Niestety nie przeczytałam żadnej z książek jednego z najsłynniejszych Dublińczyków, czyli Jamesa Joyce'a. "Ulisses" mnie odstraszał swą nowatorskością a o "Dublińczykach" i innych jego książkach dowiedziałam się nie dawno. Jednak, gdy we wrześniu tego roku, korzystając z wielokrotnie ponawianego zaproszenia syna, odwiedziłam Dublin nie omieszkałam go prosić, by w planie zwiedzania ujął również Centrum Jamesa Joyce'a.
Centrum to mieści się na trzech piętrach w imponującym georgiańskim budynku z XVIII wieku. Dzisiaj wchodzimy na parter, gdzie można nabyć książki pisarza i gadżety z nim związane.
Piękna szeroka ulica z georgiańską zabudową, przy której mieści się Centrum.
Wchodzimy.....................z klatki schodowej na razie na prawo...
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiygGrR2z_jQvx_2FkT9RAnqUP-skuU4qK-KVPS6LE3sYo7uinv9AELFPu0x8zwPTqFQ0-6d6h5WH4ECAnSUrULa5YqWCthywnd3EwTmf_f_tJXUbHvE1T7JzwEFS47weIL6fhKFnbJZ0g/s320/IMG_20180925_110134822.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOuFazB1biu2x4GMPHHbPMFYCPv4dvWaA8PVK7PTaJjNagQ-bTrLcw8vd4q-mz-RYZZpyX7StU8tXYMkF2o0VHt-aWLpAQ_FXKa7aHlk3SFYZa1FdVlmPKq3sKSTqzGHdIEo2XOsduGCs/s320/IMG_20180925_110127165_BURST000_COVER_TOP.jpg)
Tutaj stałam się, za cenę 10 euro, posiadaczką "Dublińczyków", których niestety sama nie przeczytam, ale córka tak. A ja poszukam sobie polskiego wydania.
To tyle wspomnień na dzisiaj. Dalszy ciąg może nastąpi......i wejdziemy na pierwsze piętro.
Ciekawe miejsce. 😊
OdpowiedzUsuńPiękne.....
Usuń"Ulissesa" przeczytałam nawet kilka razy, pierwszy raz w liceum, potem po wielu latach chciałam sprawdzić, czy nie zmieniły mi się poglądy na temat tej książki. No i się nie zmieniły :). Książka była, jak piszesz - nowatorska, ale w tamtych czasach! Dzisiaj jej forma niczym nie zaskakuje, natomiast fabuła jest po prostu nieco nudna. Warto przeczytać, żeby wiedzieć o co z tą książką w ogóle chodzi i może trochę odczarować mity na jej temat, ale zachwycać się nie ma czym :).
OdpowiedzUsuńWitam Małgosiu na moich śmieciach. Masz rację....była nowatorska kiedyś, a jestem bardzo niegdysiejsza...
UsuńI w zasadzie nie paliłam się do czytania Ulissesa, bo podejrzewałam, że może go nie zrozumiem. I z pewnością tak by było, gdyż dzisiaj wiem już, że przed czytaniem Ulissesa trzeba wcześniej poznać biografię Joyce'a a także poczytać cokolwiek o samej książce, o jej budowie i tematyce, którą porusza i dlaczego. Trzeba zagłębić się wcześniej w historię Irlandii i samego Dublina, by zrozumieć o czym pisał. Dzisiaj wiem już trochę na ten temat i mogłabym po nią sięgnąć. I pewno z samej ciekawości to zrobię....
No właśnie, tam jest sporo historii, która mnie trochę nużyła. No i dodam jeszcze, że "Ulisses" jest w dużej mierze nawiązaniem do "Odysei" Homera, więc warto także przypomnieć sobie tę epopeję :). To wszystko razem pewnie sprawia, że nie jest to książka łatwa do czytania.
UsuńO właśnie, i dlatego między innymi do czytania Ulissesa trzeba się przygotować. To nie jest książka, po którą sięga się z marszu....
UsuńJa również nie przeczytalam zadnego dzieła Joyce'a, chociaż był modny na równi z "Grą w klasy "Cortazara czy "W poszukiwaniu straconego czasu"
OdpowiedzUsuńMuzeum jestem ciekawa, bo nie bylam w Dublinie i zapewne nigdy nie będę.
Serdecznie pozdrawiam.:))
Tak, mody i na czytanie były....ja tylko w tym czasie Sto lat samotności przeczytałam....
UsuńNigdy nie wiadomo....Dublin jest piękny, mogę polecić
na weekend. Ja też nie sądziłam, że go odwiedzę.
Dziękuję za odwiedziny i pozdrowienia Celinko i przesyłam Ci uściski w ten piękny/ za oknem/ dzień Św. Mikołaja.
Ja mam 'Dublińczyków'. Natomiast Ulisses wciąż przede mną/
OdpowiedzUsuńPamiętam, wspominałaś o nich.....ja może się zabiorę za literaturę Joyce'a, gdyż bardzo interesuje mnie Irlandia, ale wcześniej jak pisałam wyżej trzeba nabyć przynajmniej podstawowych wiadomości, by rozkminić o czym on pisał....
Usuń