niedziela, 24 lutego 2013

Dedykacja na niedzielę.)

źródło

 Zawsze otwarte drzwi

            A.B. Maculay pracował przez kilka lat jako sekretarz wielkiego kaznodziei z Edynburga, Aleksandra Whyte'a.
        W końcu nadszedł dzień rozstania. Na pożegnanie Whyte powiedział:
         - Chciałbym podarować ci coś, zanim nas opuścisz.Mogłaby to być ksiąźka albo mógłby to być obraz, ale w nich nie znajdziesz szczęścia. Dlatego pozwól, że dam ci to.
         Sięgnął do kieszeni i wyjął klucz.
         - To jest klucz do mojego domu. Używaj go, ilekroć będziesz w Edynburgu!
           

        Maculay był wzruszony. Whyte zostawił przed nim zawsze otwarte drzwi.
         I to właśnie  Bóg czyni wobec każdego z nas. Każdy może zawsze, jeśli tylko zechce, wejść do domu Ojca. Trzeba tylko przekręcić klucz.



Tę opowiastkę pochodząca z posiadanej przeze mnie uroczej książeczki "Dobro, które czynisz powraca" J.P. Vaswaniego, pełnej nadziei i optymizmu, a także miłości do człowieka dedykuję wszystkim, którzy mnie dzisiaj odwiedzą.

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Prawda!Książka, a raczej książeczka zawiera wiele tak pięknych opowiastek.)

      Usuń
  2. Tak cudna opowieść ... a czytałaś może ks.Twardowskiego "Dziecięcym piórem", cudne opowiastki, miałam pożyczone z biblioteki, a teraz chcę kupić do domu, córka co rusz prosiła żeby jej coś przeczytać, a i sama poczytywałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Historia piękna. Szkoda, że tak trudno mi uwierzyć w takie dobro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ono się zdarza i dobrze o nim chociaż przeczytać, a przede wszystkim trzeba go szukać w sobie.)

      Usuń
    2. Człowiek małej wiary ze mnie. ;)

      Usuń
  4. Piękna historia, a jeszcze piękniejsza z tego powodu, że prawdziwa. Trzeba tylko w to uwierzyć.
    Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  5. mam słabość do takich publikacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Przeczytanie takiej małej opowiastki, a jest ich w tej książeczce podnosi na duchu.)

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.