sobota, 22 sierpnia 2015

W ogrodzie i co czytam.....



          Dzisiejsza sobota jest wyjątkowo przyjemna. Po kilku dniach z silnym wiatrem zrobiło się ciepło, cicho i spokojnie. Mam sporo różnych prac domowych, ale wpadłam na chwilę do ogrodu, by pomóc mężowi w jego porządkowaniu. A przy okazji zrobiłam kilka zdjęć głównie kwitnącym jeszcze cyniom i ich gościom, którzy korzystając z ciepełka i promieni słonecznych pojawili się jeszcze na nich, by posmakować nektaru.....który im bardzo odpowiada...




 Rusałka admirał.....smakosz nektaru kolorowych cynii.....


 i rusałka pokrzywnik ...ten zaś smakował tylko nektar z białej cynii....

Ten ma zwiniętą swą trąbkę ssącą więc nie wiem czy dopiero przyleciał czy już miał zamiar odlecieć...

A to chyba jakiś bielinek.....


 I oczywiście pracowita o tej porze jeszcze miododajna pszczoła...


 A tak przekwitają cynie...pięterkowo....






 Oczywiście cały czas towarzyszyły mi moje kociczki, z których ta, Białasia, jest wyjątkową miłośniczką skrobania się na drzewa....








      W wolnych chwilach staram się podczytywać książkę, a jest nią   "Ono" Doroty Terakowskiej, które przyniosłam sobie z biblioteki. Powieść ta  wyzwala we mnie ogrom różnych emocji . Z pewnością większość z Was ją już czytała a dlaczego ja dopiero teraz ?

Życzę wszystkim do mnie jeszcze zaglądającym miłego sobotniego popołudnia i dobrej niedzieli.......

23 komentarze:

  1. Czytałam i też byłam pod wrażeniem. Niby fikcja literacka, ale potraktowałam powieść trochę jak podręcznik aby bardziej zrozumieć dzieci i ich rodziców, z którymi ja się stykam... Od niedawna goszczę na Twoim drugim blogu i nie wiem, może już przeczytałaś Katarzyny Kołaczewskiej: "Kto jak nie ja". Jeśli nie - bardzo polecam. Jakoś skojarzyło mi się z powieścią, którą czytasz, chociaż tematyka inna (no, może ta samotność w wychowaniu dziecka).
    Śliczne kwiaty. U mnie kwitnie garstka cynii (dosłownie). Nie wiem co robię nie tak, ale roślinki u mnie marniutkie.
    Jak to niektórzy mówią "nie mam do nich ręki". A piękny ogród to moje marzenie. Może za rok...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda, że ta książka ma wiele walorów w tym również i "dydaktyczne". Przede wszystkim pobudza do refleksji nad społeczeństwem, w jakim żyliśmy i nadal żyjemy, bo tu niewiele się zmieniło a przede wszystkim nad rodzinami i powszechnym brakiem miłości w nich, którego to braku niczym tłumaczyć nie można. Ten brak miłości przekłada się na wręcz atawistyczną niechęć do nowego życia, w której niezwykle trudno odnaleźć się takim osobom jak młoda bohaterka książki, która o swojej decyzji nie ma z kim porozmawiać, by się w niej upewnić. Nie wiem jak książka się skończy...nie zaglądam raczej nigdy na koniec, ale wiem, że to zakończenie nie jest jednoznaczne.

      Miło mi, że będziesz tu Aniu zaglądać i będziemy się wymieniać poglądami na temat czytanych książek.
      Nie czytałam "Kto jak nie ja", ale poszukam w bibliotece.

      O nasz ogród dba mąż, w innym przypadku też by tak nie wyglądał...

      Usuń
  2. Przepiękne zdjęcia. Potrafisz uchwycić chwilę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia kolorowe,jeszcze pokazują lato,które pomalutku co prawda ,ale będzie się z nami żegnać."Ono" Terakowskiej czytałam ale dosyć dawno temu i szczerze Ci się przyznam ,że nie zachwyciła mnie.Czasami tak mam ,że tę samą książkę czytam ...i jakoś tak ..mówię nie dla mnie,ale po np.kilku latach czytając o...już co innego mam na myśli.Widocznie do wszystkiego trzeba dorosnąć,dojrzeć..pozdrawiam Cię z dukielskim słoneczkiem..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzeba porządkowania w ogrodzie świadczy o tym, że jesień za progiem...miejmy nadzieję, że to będzie Złota Jesień. A jest na to szansa, bo jak mądre głowy twierdzą wrzesień ma być gorący nawet.

      Bywa, że dopiero przy drugim czytaniu jakby coś w nas zaskakuje...i ja tak nieraz mam...

      Usuń
  4. Kiedyś miałam w ogrodzie cynie, muszą do nich wrócić, bo są piękne.
    U mnie cieszą oko jeszcze róże i nasturcje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cynie to kwiaty wyjątkowo piękne i wdzięczne i na dodatek kwitną cały sezon...przekonaliśmy się już o tym z mężem i teraz co roku je mamy....
      U nas róże też jeszcze kwitną ......

      Usuń
  5. Mój ogród to obraz nędzy i rozpaczy, bo w czasie tych upałów nie miałam siły na dźwiganie wody po schodach i podlewanie kwiatów. Jedynie floksy i malwy jakoś się uratowały

    Ja nie czytałam książki "Ono" i na razie nie mam chęci na lekturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie mąż, który podlewał ogród/mamy własną studnię i pompę / też byłby obrazem księżycowym po tych upałach.
      Ja kiedyś w sumie słyszałam tylko o filmie a teraz jak byłam w bibliotece natknęłam się na nią, bo lubię i mogę sama sobie szukać na półkach......i widzę, że to interesująca i refleksyjna lektura....

      Usuń
  6. Cudowności, a w szczególności te motyle...

    OdpowiedzUsuń
  7. tytuł dopisany do listy książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książki też jeszcze nie czytałam, jakoś się nie złożyło, ale pewnie kiedyś nadrobię. Cynie cieszą moje oczy, bo mam je w wazonie. Miłej niedzieli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam wrażenie, że kiedyś było głośno o tym tytule, ale to chyba o filmie córki Terakowskiej pod tym tytułem, którego nie widziałam. Jak przeczytam dla porównania oglądnę. Książka powstała, jaka sam pisarka mówi w oparciu o pomysł Małgorzaty Szumowskiej na scenariusz do filmu, a pomysł ten to : "Ono słyszy".....
      I to w tej książce jest poruszające i powinno dać do myślenia, że "Ono" słyszy a najwyraźniej tak jest skoro zaleca się mu czytać....a więc ?
      Ja chyba najbardziej kocham cynie i chryzantemy....moje pierwsze już zakwitają....

      Usuń
  9. Terakowskiej czytałam Tam gdzie spadają anioły i Poczwarkę, obie niezwykle emocjonujące. Jak ci zazdroszczę, że możesz na co dzień otaczać się zielenią ogrodu (bo choć wymaga to wiele pracy, to cieszy oko i inne zmysły).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczwarkę też czytałam. Natomiast "Tam gdzie spadają anioły" jeszcze nie. Ta jest równie emocjonalna, jednak jako powieść wielowątkowa, bo taka jest wyzwala wiele emocji i o różnym natężeniu.

      Mogę, to prawda, ale głównie dzięki temu, że mieszkamy niby w mieście a jednak jak na wsi i dzięki mężowi, który to wszystko ogarnia ....

      Usuń
  10. A mnie zachęciłaś do sięgnięcia po polską literaturę, zupełnie jej nie znam, ale jeszcze trochę musi poczekać.
    Zdjęcia piękne.Serdeczności zostawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się......w sumie nieważne czy polska czy obca, byle była wartościowa, cos nam szczegolnego przekazywała.....

      Miło mi, że zdjęcia się podobają....

      Usuń
  11. Piękne są Twoje cynie. Bardzo lubię te kwiaty, kiedyś próbowałam je zasiać na swojej działce, ale nie chciały mi rosnąć.
    Przyniosłam z biblioteki kilka powieści, ale czekają one na swoją kolej, bo teraz przede wszystkim czytam książki historyczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja kocham cynie, i je kochają też motyle....My sadzimy je z nabywanych u znajomej sadzonek. Przekonaliśmy się tego roku, że cynie muszą mieć dobrą i żyzną ziemię wówczas odwdzięczą się pięknie.....
      Napisz czasem na swoim blogu co czytasz....ja chętnie poczytam....

      Usuń
  12. Świetne zdjęcia i oczywiście obserwacje przyrodnicze;))

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.