I tak mija pierwszy miesiąc tego roku. Dziwny styczeń, bo był mało zimowy a czasem nawet bardziej wiosenny. A dzisiaj za oknem wieje halny i ciekawe co nam przyniesie.
Jak już pisałam kilka dni temu rozpoczęłam czwarty rok blogowania i przy tej okazji dziękuję jeszcze raz wszystkim, którzy post rocznicowy zauważyli a szczególnie dziękuję za miłe słowa pozostawione pod nim.
W tym miesiącu udało mi się przeczytać 9 książek co w moim przypadku to ewenement, ale książki nie były objętościowo obszerne więc też nie mam się zbytnio czym chwalić.
Przeczytałam 5 książek z własnej biblioteczki, 2 z biblioteki i jedną od wydawnictwa von borowiecky.
Opinii niestety napisałam jak zwykle tylko trzy a dotyczyły one książek :
Do wolności,do śmierci, do życia - Zofia Posmysz
Dama w jedwabnej sukni - Magdalena Jastrzębska
Sońka - Ignacy Karpowicz .
Nie idzie mi pisanie o książkach, oj nie idzie.
Mimo wielu styczniowych promocji w księgarniach internetowych, bo tylko takie odwiedzam skutecznie oparłam się jak na razie zakupom a zatem przeczytałam w tym miesiącu więcej niż nabyłam. Ale korciło mnie ogromnie.
A co z lutym ...mam nadzieję przeczytać wreszcie Trylogię rzymską Miki Waltariego, którą się czyta bardzo dobrze, ale jej objętość sprawia, że wciąż sięgam po inne, szybciej się czytające książki i tak pewno będzie i w lutym. A także chciałabym stworzyć więcej postów o przeczytanych książkach, ale czy mi się uda? Jakoś nie jestem przekonana.
Czytając Wasze opinie jestem pod wrażeniem tych długich, interesujących, bardzo analitycznych, ale i tych krótkich a pełnych niezbędnej treści. I te drugie mnie bardzo pociągają, i chciała bym a nawet marzy mi się bym potrafiła tak skondensować swą opinię. Może wtedy byłoby ich więcej a o czym pisać mam, bo książek przeczytanych a nie opisanych mam mnóstwo. I chciała bym chociaż krótko o każdej napisać.