poniedziałek, 25 maja 2015

Pisarze odchodzą - zostaje ich twórczość.

źrodło

             





             Wczoraj, w wieku 85 lat, odszedł do wieczności wybitny reportażysta, autor wielu znakomitych książek reportażowych, ale i beletrystycznych a także twórca scenariuszy filmowych, Krzysztof Kąkolewski.
Odszedł, ale pozostawił  po sobie znakomity i ogromny dorobek pisarski, po który możemy sięgać, by czerpać z niego wiedzę o wielu faktach mających związek z historią współczesną, które  warto poznać, ale nie tylko, gdyż wśród książek, które napisał są i te, które mogą dać czytelnikom dobrą rozrywkę.dobrą rozrywkę.

A oto niektóre z nich :







 Prawdziwa historia Stanisława Kosickiego (ps. "Bohun")
W książce Diament odnaleziony w popiele Krzysztof Kąkolewski ujawnia perfidną, jadowitą propagandę antypolską oraz losy pokoleń, które padły jej ofiarą. Bezlitośnie obnaża kulisy powstania Popiołu i diamentu, książki Jerzego Andrzejewskiego, który został poddany manipulacji UB, a także filmu Andrzeja Wajdy będącego ekranizacją powieści. "Nagromadzenie, spiętrzenie bohaterstwa, nieszczęść i szlachetności po stronie komunistów, podłości, tchórzostwa i zbrodni po stronie niekomunistów dochodzi w książce Andrzejewskiego do swoistej kumulacji".
Główny bohater powieści, Maciek Chełmicki, grany w filmie przez Zbigniewa Cybulskiego, to w rzeczywistości Stanisław Kosicki, harcerz Szarych Szeregów i żołnierz Kedywu AK. Aresztowany przez komunistyczne władze, został osądzony i skazany na karę śmierci za zabicie w przypadkowej potyczce funkcjonariusza "bezpieki", Jana Foremniaka, wojewody kieleckiego. W tym czasie na Kielecczyźnie działał mjr Antoni Heda "Szary", który wraz ze swoim oddziałem przeprowadził atak na więzienie w Kielcach i uwolnił kilkuset partyzantów, wśród nich Kosickiego.
Kiedy ?Bohun? opuścił celę, nasilające się represje miały go zabić. Dalsze losy Kosickiego to "agonia na śmietniku. Śmietnik to PRL, agonia rozłożona na 50 lat".








Pogrom kielecki miał przekonać opinię publiczną, ale także rządy wolnych krajów, że zwycięstwo radzieckie i okupacja Wschodniej Europy ma głębokie uzasadnienie, a pozostawienie Polski jako państwa niepodległego, a co gorsze - pozwolenie by wróciła armia polska z Zachodu, doprowadziłoby do odrodzenia nazizmu w Niemczech i w Polsce. Oblicze Polaków zostało po 4 lipca dokładnie odmalowane, a obraz ten zachowany jest do dziś i, co pewien czas, przypominany światu.




 Niezwykła reporterska praca powstająca niejako równolegle z wydarzeniami, które autor opisuje, analizuje, wiąże w całość i odkrywa przed czytelnikiem ich ukryte związki.
Niekiedy wydarzenia wyprzedzały fabułę, niekiedy zaś podejrzenie, przypuszczenie, intuicja autora pozwalały mu wyprzedzić bieg wypadków i przewidzieć kolejne zdarzenie. Czyż bowiem tajemnicze i niewyjaśnione zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów, generałów Papały, Fonkowicza i Dubickiego mogły być tylko przypadkowym zbiegiem okoliczności, czy może jednak coś je łączyło? Książka o roli polskiej polityczno-przestępczej mafii i jej działaniu, zabójstwach i przestępstwach, o braku woli ich wyjaśnienia, wreszcie o korupcji w policji, i wymiarze sprawiedliwości.Krzysztof Kąkolewski w genialny sposób łączy sprawy, zestawia nazwiska, odkrywa zakulisowe machinacje i powiązania mafii z przedstawicielami klasy politycznej. Okazuje się, że rzeczywiście nie ma skutku bez przyczyny. Ci ludzie zginęli, ponieważ...





To już drugi tom książki, której ideę zrodziły niewyjaśnione morderstwa generałów wojska i policji (milicji), a także, jak w przypadku Ireneusza Sekuły, Bartłomieja F. czy wybitnego gangstera a jednocześnie agenta tajnych służb, ?Baraniny", osób prominentnych, potężnych, niegdyś wszechmocnych. W ten sposób autor najpierw sam, a potem wspólnie z Czytelnikiem śledzi zarówno ich dalsze, pośmiertne losy, próbując zidentyfikować winnych ich zabójstwa, jak i szuka, poprzez analizę ich przeszłości i środowiska, w którym działali i robili oszałamiające kariery, rzeczywistych przyczyn ich śmierci. Szuka ?białych plam" w ich życiorysach, osób, z którymi zetknęli się, żyjąc jeszcze i tych, którzy mogli mieć interes w zlikwidowaniu ich, kiedyś użytecznych, a dziś niewygodnych już, choć wciąż posiadających ogromną wiedzę...







 Autor przedstawia reporterską książkę, pisaną z dnia na dzień, równolegle do zaistniałych w rzeczywistości wydarzeń. W genialny sposób łączy sprawy, które wydaja się być zupełnie niezależne od siebie. Zestawia nazwiska, przypomina fakty, odkrywa zakulisowe machinacje i powiązania mafii z przedstawicielami klasy politycznej. Pisze o zbrodniach, politycznych i kryminalnych morderstwach, o braku woli ich wyjaśnienia, o korupcji w policji i wymiarze sprawiedliwości.



 Mroczny kryminał mistrza reportażu i jednego z głównych przedstawicieli literatury faktu.
Ziuta jest samotną kobietą mieszkającą w Warszawie. Bez celu w życiu, bez szans na lepsze jutro, łączy koniec z końcem, udzielając korepetycji z angielskiego. Pewnego dnia odwiedza ją Mariola, wieloletnia przyjaciółka i powierniczka. Szukając lekarstwa na wszędobylską szarość i niechęć do życia, skłania Ziutę do podjęcia się zadania z ogłoszenia w gazecie a ma pełnić rolę świadka w sprawie wypadku samochodowego, którego jednak nie widziała. Nauczona szczegółów, doskonale wypełnia swoją rolę.
Nie wie jednak, że kłamstwo ma krótkie nogi i rozlegające się pukanie do drzwi może oznaczać wielkie kłopoty. Czy Ziuta zobaczy swoją śmierć?...





 



Wolnego czasu miał teraz dużo. Nie wiązały go obowiązki. Nic nie musiał - jedynie powinien: iść na spacer, kupić wędkę, odwiedzić starych przyjaciół. Przygotować się na czwarty zawał... lub zdążyć przed nim. Nie musiał...? Można przestać na starość być urzędnikiem, nie można przestać być milicjantem, malarzem ani pisarzem. Dobry kryminał z tamtych lat, nieskażony tanim dydaktyzmem i propagandą, to rzadkość. Ten jest wyjątkowy. Dlatego warto go przeczytać.



_____________________________

Zdjęcia i opisy pochodzą ze strony Selkar.pl

12 komentarzy:

  1. Nie ukrywam że czytałam tylko "Co u pana słychać?" ale mnie powaliło na kolana po prostu. Jeśli wszystkie książki były tej jakości to faktycznie inne określenie niż "Mistrz" nie przychodzi mi do głowy. Przyznaję że czytałam z zapartym tchem i wrażenie zrobiła na mnie ogromne ta książka , planowałam że jeśli cokolwiek o niej napiszę zrobię to jak już ochłonę ale o to ochłonięcie trudno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Co u pana słychać" mam, ale jeszcze nie czytane. Muszę się przyznać bez bicia, że Kąkolewski nie jest mi znany i sama się dopiero przymierzam do czytania jego książek.

      Usuń
  2. "Zbrodniarza, który ukradł zbrodnię" czytałem chyba roku temu. Naprawdę uważasz, że jest wyjątkowy? Wg mnie przede wszystkim jest nudny i wbrew temu co piszesz wcale nie wolny od akcentów propagandowych. Nie bez kozery Kąkolewski otrzymał za niego nagrodę w konkursie Komendy Głównej MO. Film Majewskiego jest znacznie lepszy niż książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przyznaję się do tego tekstu, bo nie czytałam. Ale z ciekawości bym po ten kryminał sięgnęła. Jak będzie w bibliotece to przywlokę do domu.

      A teksty, jak napisałam na dole nie są moje......więc to nie ja uważam, że jest wyjątkowy.

      Usuń
  3. Gdyby nie Ty, w ogóle nie wiedziałabym o tym smutnym fakcie. Już same zapowiedzi wydają się niesamowitym odkłamaniem rzeczywistości, warto przeczytać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że się na coś tym razem przydałam.

      Usuń
    2. Ja też nie słyszałam o tym smutnym wydarzeniu.

      Usuń
  4. No tak- odchodzą- w niebie ich spotkamy. Dobrze, że zostaje po nich dorobek piśmienniczy. Prawdę mówiąc, słyszę pierwszy raz o Kąkolewskim- może kiedyś sięgnę po którąś z pozycji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj jego książki, której tu nie zaprezentowałam o ks. Popiełuszce.

      Usuń
  5. Krzysztofa Kąkolewskiego znam jedynie z jego książek o Wańkowiczu. Bardzo mi się podobały. Więc pewnie sięgnę po kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię" była ostatnią książką, którą czytałem K. Kąkolewskiego. Warto przeczytać, choć moimi ulubionymi są: "W złą godzinę" i "Mięso papugi". Doskonały reportażysta.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dopiero zaczynam przygodę z nim.....

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.