niedziela, 30 listopada 2014

Andrzej wprowadza nas w czas Adwentu....


                                  Przy okazji uroczystości Św. Andrzeja Apostoła, z którym z pewnością głównie kojarzą się nam spotkania andrzejkowe, a który w tym roku  rozpoczyna okres adwentu  wspomnę książeczkę, którą posiadam w biblioteczce. Są nią Żywoty Świętych Pańskich, w których znajduje się również o Św. Andrzeju, patronie panien króciutka wzmianka.








Dobrej niedzieli Wam życzę z moim  adwentowym akcentem



sobota, 29 listopada 2014

Przypominam.....





             o tym, że na blogu Kresy zaklęte w książkach
 jeszcze tylko do jutra można wziąć udział w kresowym konkursie,




w którym można zdobyć w formie nagród bardzo ciekawe książki :


Polecam i zapraszam. Ja biorę udział....


czwartek, 27 listopada 2014

Liebster Blog Award ...odpowiedzi na pierwszy zestaw pytań......

    

                 Już dość dawno zostałam wyróżniona przez sympatyczną   Outagetme  w blogowej zabawie :

 

 

Oczywiście miło mi było niezmiernie, ale zawsze mam spory problem z odpowiedziami stąd zwykle odpowiadam z dużym opóźnieniem i tym razem również tak jest. 

A oto pytania i moje odpowiedzi :


1. Jaka książka najbardziej wpłynęła na Ciebie lub zapadła w pamięci? Dlaczego?
    
     Nie wiem czy na moje życie wpłynęła jakakolwiek książka po za Biblią, ale w pamięci zapadło mi ich sporo, bo też ich przeczytałam niezliczoną ilość w swoim już dość długim życiu. Wśród nich wymieniła bym : Krystynę córkę Lawransa Sigrid Undset i A lasy wiecznie śpiewają  choćby ze względu na słabość do klimatów skandynawskich z czasów już historycznych. A z czytanych w ostatnich latach Malowany welon Somerseta Maughama, jak również również Gwiazdy patrzą na nas czy też Trzy miłości Archibalda Cronina ze względu na głębię  tematów w nich poruszanych i literackie piękno, którego niejednokrotnie brakuje współczesnym powieściom.

2. Jaki jest twój ulubiony zespół/wykonawca?
     
     Jestem wrażliwa na każdy rodzaj muzyki ...chyba tylko techno mnie odrzuca, ale ostatnio mniej jej słucham. Ostatnim odkryciem moim jest Marcin Styczeń, który nie tylko świetnie śpiewa, ale fantastycznie gra na gitarze.

3. Czy są książki, które możesz czytać po kilka razy i nigdy Ci się nie znudzą? Jakie? 

Mam takie oczywiście a należą do nich : Łuk triumfalny  Ericha Remarque'a, A lasy wiecznie śpiewają Trygve Gulbranssena a także Ciała i dusze Maxence van der Meerscha.


4. Jaki film ostatnio widziałaś/widziałeś i co o nim sądzisz?

Mało ostatnio filmów oglądam. Do kina nie chodzę prawie w ogóle, ale ostatnio wyświetlano u nas Ziemię Maryi. Film z przesłaniem, ciekawy w formie i piękny jako obraz. Zrobił na mnie ogromne wrażenie.

5. Najbardziej lubiana i najbardziej znienawidzona lektura szkolna to....

Tak dawno chodziłam do szkoły, że nie pamiętam prawie, że czytanych lektur. W zasadzie czytałam wszystkie i te wymagane, i te dodatkowe, i nie przypominam, by mnie któraś specjalnie zachwycała lub odrzucała.  Natomiast poruszały mnie czytane nowelki Konopnickiej, Prusa czy też Sienkiewicza i to bardzo jak również Kozeta , która doprowadziła mnie do czytania i zachwytu Nędznikami  Wiktora Hugo.
 
6. Najpierw książka, później film czy inaczej?

 Bezwzględnie najpierw książka a później film, by nie rozczarować się książką, gdy okaże się, że film tak naprawdę niewiele ma z nią wspólnego co coraz częściej dostrzegam.
 
7. Dlaczego zaczęłaś/zacząłeś blogować? 

Zaczęłam od bloga ze zdjęciami, ale gdy się zorientowałam, że są blogi o książkach przepadłam. Pomyślałam, że prowadzenie takiego  bloga to frajda dla mola książkowego, którym jestem...wprawdzie nie jest to blog wysokich lotów, ale mój  i pomaga mi głównie w ćwiczeniu pamięci i utrzymywaniu fantastycznych kontaktów. 

8. Z jakim bohaterem literackim chciałbyś się spotkać? 

Oj, jest w czym wybierać przy takiej masie przeczytanych książek.
Ale może ze starym Dagiem z książki A lasy wiecznie śpiewają chętnie przejechała bym się saniami i porozmawiała o jego synach.


9. Ebook czy tradycyjna książka? A może audiobook?

 Tylko i wyłącznie książka papierowa. Muszę koniecznie książkę oglądać i trzymać  ją w rękach przy czytaniu. Kontakt bezpośredni z książką to u mnie podstawa.

10. Jakie są twoje czytelnicze nawyki? 

Czytanie prawie, że wszędzie i włóczenie czytanej książki za sobą po całym domu. 

11. Jesteś rannym ptaszkiem czy raczej nocnym markiem? 

Z pewnością nigdy nie byłam i nie jestem skowronkiem a obecnie, gdy na mój stan wpływ ma aura moja forma wzrasta po południu i wieczorem mogę więcej niż do południa.



Dzisiaj z trudem mi się skupia myśli, ale postanowiłam  już dać odpowiedź  na dość dawno zadane mi pytania przez sympatyczną Outagetme.

Na razie sama nie tworzę pytań i nie zapraszam do zabawy. Być może uda mi się to zrobić, gdy odpowiem na dwa kolejne zestawy zadanych mi pytań w tej zabawie.

wtorek, 25 listopada 2014

Róże jesieni - poetyczny wtorek.....










zardzewiałe róże jesieni 







Zardzewiałe róże jesieni

patrzą w przestrzeń białą od deszczu -

deszcz niebo przyszywa do ziemi

tysiącem ściegów i dreszczów.-



I wszystko psuje się, paczy

cieknie, zgnilizną broczy,

lecz nie na zawsze, z rozpaczy -

ale na krótko, z rozkoszy.
 

                                                              Pawlikowska-Jasnorzewska Maria

 

 

 
 
 
_____________
 
wiersz zaczerpnięty ze strony  

zdjęcia mojego autorstwa

sobota, 22 listopada 2014

Jesienne marudzenia.....



            Zmiana aury mnie po prostu pognębiła. Plątam się bezmyślnie między komputerem i kuchnią a  najwięcej problemów mam z pisaniem. Po prostu pustka w głowie. Zaczęłam tworzyć opinię do książki Jacka Getnera Pan Przypadek i korpoludki, ale kompletnie mi pisanie nie idzie. Nie mogę się skupić a i warunków ostatnio ku temu domowych nie mam.

           Z czytaniem jako tako, z dużą przyjemnością przeczytałam trzy książki  Liliany Seymur-Tułasiewicz 



i zaczęłam ponad 800 stronicową "cegłę" Mikiego Waltariego p.t Trylogia Rzymska. Książkę pożyczyłam już dawno z biblioteki i najwyższa była na nią pora. Do Bożego Narodzenia powinnam przeczytać. Zapowiada się całkiem przyjemna i interesująca historyczna lektura. A dawno takiej nie czytałam.

Mam nadzieję, że mój organizm przyzwyczai się do jesieni zanim nastanie zima i powróci mi chociaż odrobiny weny, bo mam kilka przeczytanych książek, które chciała bym przybliżyć.

Niestety spadło mi również zainteresowanie blogami, szczególnie recenzyjnymi stąd rzadziej się u Was pojawiam i rzadziej komentuję, ale staram się jednak bywać.


środa, 19 listopada 2014

Środa z poezją Leopolda Staffa.....





Przebudzenie

Jest świt,
Ale nie jest jasno.
Jestem na pół zbudzony,
A dokoła nieład.
Coś trzeba związać,
Coś trzeba złączyć,
Rozstrzygnąć coś.
Nic nie wiem.
Nie mogę znaleźć butów,
Nie mogę znaleźć siebie.
Boli mnie głowa.
 
 
             
                                                                           List

Pytasz mnie, jak się czuję. Tak, jak czuć się może
Człowiek dość pełnoletni w końcu listopada,
Gdy w niebie zmierzch pochmurny i błoto na dworze,
A za oknem bez przerwy deszcz ze śniegiem pada.

Lecz zbyt o dnia i roku nie troszcząc się porę,
Bo po słocie pogoda idzie wieczną zmianą,
Więc też o wschodzie słońca wiersz piszę wieczorem,
A nokturny w słoneczne grywam tylko rano.

I jestem zawsze ufny i pełen pewności
Czekając niezachwianie tej chwili jedynej,
Gdy ujrzę, że na świecie są same radości,
I zegar na raz wszystkie wskazuje godziny.

 

 

 

________________________

Przebudzenie pochodzi ze strony 
 List pochodzi ze strony 
 Zdjęcia własnego autorstwa. 

wtorek, 18 listopada 2014

Książki Patricka Modiano - tegorocznego Noblisty - w przedsprzedaży i sprzedaży.



           Jak było do przewidzenia nagroda Nobla dla francuskiego pisarza Patricka Modiano sprawiła, że w księgarniach pojawią się lub już pojawiły wznowione jego powieści.

Matras oferuje w przedsprzedaży trzy, których premiera odbędzie się z końcem,listopada :

-  wydane przez Znak




Nawroty nocy



Decyzja została podjęta. Wyboru dokonał los, Bóg albo historia. To nie jest ważne. Ważne, jak zachowa się człowiek w samym środku okupacyjnego piekła. Może być zdrajcą, bohaterem albo nikim. Rozdarty między dwoma światami, zawieszony na granicy między świadomością a szaleństwem, współpracuje jednocześnie z francuskim Gestapo i ruchem oporu i nie potrafi wyzwolić się z objęć obłąkanej historii.
Modiano z czułością i odrobiną okrucieństwa przygląda się swoim bohaterom. Ze śladów, zapachów i dźwięków próbuje wyczarować przeszłość i wyłuskać z niej prawdę o świecie.



 Willa Triste



Wspomnienie tamtego lata.
Osiemnastoletni Viktor i znacznie od niego starsza Yvonne poznają się nad jeziorem.
W małej francuskiej wiosce pogrążonej w letniej ciszy, gęstej od spojrzeń dwójki zagubionych ludzi, narodzi się ich związek.
Wiele lat później Viktor będzie próbował odtworzyć tamten świat, dotyk ukochanej na swojej skórze i magię zaklętą w słowach, ale im więcej przywołuje wspomnień, tym mocniej powraca niepokój, który drążył go tamtego lata, i coraz bliższy jest odkrycia pewnej tajemnicy.
Powieść Modiano o odnajdywaniu odległego lata, rodzącego się wówczas związku i młodości w latach sześćdziesiątych, niepostrzeżenie zamienia się w podróż w
poszukiwaniu utraconego ja.

- wydaną przez Sonia Draga 


 Perełka


"Dwanaście lat minęło, odkąd nie nazywano mnie już "Perełką", a znajdowałam się akurat na stacji metra Chatelet w godzinie szczytu. Byłam w tłumie pokonującym na ruchomym chodniku korytarz bez końca. Jakaś kobieta miała na sobie żółty płaszcz. Moją uwagę zwrócił właśnie jego kolor, kobietę na ruchomym chodniku widziałam z tyłu. Potem szła długim tunelem, w którym widniały napisy "Kierunek Chateau-de-Vincennes". Staliśmy następnie sztywno w zbitej ciżbie na schodach, czekając, aż bramka na peron się otworzy. Znalazła się obok mnie. Wtedy zobaczyłam jej twarz. Podobieństwo do mojej matki było tak uderzające, że pomyślałam, iż to ona..."      (fragment książki)

Tak się zaczyna historia poszukiwania tożsamości, korzeni, równowagi w świecie narratorki składanym z fragmentów wspomnień na poły rzeczywistych, na poły onirycznych. Element po elemencie czytelnik ów świat poznaje, odkrywa jego cząstki, które stopniowo pozwalają sobie uświadomić, jak nieznośnie tytułowa bohaterka czuje się w swym bycie. Misternie skonstruowana opowieść noblisty, poetycka i wieloznaczna.

A w sprzedaży już jest wydany przez PIW :


Przyjechał cyrk

Nie wiadomo, z jakiego powodu młody bohater powieści zostaje wezwany na przesłuchanie. Wydarzenie to jednak splata jego losy z losami pewnej dziewczyny. Im dłużej ją zna, tym mniej o niej wie. Dzieli z nią codzienność, upływającą na wędrówkach po Paryżu, coraz bardziej obcym i mglistym, i spotkaniach z nieznajomymi, skrywającymi coraz więcej tajemnic. I miasto, i jego mieszkańcy wciąż wydobywają z pamięci bohatera przeszłość. Szczegóły topografii zamiast oświetlać wspomnienia, wywołują uczucie pustki i zerwanych więzi. Wszystkie wysiłki, by ustalić, kim jest dziewczyna, w której się zakochał, aby odgadnąć, kim są mężczyźni, z którymi zaczynają go łączyć niejasne sprawy, zdają się nie prowadzić donikąd.

__________________________________________________________________

Zdjęcia i opisy pochodzą ze strony Matras.pl

sobota, 15 listopada 2014

Taki sobie maleńki stosik, głównie pożyczony.....




         Gdy pokazywałam ostatnie moje nabytki zapomniałam pokazać te książki, które przyniosłam po ostatniej wizycie w bibliotece


Ciekawa jestem bardzo Sońki  po tym co o niej już czytałam, ale również i Lawendowego pokoju. Sońka to trudna raczej lektura i taką również będzie Nienawiść, którą stanowi zbiór podobno wstrząsających opowiadań, których akcja osadzona jest w latach 1939-1945 na Kresach.
Książki te troszkę poczekają, bo w listopadzie konsekwentnie czytam zaplanowane trzy książki Lilian Seymur -Tułasiewicz.

Próbuję zapanować nad zakupami książek, bo gdy spojrzałam na swoją bibliotekę to się przeraziłam myślą: kiedy ja to przeczytam co posiadam?
Natomiast chętnie korzystam z wymian i ostatnio udało mi się zdobyć w ten sposób na portalu wymiankowym Finta.pl  Szeptuchę, o której też sporo dobrego czytałam.



Czytanie nie szkodzi, ale chodzenie po blogach mnie osobiście wybitnie szkodzi. Bo po każdej wizycie lista książek, które chciała bym mieć, by jeżeli nie zaraz to  kiedyś przeczytać rośnie w zastraszającym tempie.


Przed nami zbliżająca się szybkimi krokami zima więc może zaprezentuję kończąc dzisiejszy post coś z wiosną w tytule :

źródło

 Kiedy wiosna nie nadchodzi


Trzeba wierzyć w anioły. Łatwo powiedzieć, ale co, jeśli one mnie opuściły?
Albo zapomniały o mnie w przypływie pracy i obowiązków...
Czy jednak można kochać dwa razy?
A jeśli istnieje tylko jedna jedyna prawdziwa miłość? 





piątek, 14 listopada 2014

Carmen - Prosper Mérimée




          Ta niewielka książeczka wydana w mojej ulubionej w dawnych latach serii Koliber postała sobie wśród swoich towarzyszek niedoli



prawie 25 lat. Wydana w 1989 i posiadająca nr 118 roku z pewnością była od razu przeze mnie zakupiona po ukazaniu się jej w księgarni, celem uzupełnienia zbieranej serii i czekała, czekała aż się doczekała, że przyszedł na nią czas. A znajdują się w niej trzy niezwykle wciągające swą intrygującą treścią nowelki Prospera Mérimée, uważanego za  francuskiego mistrza noweli, które to mistrzostwo w pełni potwierdzają. Nowelki te o różnej tematyce łączą pochodzący z odmiennych środowisk a jednak w swych zachowaniach podobnie prymitywni, wyraziście zarysowani i bardzo  ekspresyjni bohaterowie o gwałtownych i namiętnych naturach, które determinują ich postępowanie. Bohaterowie Merime są targani silnymi emocjami i tym emocjom ulegają a to doprowadza w każdym przypadku do dramatycznego końca.

         Tytułowa Carmen, którą myślę jeżeli nie wszyscy to przeważająca większość z nas kojarzy z operą Bizeta, a z której słynna Habanera


przyprawia mnie, gdy ją słucham  o ciarki na skórze, to urodziwa pełna temperamentu, swobodna w zachowaniu a zarazem przebiegła, obrotna i do tego zuchwała i cyniczna Cyganka, do której wielką namiętnością zapałał młody Bask, don Jose. Don Jose służący w pułku dragonów w Sewilli, w którym dzięki upartości  i talentowi awansował na coraz wyższe stopnie i  czekała go dobra przyszłość poddaje się urokowi wyzywająco zachowującej się Cygance, której zachowanie intrygująco dla niego różni się od zachowania Andaluzyjek do tego stopnia, że odprowadzając ją z miejsca przestępstwa do więzienia pomaga jej w ucieczce za co sam tam trafia. Korzystając z pomocy Carmen ucieka jednak i od tej pory staje się człowiekiem wyjętym z pod prawa a nie widząc dla siebie innych możliwości przystaje, za namową Carmen, do bandy przemytników. Fascynacja Carmen przemienia się z czasem u tego impulsywnego Baska w namiętność tak silną, zaborczą,  że gdy Carmen uważając, że nikt jej, wolnej Cygance,  nie może narzucać swej woli i zmusić ją do miłości, gdy jej uczucie wygasło dochodzi do dramatu.

         Czyśćcowe dusze to opowieść o don Juanie de Marana, pochodzącym z bogatego i zacnego rodu w Sewilli hulace i rozpustniku, który wysłany przez ojca na studia do Salamanki  wpada w złe towarzystwo i zamiast zdobywać wiedzę prowadzi hulaszcze życie pełne miłosnych przygód i awantur. Prowadząc, za namową swego kusicielskiego przyjaciela a zarazem mentora, nieuczciwą i  niebezpieczną  grę ze swoją kochanką i jej siostrą doprowadza do dramatycznej sytuacji, w której ginie ich ojciec. To sprawia, że musi uciekać z Hiszpanii,  i aby utrzymać się przy życiu zaciąga się do wojska gdzie  nadal prowadzi rozpustny i hulaszczy tryb życia zapominając zupełnie o swoich rodzicach. Gdy ci umierają wraca i przejmuje majątek, ale trybu życia nie zmienia, a kolejnym jego podłym wyczynem ma być uwiedzenie zakonnicy. Lecz na przeszkodzie tym razem staje mu nadprzyrodzona sytuacja, która sprawia, że don Juan diametralnie zmienia życie.

         Trzecia i ostatnia a zarazem najkrótsza nowelka o tytule Tamango to historia słynnego murzyńskiego wojownika i handlarza  niewolników, który wskutek swej chciwości i niepohamowanej natury sam staje się ofiarą, gdy próbuje odzyskać swoją żonę sprzedaną białemu kupcowi. Wskutek wywołanego na statku buntu niewolników wymordowana zostaje załoga a ster obejmuje Tamango co doprowadza do tragedii.

           Wszystkie trzy historie opowiedziane prostym a zarazem obrazowym i żywym językiem  przez Prospera Mérimée są nie tylko ogromnie intrygujące, są po prostu niesamowite, pełne szczególnego, egzotycznego  uroku, który  ekscytuje i fascynuje tajemniczością a nawet  mistycznością treści oraz kolorytem miejsc stanowiących tło, w którym rozgrywa się ich akcja, a jest nią przede wszystkim zróżnicowana pod względem narodowościowym a co za tym idzie kulturowym i językowym Hiszpania
Mimo iż historie te opowiedziane są wydawałoby się w sposób beznamiętny i powściągliwy to jednak barwne, pełnokrwiste  postaci stworzone przez  Mérimée  poruszają czytelnika swą ogromną ekspresyjnością pozostając na długo w pamięci.
Dlatego też trudno się dziwić, że Bizet sięgnął po Carmen do napisania libretta do swej opery.
 I Dusze czyśćcowe były by świetnym materiałem na libretto operowe. 


Nowelki Prospera Mérimée to lektura, którą znakomicie się czyta ...szczerze polecam....warto.

 
______________________________

Książką tą biorę udział w wyzwaniu  Czytamy książki nieoczywiste.


          

wtorek, 11 listopada 2014

Bez tytułu......





         "Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium".  - Józef Piłsudski



poniedziałek, 10 listopada 2014

Zaproszenie do konkursu.....


   Dzisiaj zapraszam do udziału w konkursie, jaki zorganizowały nasze blogowe koleżanki na blogu

                               Kresy zaklęte w książkach

 

 

 Jest okazja zrobić sobie prezent Mikołajkowy w postaci jednej z książek, jakie są przewidziane w postaci nagród.

 Wszystkie warunki udziału w konkursie zainteresowani znajdą tu.


Zapraszam.

piątek, 7 listopada 2014

Jesienią ......sady się rumienią .......cokolwiek poezji na kończący się tydzień.

 
 
 
                                                  Jesienią 

 

Jesienią, jesienią
Sady się rumienią:
Czerwone jabłuszka

Pomiędzy zielenią. 
 
 


Czerwone jabłuszka,
Złociste gruszeczki
Świecą się jak gwiazdy
Pomiędzy listeczki. 
 
 


- Pójdę ja się, pójdę
Pokłonić jabłoni,
Może mi jabłuszko
W czapeczkę uroni!

 
 
 
- Pójdę ja do gruszy,
Nastawię fartuszka,
Może w niego spadnie
Jaka śliczna gruszka!

Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.


                                       Maria Konopnicka

 Jak to dawno było, gdy ten uroczy wiersz uczyłam się na pamięć.
______________________________



Konopnicka





Twórczość Marii Konopnickiej, przez wiele lat oficjalnie lansowana, funkcjonuje dziś często jako synonim anachronizmu i prowincjonalności. Lena Magnone kwestionuje ten obraz, sięgając do rzadziej bądź wcale nieprzywoływanych utworów oraz niepasujących do schematu momentów jej biografii. Konopnicka wyczytana między innymi z niepublikowanych dotąd listów do córek ma niewiele wspólnego z narzuconą jej rolą narodowej wieszczki, a najważniejszym tematem jej dzieła okazuje się poszukiwanie języka dla kobiecego doświadczenia. Celem książki jest przekazanie tłumionego przez ponad sto lat głosu Konopnickiej. Odzyskanie jej dla współczesności.


Zdjęcie i opis pochodzą ze strony księgarni internetowej Matras.pl .

wtorek, 4 listopada 2014

Małe podsumowanko października i kilka słów o planach na listopad.


       Okazało się, że październik z pewnymi oporami, ale przekazał po mglistych porankach a nawet dniach słoneczną pałeczkę listopadowi, który jak na razie obdarowuje nas piękną jesienna aurą.
Promienie zachodzącego słońca padają mi na klawiaturę i oby tak było  jak najdłużej;


a ja próbuję cokolwiek podsumować czytelniczy październik i zaplanować listopad. Nie mam tu  wiele do pisania, gdyż niestety miałam w październiku mało czasu na czytanie a i pisało mi się jakoś trudniej niż zwykle. Przeczytałam w sumie tylko trzy książki, gdyż kończyłam Śladem atramentu serię o Hughu z Singledon Melvina Starra a przeczytałam Dom na kresach Philippa Marsdena i Jacka Getnera Pan Przypadek i korpoludki i tak do połowy wgryzłam się w Lot nad kukułczym gniazdem Kena Kesey'a. Posty z opiniami o przeczytanych książkach powstały wprawdzie tylko dwa, ale za to o czterech, gdyż o :

Matce papieża Mileny Kindziuk - opinia

o serii Melvina Starra o Hughu z Singleton złozonej z :

Niespokojnych kości
W cieniu kaplicy
Śladu atramentu - opinia .

A listopad - sama nie wiem co czytać. Osiołkowi w żłoby dano.......
Kończę  Lot.... i chyba powspominam wracając do pewnej nieżyjącej już autorki o bardzo intrygującym życiorysie, której  książek dzisiaj się raczej  nie czyta. O, przepraszam ostatnio sięgnęła po jej książkę koczowniczka  i to ona zainspirowała mnie pewnym linkiem do tego, by tę postać nie pochodzącą z kresów, które obecnie królują na części znakomitych blogów, a z niezbyt znów tak  odległej ode mnie Kasiny Wielkiej,  i jej twórczość przybliżyć. Wydaje mi się, że warto do niej wrócić. A jest to Lilian Seymur -Tułasiewicz.


Kończąc ten krótki post witam  wszystkie nowe osoby, które zdecydowały się obserwować to moje miejsce w sieci i żegnam tych, którzy przestali obserwować.

niedziela, 2 listopada 2014

Zamyślenie.......



źródło



życie jest snem krótkim
mówi głos z prawej strony
życie snem krótkim
wtóruje ze smutkiem
głos lewy przyciszony
życie snem krótkim
to trzeci nieodgadniony

                                                                                                                                     

                                                                                                                                       Józef Czechowicz








_________________________

fragment    "ballady z tamtej strony" Józefa Czechowicza zaczerpnęłam