![]() |
źródło |
Dawna polska legenda głosi, że w noce lutowe Matka Boska wędruje po polach i miedzach z zapaloną świecą, by w ten sposób chronić oziminy przed wymarznięciem i oświetlać drogę zabłąkanym podróżnym. W wędrówce tej towarzyszy jej wilk zwany gromnicznym. Jak mówi legenda wilka tego Najświętsza Panienka, kierowana litością, ocaliła przed rozsierdzonymi chłopami a następnie obłaskawiła i uczyniła swoim sługą.
Historię tę opowiedziała w swym wierszu " Matka Boża gromniczna i lutowy wilk" K. Iłłakowiczówna.
Skoroś sam znalazł moją opiekę,
zostań już przy mnie,
bo gdzie uciekniesz?
Będziesz mi za to roztropnie służył
zimą w podróży".
Odtąd chodzi wilk
Z Matką Najświętszą wiernie
przez śniegi puste,
zawiane ściernie,
pełniąc wśród nocy mrocznych
i długich
różne posługi
A kiedy jasną gromnicą świeci
Panna Przeczysta
pośród zamieci,
tuż i Gromniczny Wilk
za swą Panią
jarzy ślepiami
![]() |
źródło |
Pięknie zaś tę legendę zilustrował w cyklu obrazów "Królowa Niebios. Legendy o Matce Boskiej" z 1893 żyjący na przełomie wieków Piotr Stachiewicz, polski malarz i i lustrator. Piotr Stachiewicz
Fragment wiersza zaczerpnęłam z tej strony.
Radosnego świętowania życzę.....
Jestem raczej "prozą" ale Iłłakowiczówny i jeszcze kilku poetów-sięgam po nich. Ja może Natalio trochę z innej strony. Dzisiaj będąc w kościele na końcu ksiądz mówił o zaniesieniu "światła" do domów. Oczywiście w naszym przypadku- nie było to możliwe ,bo ledwo wyszłam z kościoła porwało mi czapkę ,którą miałam nasuniętą dosyć "mocno" .Co tu mówić o płomieniu świecy.....W Dukli dzisiaj wiatrzysko,nieprzyjemnie. Wspaniale będzie oddać się czytelnictwu. Pozdrawiam Cię cieplutko
OdpowiedzUsuńMiło mi Grażynko Cię tu gościć. Ja też jestem "prozą", ale czasem lubię skierować się ku poezji chociaż wówczas, gdy piszę jakiś tematyczny post.
UsuńU nas też wiało, ale już się uspokoiło...niestety nie mogłam dzisiaj uczestniczyć w Eucharystii, bo jestem sama z teściową.
A poczytać może dopiero wieczorem poczytam...
Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie...
Ciekawy wpis. Lubię wpisy o świętach polskich. Dzięki za przypomnienie legendy. Fragment tego wiersza Iłłakowiczówny wiersza był mi skądś znany. A jeśli chcesz poznać osobliwą starodawną kolędę o Ofiarowaniu Jezusa w świątyni i prorokini Annie, to serdecznie zapraszam na mój blog :)) Pozdrawiam - Emma
OdpowiedzUsuńMiło mi, że wpis się spodobał. Lubię czasem zostawić na swoim blogu taki właśnie ślad ....i cieszy mnie, gdy nie tylko mnie to cieszy.
UsuńDziękuję za odwiedziny i również pozdrawiam...
Piekna legenda:)
OdpowiedzUsuńOd zawsze lubiłam legendy i podania....a one warte są przypominania...
UsuńObraz Stachiewicza urzeka mnie od dawna, ale wiersza nie znałam, a piękny.
OdpowiedzUsuńPięknie przedstawił Matkę Bożą na swoich obrazach w swym cyklu obrazów o niej. To tylko końcowy fragment bardzo długiego i ładnego wiersza.....
UsuńCo za piękny wiersz... i piękny obraz. Jakbyś czytała mi w myślach. W swoim kalendarzu zapisuje wyjątkowe wiersze, których nie znałam i nie znam - wyszukuje takich "perełek" i dzięki Tobie ją znalazłam. I legenda ciekawa. Kocham legendy i wstyd się przyznać ale tych o świętych nie znam, chociaż tę kiedyś usłyszałam. Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za odwiedziny i komentarz, który sprawia, że widzę,iż warto również takie posty na blogu zamieszczać.
UsuńJak najbardziej warto :)
UsuńA blog z przyjemnością będę odwiedzać częściej ;*
Natanno, właśnie się przekonałam, że obie strony internetowe, na których widziałam kiedyś "Hamleta" BBC, już nie istnieją. Co najwyżej możesz jeszcze pobuszować na własną rękę. Tak jak już pisałam Izie, to znaczy Renacie, kiedyś tę adaptację puszczała TVP Kultura. Może warto poczekać na jakieś powtórzenie? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za próbę pomocy.
UsuńBędę przeglądać program na kanale Kultura....
Pozdrawiam Cie serdecznie.