poniedziałek, 11 stycznia 2016

Nowe wyzwanie czytelnicze, które zwróciło moją uwagę swą oryginalnością.




               Po założeniu bloga rzuciłam się  w wir czytelniczych wyzwań i nawet miałam jakieś osiągnięcia, ale po pewnym czasie stwierdziłam, że to mocno ogranicza mnie w czytaniu tych książek, na które mam w danym momencie ochotę a poza tym byłam zmuszona do szybkiego pisania postów o tych przeczytanych co przychodziło mi z trudem więc zrezygnowałam z większości pozostając przy tylko tych, które nie miały rygorów czasowych. I tak,  nadal współuczestniczę  w prowadzeniu blogów, które wymienione są w zakładce Współtworzę blogi  chociaż rzadko tam obecnie publikuję nowe posty.
Nadal nie wypisałam się z wyzwania Adelajdy prowadzącej blog z Setna strona a mianowicie : Czytamy książki nie oczywiste . I to raczej na dzisiaj byłoby wszystko, gdybym nie zauważyła tego oryginalnego wyzwania, które ogłosiła na ten rok Tarnina na swym blogu. Może dlatego, że kocham zieleń, i że kiedyś, gdy chodziłam w sukienkach często  były one właśnie w tym kolorze. W każdym bądź razie postanowiłam wziąć udział w tym wyzwaniu, które w sumie jest mało zobowiązujące a sprawi, że będę odtąd zwracać czytając książki większą uwagę na ubiór ich bohaterek. 



http://czytamtoiowo.blogspot.com/2016/01/piec-kobiet-w-zielonych-sukienkach.html




Sprawdźcie sami a ja z przyjemnością poznam bohaterki, które zakładały zielone sukienki.
A może ktoś już coś poleci oprócz tych książek, które zaprezentowała Tarnina.



6 komentarzy:

  1. Mam podobne wnioski po wyzwaniu 2015. Początkowo była to wielka frajda, wyszukiwanie książek, które będą pasować do poszczególnych punktów. Z czasem okazało się, że wyzwanie zaczęło mi uwierać, bo nie zawsze wybierałam książki, na które mam ochotę, a raczej te, które powinnam przeczytać. Dlatego w tym roku stawiam na zadania otwarte :) https://www.facebook.com/events/446920002180414/ :)
    Pozdrawiam, reniferczyta.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego nie przystępuję do wyzwań, choć w tym roku zamierzałam zrobić wyjątek, ale jeszcze zobaczę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajrzałam do tego wyzwania, nie podejmuję się go, ale też będę zwracać uwagę na kolor sukni bohaterek.
    Z zielenią kojarzy mi się piękna, jedna z moich ulubionych - powieść Fannie Flagg Smażone zielone pomidory, powstał też świetny film na jej podstawie.
    Pozdrawiam cieplutko.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety nie przystępuję do wyzwań - rok temu to była porażka, odpuszczam sobie nawet te bardziej wyszukane i oryginalne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja czytam książki dla siebie, a potem dopasowuję je do wyzwań :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie, wyzwanie jest oryginalne. :) Ja uczestniczę w paru wyzwaniach, a do tego prowadzę swoje, zatem nie mam zamiaru przystępować do kolejnych.

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.