się w niej dzieje na wielu frontach, nie tylko wojennych.
UsuńNie czytałam nic.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie nie pokazujesz na swoim blogu choćby jako swoistego rodzaju przerywniki przerywniki co czytasz...byłoby to inspiracją ...
UsuńWidzę, że postawiłaś na rozwój duchowy ;)
OdpowiedzUsuńCokolwiek....
Usuń