wtorek, 1 lipca 2014

Sentymentalnie.

źródło


             Zamiast opinii, która już powinna się ukazać, ale nie jest jeszcze nawet zaczęta,  powrócę w tym poście jeszcze raz do Wojennej narzeczonej  Alyson  Richman, o której pisałam tu  i przytoczę fragment, w  którym zawarte są melancholijne  przemyślenia Josefa, męża Lenki, głównej bohaterki książki, na temat miłości :

"Z wiekiem nabrałem przekonania, że miłość to wcale nie jest rzeczownik, lecz czasownik. Akt działania. Niczym woda płynie własnym korytem. Gdyby człowiek próbował przegrodzić jej strumień tamą, prawdziwa miłość okaże się tak potężna, że przeleje się ponad krawędzią. Pomimo rozłąki, pomimo śmierci, nadal płynie, nieustannie się zmienia. Żyje w pamięci, we wspomnieniu dotyku, ulotnym zapachu. Pragnie pozostawić po sobie ślad niczym skamielinę w piasku, liść odciśnięty w gorącym asfalcie".[...]

          Jednym słowem prawdziwa miłość nigdy nie przemija, nie da się jej zastąpić inną miłością. Można jedną osobę drugą, ale serce już tak mocno nigdy nie zabije.


________________

*Alyson Richman,"Wojenna narzeczona",wyd.Prószyński i s-ka.,2013 r.,przeł. Anna Kłosiewicz, str,217