poniedziałek, 30 listopada 2015

Zimowe migawki a także co czytałam, co czytam i co przybyło do mojej biblioteczki.


              Osobiście mam nadzieję, że to tylko drugi epizod zimowy, który zmienił wokół mnie krajobraz. Chociaż lubię takie krajobrazy to jednak mroźna zima mnie już przeraża. Wolę ją lekką z niewielką ilością śniegu.




      Jak przewidywałam "Karę " Maji Wolny, o czym pisałam w wcześniejszym poście, przeczytałam błyskawicznie, bo lubię książki, w których wspomnienia przeplatają się z teraźniejszością. Tym bardziej, gdy jest to pewien rodzaj obrachunku ze sobą i z  tą przeszłością. Ciekawym wątkiem w swoistym monologu bohaterki jest emigracja,na którą zdecydował się jej teść, żołnierz w II wojnie światowej, ale i ona wychodząc za mąż za Belga polsko - walońskiego pochodzenia, który zajmuje się jako wykładowca na brukselskiej uczelni problemem emigracji.
 

           Po powrocie do domu wyciągnęłam z półki nabytą kiedyś chyba na allegro "Trzecią próbę lotu" Wandy Witter, która zainteresowała mnie dramatycznym losem głównej bohaterki, repatriantki z Druskiennik, która wraz z piątką dzieci osiedliła się na Dolnym Śląsku. I tę książkę szybko przeczytam, bo mnie już wciągnęła powikłanymi losami bohaterek i przeplatającą się dramatycznie teraźniejszością  z przeszłością.

             




            
 W tym roku niewiele książek zasiliło moją biblioteczkę, być może i dlatego, że tak rzadko od pół roku bywam w internecie, ale w listopadzie pojawiły się dwie nowe a są nimi : 







 
To tyle na cały tydzień, bo znów znikam żegnając się do soboty.
Dobrego początku grudnia życzę wszystkim zaglądającym a molom książkowym prezentów książkowych w dniu Świętego  Mikołaja.      





      




24 komentarze:

  1. Ładne zdjęcia, u mnie już śniegu nie ma. Książka Kazimierza Nowaka mnie zaciekawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas takich epizodów jeszcze nie było, jedyny maleńki śnieżek (znikł bardzo szybko) w poprzednim tygodniu.
    Ja lubię śnieg i mroźną zimę, ale w ostatnich latach coraz bardziej nie podoba mi się machanie łopata przy odśnieżaniu.
    Pozdrawiam Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja już za zimą jak napisałam też nie przepadam. Ale co będzie to będzie.
      Na razie wróciła jesień...nawet ze słońcem.

      Również pozdrawiam Elu.

      Usuń
  3. Ale u Ciebie śniegu napadało! U mnie ledwo spadł i od razu się topił. Choć czasami w powietrzu czuć było Syberię i śnieg, to jakoś Mazury ominęła puchowa biała kołderka.
    "Trzecia próba lotu" mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci tę książkę...to przejmująca opowieść, ale jednak z pozytywnym wydźwiękiem w finale ..może uda mi się coś o niej napisać w niedługiej przyszłości.

      Usuń
  4. Przepiękne zdjęcia! Bardzo mnie zaciekawiła ta kapliczka, wydaje mi się jakby znajoma. A nawet po sąsiadzku przy drodze taka stoi. Ale nie ta, oczywiście. Gdyż odmalowana na czerwono już nie przypomina, że kiedyś powstała z cegły. Jest to kapliczka św. Jana . Tak właśnie nasypało, zupełnie podobnie wybielił się móg ogród i las.Jeden uśmiech przesyłam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zdjęcia się podobają.
      Ta kapliczka jest przy Rolniczej na Garbku...budował ją dziadek mojego męża i jego rodzina się nią opiekuje.
      Dziękuję za jeden uśmiech Janino.

      Usuń
  5. U mnie zimy jeszcze nie było i wcale mnie to nie martwi:) Cudne zdjęcia porobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia, aż można westchnąć i spytać, czemu u mnie nie ma tak białej zimy:) "Uległość" z pewnością przeczytam, jestem niesamowicie ciekawa tej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie znów jesień...i to na razie ciepła, słoneczna.....
      "Uległości" jestem również ciekawa, bo należy do książek jakby "wizjonerskich".

      Usuń
  7. Cudne zdjęcia :)
    Mam nadzieję, że Mikołaj będzie o Tobie pamiętał :)
    pozdrawiam
    tommy z Samotni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w mojej rodzinie trochę ostatnio odeszliśmy od Mikołaja na korzyść Prezentów pod choinkę.
      Będę więc Aniołkowi szeptać na ucho....ha,ha...

      Usuń
  8. Ależ piękną zimę uchwyciłaś.
    Powodzenia.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się cieszę, gdy moje zdjęcia oddają piękno otaczającej mnie przyrody....

      Usuń
  9. U mnie zimy nie ma jeszcze, za to wietrznie choć dość ciepło. Co do Listów z Afryki- słyszałam pozytywne zdania. Na razie jestem w trakcie przygotowań do świątecznego wyjazdu, książka musiała pójść na bok :p Pozdrawiam i życzę obfitego worka od Świętego Mikołaja :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdjęcia piękne, choć nie lubię zimy. 'Uległość' to ponoć słaba książka, ale intrygują mnie 'Listy z Afryki'. Udostępniłam Twoją listę miłych książek koleżance. Ona ma niebanalny gust, więc Twoje rekonendacje chyba się sprawdzą. Napiszę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima jest fotogeniczna.
      "Uległość" mnie intryguje ze względu na jej wizjonerski charakter, który odnajduje jakby potwierdzenie w tym co się dzieje we Francji.
      Sam Nowak to był ciekawy gość.....tyle, że przedwojenny.
      Ciekawa jestem opinii koleżanki o tych książkach.

      Usuń
  11. "Dziencioła" piękny :)
    Piękne zimowe zdjęcia.
    U mnie na szczęście nie było aż tak dużo śniegu ale też był. Nie mniej mam nadzieję, że skoro jeszcze zimy nie ma to szybko nie przyjdzie i będzie krótka :)

    A z książek nie znam żadnej.

    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja liczę na to, że skoro szyszki na drzewach są na końcu gałęzi to zima przyjdzie przy swym końcu....
      I ja pozdrawiam Cie Sylo.

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.