sobota, 29 września 2012

Polska jesień.)





                            Pochód jesieni może zachwycać w tym roku.


Jest to prawdziwie złota polska jesień.









Piękna pogoda udała się na dzisiejszy marsz w Warszawie pod hasłem Obudź się Polsko.









piątek, 28 września 2012

6666 gościem była........)



........ Antyśka i ona zdobyła , w tej  wczorajszej tak na szybko  zorganizowanej na moim blogu zabawie ,  nagrodę którą jest jedna z tych zakładek.


Antyśka jest często moim gościem i to bardzo aktywnym, gdyż pozostawia ślad po każdej swojej wizycie w postaci komentarza , a także wchodzi w dyskusje.
Dlatego postanowiłam dodatkowo ją nagrodzić. 

Zaproponowałam jej wybór  a  co wybierze pokażę .



Antyśka podejmij decyzję i wybierz sobie nagrody. 


Przy okazji pochwalę się nowymi nabytkami książkowymi, które zdobyłam na Fincie.pl




A na koniec mój ulubiony od wielu, wielu lat Francuz, a raczej Ormianin  Charles Aznavour i jego Izabelle.


czwartek, 27 września 2012

6666 gość będzie nagrodzony .)


          Spojrzałam na blog, a tu taka ładna liczba wejść 6599 i za chwilę zwizytuje mój blog  6666 gość.

          Dla gościa 6666 przeznaczę jedną z zakładek  jakie pokazałam na swoim biżuteryjnym blogu, do którego odwiedzania również zapraszam, gdyż można tam zdobyć nagrodę za licznik 44444.



Na tym zdjęciu są trzy zakładki, jedna może być Twoja / do wyboru/ - zapraszam do zabawy.

Zrzut z ekranu lub jego kopia z licznikiem przesłana mailem będzie udokumentowaniem.

Oczywiście w tym momencie jest to druga zabawa na tym blogu.

Jesienna melancholia.)

             
   

               Jesień w szczególny sposób nastraja do nostalgii. A jakoś dzisiaj wyjątkowo  dopadł mnie smutek wczesnojesienny. 
Dzisiaj usłyszałam tę piosnkę w radiu  i chodzi za mną teraz jak cień.


 


Filmu nie widziałam, ale piosenka Seweryna Krajewskiego, który jak mało kto tworzy utwory niezwykle melancholijne i  nastrojowe  odpowiada bardzo mojemu dzisiejszemu samopoczuciu.


Piosenkę dedykuje wszystkim, którzy dzisiaj do mnie zaglądną  na dobry dzień.

Witam nowych obserwujących i przypominam, że finiszujemy z zabawą , o której tu.

środa, 26 września 2012

Cykl Nadzieja - "Gymnadenia" - Sigrid Undset.)

źródło
            Od wielu lat posiadam w swoim zbiorze książek powieść  Sigrid Undset "Krzak gorejący". Dawno temu podjęłam pierwszą próbę zmierzenia się z nią ale niestety nieudaną. Książka nie wciągnęła mnie lub inaczej mówiąc nie byłam jeszcze gotowa do czytania takiej literatury.

             Kiedy postanowiłam przeczytać ją w ramach sierpniowego wyzwania trójka e-pik wcześniej zapoznałam się z notą od wydawcy i dowiedziałam się, że jest to druga część cyklu Nadzieja,  a cały cykl składa się z "Gymnadeni" i właśnie "Krzaka gorejącego"

Skompletowałam więc go poprzez dokupienie "Gymnadeni" i dopiero wtedy przystąpiłam do czytania.


Wydawnictwo Pax - 1972 rok
     Bohaterem obydwu książek jest Paul Selmer, a akcja "Gymnadeni" dzieje się  w  okresie od 1905  roku , w którym to roku ojczyzna Paula , Norwegia,   odzyskała niepodległość  do 1914, czyli do wybuchu I wojny światowej.
    Gdy  poznajemy Paula jest młodzieńcem, który kończy szkołę i marzy  o tym by zostać geologiem.Tu wtrącę, że geologiem był ojciec Sigrid Undset. `
    Paul wychowujący się na wsi, w domu, który stworzyła jemu i jego trojgu rodzeństwa  matka,  jest silnie związany z naturą stąd w książce pojawia się wiele pięknych  opisów  przyrody i krajobrazów Norwegii zmieniających  się wraz ze zmianami pór roku.
   Nad wyraz dojrzały, jak na swój wiek, już   będąc w szkole średniej postanawia  się usamodzielnić i przeprowadza się z Linlokka do Kristianii. W tym czasie zmieniając mieszkanie trafia do rodziny Gotaasów, którzy są katolikami i decyduje się  zamieszkać u nich co  wówczas, gdy w Norwegii religią wyznawaną i uznawaną był protestantyzm, a katolicy byli traktowani jak sekta, było sporą odwagą. Paul sam wychowany w klimacie obojętności religijnej uznaje sie za niewierzącego. Poznanie rodziny Gotaasów sprawia jedenakże , że przyglądając się ich dobremu, spokojnemu życiu, które uważa  jest wynikiem wiary, jaką wyznają  zaczyna po raz pierwszy myśleć o zbliżeniu się do tej religii i  coraz więcej w jego życiu zaczyna zajmować szukanie drogi do Boga.
   W "Gymnadeni" obserwujemy więc, jak  Paul wchodzi  w dorosłość i  dojrzewa do podejmowania życiowych decyzji, a także do przyjęcia wiary katolickiej. 
   Na jednym z wypadów w góry, które uwielbia, poznaje Lucy, prostą dziewczynę pochodząca ze wsi.Oczarowany jej urodą  pokocha ją  pierwszym,romantycznym acz  gorącym i namiętnym uczuciem. Dla niej zrezygnuje   z marzeń o studiach  i pracy jako geolog uważając, że wiążąc się z nią wziął na siebie odpowiedzialność za jej los, i  nie powinien  przedłużać  narzeczeństwa tylko jak najszybciej  się z nią ożenić. Los chce jednak inaczej, gdy wchodząc w spółkę handlową  ze swoim kolegą dla zdobycia środków na utrzymanie rodziny, którą pragnął stworzyć wyjeżdża do Trondhjem,  Lucy zrywa z nim listownie i znika. Po jakimś czasie przypadkowo dowiaduje się, że wyszła za mąż.
Przeżywa ten zawód boleśnie, a  w pustkę po jej utracie niespodziewanie wdziera się młodziutka dziewczyna o imieniu Bjorg, z którą  bardzo szybko się zaręcza, a następnie niespodziewanie nawet dla siebie bardzo szybko żeni.
W pierwszych trzech latach małżeństwa, jak sam Paul ocenia dość udanego, chociaż nie jest to związek oparty na prawdziwych uczuciach lecz bardziej powierzchowny, pozbawiony emocji, przychodzi na świat pierwsze ich dziecko, córka, a Paul  podnosząc wciąż swą świadomość religijną coraz bardziej upewnia się, że katolicyzm jest religią , którą chce przyjąć.
    Książka kończy się wraz z  wybuchem I wojny światowej  pierwszą małżeńską sprzeczką.

 Tytułowa  gymnadenia  to dziki biały storczyk ogrodowy, na zakwitnięcie którego Paul jako dziecko oczekuje z wielką nadzieją  , a który zobaczony w wazonie jako mizerny, rachityczny badylek rozczarowuje  go niezmiernie. Takim rozczarowaniem jest  miłość, z którą wiąże  duże nadzieje, gdyż nie zakwita tak, jak tego oczekuje.Pozostaje mu więc oczekiwanie ostateczne, największe i najgłębsze, które adresuje w stronę wiary katolickiej.




Podsumowanie cyklu zrobię w poście przedstawiającym "Krzak gorejący".


Książkę tę przeczytałam  w ramach sierpniowej trójki e-pik 
a także w ramach Projektu Nobliści.







wtorek, 25 września 2012

Zanim sie ukaże kolejna recenzja.)


                 Zanim ukaże się na blogu  następna recenzja książki , to w króciutkim poście o filmie, który obejrzałam na platformie iplex.pl.


Wybierając film do obejrzenia zazwyczaj kieruję się osobą reżysera lub obsadą , a tu udziałem aktorów przeze mnie cenionych.
To raczej daje mi pewność, że film będzie wart obejrzenia a nie tylko stratą czasu.
Oczywiście to bardzo subiektywne wybory i nie znaczą , że nie daję szansy również tym mniej znanym twórcom i aktorom.

Ale tym razem było , jak zazwyczaj. 

Film "Kocham Cię już od tak dawna", który wyreżyserował Philippe Claudel obejrzałam ze względu na Kristin Scott Thomas, do której mam słabość, a która za pełną dramatyzmu  rolę  w tym filmie była nominowana do Złotego Globu.

źródło
Film produkcji niemiecko-francuskiej , w wersji francuskiej co było dla mnie dodatkowym atutem , gdyż lubię filmy francuskie opowiada o kobiecie, która po 15-tu latach pobytu w więzieniu wychodzi na wolność. Odbiera ją młodsza siostra , u której się zatrzymuje do czasu gdy wynajmie mieszkanie.Siostra o wiele lat młodsza wie tylko , że Juliette została skazana za zabicie własnego dziecka ,ale nic o okolicznościach tego czynu. Nigdy nie odwiedzała Juliette w więzieniu , gdyż rodzice przestali po tym tragicznym zdarzeniu z nią utrzymywać kontakt.
Juliette z dużymi trudnościami,  jednakże przy wsparciu siostry i jej najbliższych , którzy otaczają ją miłością  i serdecznością , wraca po woli do normalnego życia; znajduje chociaż  nie bez problemów  pracę , nowe  uczucie i wynajmuje mieszkanie. 
Film oszczędny w wyrazie, tak jak lubię , w niezwykle delikatny sposób porusza dylematy  moralne obu sióstr. Dla Juliette wynikające z  podjętej przez nią dramatycznej decyzji, która zaprowadziła ją do więzienia i pozbawiła nie tylko wolności , ale  stała się również przyczyną samotności jakiej doznała z   powodu nie zaakceptowania jej czynu przez najbliższych, męża i rodziców. Dla jej siostry natomiast z poczucia winy, że nie przeciwstawiła się gdy dorosła rodzicom , i nie odwiedzała jej w więzieniu.

Film poruszył mnie do głębi swoją wymową chociaż, a może tym bardziej, że jestem przeciw eutanazji.

niedziela, 23 września 2012

Zmiana w wystroju bloga.)


              

 




          Osoby, które do mnie od dawna zaglądają  być może zauważyły, że wystrój mojego bloga często się zmieniał , wciąż go dopasowywałam. Na razie korzystam tylko z oferty bloggera i właśnie znalazłam jesienną szatę  dla tego  bloga , która tak  mi się spodobała , że  nie mogłam jej nie zastosować. 

Mam nadzieję , że blog będzie czytelny.

Przy okazji tej notki witam ciepło kolejne obserwujące blog osoby.

Dziękuję również wszystkim zaglądającym , a jest ich coraz więcej i przypominam, że finiszujemy z zabawą, w której nagrodą jest świetna książka Anny Fryczkowskiej" Kobieta bez twarzy" .
Warunki zabawy tu.

sobota, 22 września 2012

Sobotnio jesienna zaduma i zaproszenie do zabawy.)



           Witam w przedostatni zapiątek września .Pogoda jeszcze brzydka , ale zapowiedzi na następny tydzień są bardzo optymistyczne, ma wrócić ciepło. Już więc się cieszę na powrót słońca choćby na krótko.

 Lecące z drzew kasztany i orzechy mówią nam , że już jesień.
 
 Udało mi się wreszcie skończyć cykl Nadzieja Sigrid Undset i  niedługo  powinna pojawić się recenzja.
Czytam kolejną książkę w wyzwaniu sardegny trójka e-pik, a jest nią "Szachinszach" Ryszarda Kapuścińskiego. Jest niezwykle  interesująca i świetnie napisana więc czyta się ją szybko , a zatem  powinno mi się udać przeczytać w przyszłym tygodniu trzecią książkę , ale jeszcze nie zdecydowałam co to będzie, chociaż zrezygnowawszy z Lema skłaniam się ku Pani Terakowskiej.W tym celu muszę jednakże odwiedzić bibliotekę.

A teraz chciałam Was zaprosić do zabawy . W poście Nowości w Selkar jest sześć okładek książek, które tam prezentuję.

Napiszcie, która z tych okładek najbardziej wpasowuje się w Wasz gust.
Mój wzrok przyciągają dwie, książek  "Obce dziecko" i  "Salman Rushdie".
W okładce "Obcego dziecka" widzę  tęsknotę za czymś dalekim .
Okładka "Salmana Rashdiego" jest bardzo wyrazista, taka rzeczowa co do mnie, jako osoby rzeczowej z natury,  bardzo przemawia.

Udanego zapiątku życzę.

poniedziałek, 17 września 2012

Tym razem o filmie.)




                         Odkąd mąż zainstalował  cyfrowy polsat skończyło się dla mnie oglądanie filmów w telewizji. Niezmiernie rzadko udawało mi się oglądnąć film, który miałabym ochotę zobaczyć, gdyż mąż wieczorami ogląda politykę, a filmy uznaje niestety wyłącznie tylko akcji.

Od wczoraj się to zmieniło, gdyż zdecydowałam się na  oglądanie filmów na platformie iplex.pl.
Na tę możliwość zwrócił moją uwagę przynadziei prowadzący interesujący blog, Notatnik Kulturalny.
Wykupiłam sobie pakiet za jedyne 29 zł na pięć miesięcy i zdobyłam możliwość oglądania ciekawych filmów, takich, które przykują moja uwagę.

I taki jest właśnie film, który wzięłam na pierwszy ogień. 

Francusko kanadyjskie "Pogorzelisko" to film niezmiernie poruszający, film, który nikogo nie pozostawi obojętnym. Historia Libanki i jej dzieci opowiedziana  przez Denis Villeneuve wydaje się  nie powinna się wydarzyć, a jednak jak się bliżej zastanowić ,na tle tego co się działo w Libanie w trakcie wojny domowej / to nie dotyczy tylko Libanu/, taka sytuacja mogła mieć miejsce.
Film oszczędny w wyrazie, może się komuś wydać zbyt  monotonny, gdyż nie jest to film akcji, ale jego dramatyzm  wciska w fotel.

Więcej o tym filmie można przeczytać właśnie na blogu Notatnik Kulturalny w poście "Pogorzelisko, czyli wobec prawdy wszyscy milkną, toteż nie będę się sama więcej o nim rozpisywać.

Gorąco polecam.

niedziela, 16 września 2012

Post o niczym z dedykacją.)


        W zasadzie powinnam już przedstawić  przeczytaną w ramach sierpniowej trójki e-pik  "Gendymanię" - Sigrid Undset , ale jestem na finiszu drugiej części  i przedstawię w jednym poście cały cykl Nadzieja ,  czyli po przeczytaniu "Krzaka gorejącego", którą to książkę czytam w ramach wrześniowej trójki e-pik.

A muszę stwierdzić, że łatwo mi to nie przyjdzie , gdyż cykl jest  trudny w odbiorze ze względu na przemyślenia religijne głównego bohatera, którego Sigrid Undset przeprowadza  od niewiary do katolicyzmu.

Obecnie poza tym jestem w stanie kataralnym, który to stan rozbił mnie całkowicie , tym bardziej, że przyplątała się również i moja towarzyszka od ponad dwudziestu  lat , czyli migrena trzydniowa co sprawia, że nie mogę się kompletnie skupić . Nawet czytanie mi z trudem przychodzi.

Mam jednak nadzieję, że wyzwanie sardegny uda mi się zakończyć.



A na koniec coś lirycznego  w wykonaniu mojego ulubieńca dedykuję wszystkim, którzy odwiedzą mój blog dzisiaj.



Piękny wiersz  i tak  znakomicie interpretowany przez Niemena.
Mozna słuchać i słuchać.


Przy okazji witam kolejne osoby obserwujące  i przypominam o swoim konkursie.

piątek, 14 września 2012

Nowe nabytki do biblioteczki domowej.)



                Moja córka chciała sobie przypomnieć "Jezioro osobliwości " Krystyny Siesickiej , a nasze domowe gdzieś przepadło więc nabyłam go na allegro , a korzystając z niskich cen księgarni,  i by było za jednym kosztem przesyłki ,  nabyłam jeszcze inne książki , i wyszedł oto taki stosik:

 a w nim oprócz "Jeziora..."

"Pustelnia Parmeńska"  - Stendhal , której wstyd przyznać nie czytałam w swoim czasie,

"Zmartwychwstanie" - Tołstoja , które bardzo chciałam przeczytać a  znam tylko z filmu,

"Czas życia i czas śmierci"  - Remarque'a ,bo lubię tego pisarza,

"Eugenia Grandet" -  Balzaca dla uzupełnienia serii Koliber jaka posiadam.


I co sądzicie o tym stosiku, w którym jak to u mnie nie ma żadnych nowości.

Niestety nikt mi ich nie podsyła , a..........)






środa, 12 września 2012

Konkurs z " Kryptą"

Wydaj książkę z Warszawską Firmą Wydawniczą 

zaprasza na konkurs



Ja wzięłam w nim udział  i polecam .

Zmieniam ksiązki w wyzwaniu trójka e-pik.)


W ramach  wrześniowej trójki e - pik zadeklarowałam przeczytać jako klasykę światową " Zakochane kobiety " D.H.Lawrence'a.
Wydana w biblioteczce romansów powieść  wskazuje na to, że jest to romans i faktycznie tym jest , ale jest to romans napisany  niezwykle bogatym językiem literackim , że aż trudnym w odbiorze.
 Zaczęłam ją czytać , ale niestety żadną miarą nie mogę przebrnąć przez początek tej powieści więc na razie poddałam się, gdyż nie zdążyłabym z resztą wyzwania.Wrócę do niej w przyszłości,  z pewnością warto, bo to podobno  piękna i niezwykła opowieść o poszukiwaniu miłości w świecie idei , a pierwowzorami dwóch zakochanych w sobie par są :
Katherine Mansfield i jej mąż John Murry  oraz sam Lawrence
i jego żona Frida, co przydaje jej smaczku , ale niestety by powieść czytać trzeba postarać   wznieść się na wyżyny intelektualne , a obecnie nie bardzo jestem do tego zdolna.Nie wiem  zresztą czy w ogóle będę zdolna.


   Zmieniam więc tytuł i autora , i postanowiłam dokończyć cykl Nadzieja Sigrid Undset czytając  w ramach wrześniowego wyzwania sardegny "Krzak gorejący"

Pisząc recenzję obejmę nią wówczas od razu obydwie książki, czyli przeczytaną w ramach sierpniowego wyzwania "Gymnadenię" i "Krzak gorejący".


poniedziałek, 10 września 2012

Pierwsze wrześniowe nabytki.)



     Sierpień piękna pogodę, jak pałeczkę w sztafecie   przekazał wrześniowi. Czas owocobrania i przetworów trwa więc czasu na czytanie nie mam zbyt wiele, ale to nie przeszkadza powiększaniu stanu biblioteczki i zaopatrywaniu się w książki na zimę, bo ona przyjdzie i da wytchnienie.

Ostatnio odkryłam  Fintę pl  , na której zbyteczne książki, biżuterię własnymi rękami wykonaną , a także i inne przedmioty zbędne udało mi się wymienić na punkty, za które kolejny raz nabyłam ciekawe książki i to w doskonałym stanie i  nie najgorszej "cenie".



Oto one :


"Wino śliwkowe"  -Angeli Davis - Gardner

i  

"Ziarno prawdy " - Zygmunta Miłoszewskiego.



Czytałam już "Uwikłanie" Miłoszewskiego więc tym bardziej się  cieszę na "Ziarno....."
A i "Wino   " wydaje mi się interesujące.

niedziela, 9 września 2012

Dublin 4 - Maeve Binchy.)




     Przeglądając oferty książkowe na Finta.pl /portal na którym wymienia się za  punkty / natknęłam się  na  książkę p.t.  "Dublin 4" .Ostatnio bardzo lubię czytać wszystko co jest związane z Irlandią  więc  tytuł mnie zaintrygował , tym bardziej, że mój syn  przebywa w Dublinie ,a córa spędzała tam kolejne studenckie wakacje.



"Dublin 4" - Maeve Binchy
Wydawca - Prószyński i S-ka.
Rok wydania 1999.
Autorka  książki, zmarła niedawno Maeve Binchy, zawarła w tej sympatycznej książeczce cztery opowiadania o kobietach  w różnym wieku i z różnych środowisk, które nie mają ze sobą nic wspólnego poza tym, że łączy je miasto, w którym mieszkają, a jest nim właśnie Dublin.
   Cztery kobiety i cztery różne historie z ich życia, których istotą jest podjęcie ważnej decyzji  życiowej.  

Maeve Binchy nie moralizuje, nie  poddaje ocenie wyborów, jakich  jej zdesperowane swym położeniem bohaterki dokonują, po prostu je przedstawia takimi jakie one są. Nie ukazuje nam również efektów tych decyzji, tylko je sygnalizuje.


Carmel, bohaterka "Kolacji w  Donnybrook ", kobieta w średnim wieku zdradzana przez męża z młodszą od siebie malarką podejmuje próbę odzyskania męża i w tym celu obmyśla i wprowadza w życie intrygę mającą na celu skłócenie go z kochanką. Nie poprzestaje jednak na tym lecz  równocześnie postanawia zadbać o swój wygląd, a także zmienić swój styl bycia.


Dla Jo, bohaterki "Mieszkania  w Ringsend", gdy postanowiła opuścić swoją rodzinną miejscowość, by podjąć pracę na poczcie,Dublin jawił się jako dziura, senne i zapomnianym przez Boga miejsce, gdzieś na końcu świata. Nie zastanawiając się jednak dlaczego to robi opuszcza dom i wypuszcza  się w nieznane gdzie,jak ma tego pełną świadomość  będzie zdana wyłącznie na siebie.


 Pat z "Decyzji dziewczyny z Belfield" mocno przeżyła jako nastolatka rodzinne problemy, jakie były wynikiem niespodziewanej ciąży jej starszej siostry, gdy ta stwierdziła, że nie wyjdzie za mąż za ojca dziecka, którego się spodziewa. Nie znajdując zrozumienia dla swej decyzji u rodziców siostra Pat wyjechała do Londynu. Pat zainteresowana żywo losem siostry, o której w domu nie wspominano, próbuje dociec co się dzieje z nią i jej ciążą. W rozmowie z  ojcem dziecka dowiaduje się, że alarm okazał się fałszywy. Nikt w domu nie dał wiary tej informacji, ale pozostały  im i Pat tylko domysły.
Pat trudno się było pogodzić z hipokryzją rodziców, dla których najważniejsze było to co inni o nich pomyślą, stąd ukrywali prawdę przed otoczeniem stwarzając pozory, że wszystko jest w porządku .
Toteż, gdy się okazuje, że sama jest w ciąży, a małżeństwo nie wchodzi w grę postanawia wyjechać do Londynu by podjąć samodzielne życie, gdyż ma świadomość, że na tolerancję, zrozumienie i wsparcie w domu nie może liczyć.


Bohaterka " Zasłyszane w Montrose" Emma trwa przy mężu alkoholiku chociaż ten ich życie zamienił  w piekło. Musi pracować by utrzymać rodzinę i patrzeć jak mąż się stacza, jak odsuwają się od niego również kumple od picia. Ale nagle pojawia się światełko w tunelu, gdyż Gerry zdecydował się na terapię antyalkoholową. I właśnie wraca po tej kuracji do domu. Jest pełen optymizmu i tak samo patrzy na jego wyleczenie Emma.
Niestety nadzieje okazują się płonne i Emma uświadomiwszy sobie, że nic się nie zmieni podejmuje ważną dla siebie decyzję. Postanawia, że odejdzie od męża, chociaż nie od razu, nie pod wpływem impulsu.

To sympatyczna lektura, która mnie poruszyła.
Te pełne ciepła i optymizmu oraz nadziei na to, że dokonuje się dobrego wyboru opowiadania warte są przeczytania.

Na pisarstwo Maeve Binchy zwrócił moją  uwagę post kasi.eire, który był swoistym epitafium dla ulubionej pisarki .

Maeve Binchy pisała książki obyczajowe, w których jak to kasia.eire napisała :

  "Ona potrafiła wytłumaczyć Irlandię ludziom nie znającym tego kraju, Irlandczykom przypomnieć, za co ją kochają, a wszystkim opowiedzieć o życiu i wszelkich jego przejawach. Jest miłość i zdrada, jest śmierć i narodziny, dobrzy sąsiedzi i plotkarze, uczciwy sprzedawca i oszust, dobry nauczyciel i surowa matka, lekkomyślne nastolatki i zahukane dziewczyny. Sama Maeve mówi o swoich bohaterach - 'u mnie nie znajdziecie brzydkich kaczątek zmieniających się w łabędzie, ale brzydkie kaczątka przeobrażające się w świadome swojej wartości, pewne siebie kaczki". Czyż to nie fajne stwierdzenie - taka mała próbka tego, jak pełna humoru i subtelnej ironii była Maeve Binchy. To widać w jej powieściach, ale najbardziej w anegdotach o niej samej."

I ja po tej pierwszej przeczytanej książce podpisuję się pod tą opinią obydwoma rękami , i wygląda na to, że stanę się wierną czytelniczką pisarki, która już nie stworzy żadnej chwytającej za serce historii.
A mam już jej kolejną książkę "Srebrne gody".

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:


Tydzień bez nowości.





sobota, 8 września 2012

Jesienne wspomnienia.)



          Wzięło mnie na sentymenty. 

To przez jesień, która tuz  za progiem , a aura ją przywodzi na myśl.




Czytając post Aliny o jesieni, w którym przypomniała tekst piosenki, która towarzyszyła mojemu dzieciństwu , a były nią "Kasztany" , postanowiłam odrobinę powspominać.

Zastanawiałam się kto tę piosenkę wtedy w latach 50 -tych śpiewał i szukając na yutoube znalazłam,  że była to Natasza Zylska i to jej głos pamiętam do dzisiaj.

Piosenka, którą od razu nucę, jak tylko ją usłyszę.

Nikt już tak jej nie wykonał jak właśnie Natasza Zylska.



Podobnie się ma z drugą jesienną piosenką kojarzącą mi się z młodością,  a mianowicie " Pamiętasz była jesień"



Ten piękny, niepowtarzalny tekst tylko Sława Przybylska podobno wtedy mogła zaśpiewać, gdyż jej 
 rozpiętość głosu na to pozwalała. I też do dzisiaj nikt tak cudnie jej nie zaśpiewał.

Jak ona brzmi w filmie "Pożegnania" - posłuchajcie. 

Dedykuję te sentymentalne wspomnienia wszystkim zaglądającym w ostatnim czasie na mój blog , chociaż podobno jak to napisała jedna Anonimowa jest beznadziejny. 




czwartek, 6 września 2012

Przegląd mojego czytelnictwa.)


              Zainspirowana przez Honoratę jej sposobem przedstawiania książek, do których z różnych przyczyn nie pisze recenzji  i ja postanowiłam coś takiego zapoczątkować na swoim blogu.

Będzie to przegląd mojego czytelnictwa, w ramach którego będę chciała zachęcić , a może też  zniechęcić do czytania książek, które przeczytałam już dawno , nie tak dawno , ale przed założeniem bloga , jak również tych które czytam na bieżąco ,ale recenzji do nich nie będę pisać.



"Spotkanie w Bagdadzie " Agathy Christie  to interesująca , dobrze czytająca się książka .Tym razem jest to nietypowa dla tej mistrzyni kryminałów powieść , gdyż  nie kryminał  , a raczej książka sensacyjno - szpiegowska . Bohaterką jej jest niezbyt rozsądna , roztrzepana , ale sympatyczna Angielka Viktoria, której przygody są
może i niezbyt realne ale za to frapujące .

Wydawnictwo Hachette - 2001 rok.

Książkę wypożyczyłam z biblioteki.



"Sklep z kapeluszami"  Marity Conlon - McKenna    to ciepła , pełna pozytywnej energii opowieść o młodej kobiecie, Ellie, która po śmierci matki dokonuje życiowego wyboru , poświęcając  mu karierę zawodową.  Matka Ellie była uznaną w Dublinie modystką i prowadziła sklep z kapeluszami, a sklep ten był jej miłością. 
Ellie decyduje się utrzymać sklep mimo  różnych przeciwności , a z każdym kapeluszem, który stworzy wiązać się będzie niezwykła historia .
Wydawnictwo Amber - 2009 rok.
 Książkę wypożyczyłam z biblioteki.

  
                                                                                                            

"Upadek" Simona Mawera  to świetna , wielowątkowa powieść  o miłości, męskiej przyjaźni, rywalizacji i zdradzie rozgrywająca się w środowisku alpinistów.  
Znakomicie się czyta .

Wydawnictwo "Świat książki" - 2004 rok.

 Książkę wypożyczyłam z biblioteki.




 "Kolekcja " Isabel Wolff  to urocza , nostalgiczna opowieść o Phoebe, która po utracie pracy otwiera sklep ze starymi , eleganckimi strojami.Sklep ten pochłania ją bez reszty i spotyka ją tu  niezwykła przygoda, gdy trafia do niej starsza Francuzka ,  i oferuje jej całą kolekcję swoich przedwojennych kreacji  z wyjątkiem błękitnego dziecięcego płaszczyka.
Historia płaszczyka nie daje spokoju Phoebe i po śmierci jego właścicielki podejmuje próby jej wyjaśnienia.
Książkę czyta się jednym tchem.
Wydawnictwo Amber - 2009 rok.
 Książkę wypożyczyłam z biblioteki.
 

 

Dziękuję za 5000 odwiedzin mojego bloga.)







                                      Dzisiaj rano zostałam mile  zaskoczona . Na moim blogu zanotowałam 5011 wejść.

Dzisiaj odwiedziło mnie 11 osób więc 5000 wejście odbyło się wczoraj.
Zrobiło mi się od razu weselej , mimo iż dzień przywitał mnie zachmurzonym niebem bez nadziei na słońce.

Dziękuję z całego serca wszystkim odwiedzającym mój skromny blog , a szczególnie wiernym czytelniczkom , które nie tylko zaglądają , ale pozostawiają również  miłe słowo. Każdy wpis je cenny , a liczę również na krytyczne, które pozwolą mi na rozwijanie bloga i formy wypowiadania się.

A teraz przypominam o zabawie na moim blogu , o której tu , a która  ma być formą nagrody za częste odwiedziny.



niedziela, 2 września 2012

Malutkie , ale istotne info.)

                             


                              Gdy ogłosiłam ostatnią zabawę , mając zamiar nagrodzić  osobę, która najczęściej we wrześniu odwiedzi mój blog , Alison2 słusznie zwróciła mi uwagę na fakt, który mimo świadomości tego, że tak jest , jakoś  w euforii, że oto wymyśliłam coś ciekawego mi umknął , że do ruchu  pokazywanego przez statystyki bloggera zaliczają się również  inne osoby, te  które kliknęły z danego bloga.

By jednakże nie wprowadzać  zamieszania  w dokonanych  ustaleniach przyjmę tym razem  po prostu, że nagrodzona osoba dostanie książkę i niespodziankę za własne wejścia i promowanie mojego bloga.

Natomiast jak pewno zostanie  zauważone na blogu moim pokazują się od dzisiaj osoby pozostawiające komentarze i miło mi było stwierdzić po zainstalowaniu widgetu , że najwięcej komentarzy zostawiła właśnie Alison2.

 Alison2 postanowiłam nagrodzić  Cię za to miłe świadectwo Twoich odwiedzin specjalną nagrodą , którą będzie  , jak się domyślisz od razu,  zakładka.
Zakładkę wykonam specjalnie . Proszę więc podaj mi na maila adres, na który mogłabym ją wysłać.

A piszę o tym wszystkim , gdyż   chciałam zasygnalizować, że w kolejnych  zabawach , które jeżeli Bóg pozwoli będę organizować  na blogu , nagradzać będę za ilość pozostawionych komentarzy. A nagrodami będą książki i zakładki.

Zapraszam zatem do odwiedzania i pozostawiania swoich opinii.
 

sobota, 1 września 2012

Wrześniowe wyzwanie sardegny.)


                        
           Sierpniowe wyzwanie sardegny trójka e-pik udało mi się wykonać w 100 %. A czytałam :

Gymnadenię - Sigrid Undset /  jeszcze bez recenzji/ - literaratura Skandynawska ,

Wiktorię - Knuta Hamsuna / recenzja tu/ - literatura skandynawska,

Kobietę bez twarzy - Anny Fryczkowskiej / recenzja tu/ - literatura polska/ pisarz pierwszy raz czytany/,

Dziwne losy Jane Eyre - Chrlotte Bronte /recenzja tu/  -z wątkiem XiX Anglii.

Na wrzesień natomiast sardegna zaproponowała czytanie czegoś z:


  klasyki światowej
literatury faktu
                                           polskiej  fantastyki


 


Najbardziej ,kolokwialnie się wyrażając , nie leży mi fantastyka, gdyż nie czytam jej wcale ,ale cóż zmuszę się ; w końcu "dla towarzystwa Cygan dał się powiesić" 






Po dokonaniu oględzin posiadanego zbioru dokonałam wyboru , a zatem w ramach wrześniowego wyzwania trójka e-pik czytać będę : 



Szpital przemienienia - Stanisława Lema - polska fantastyka

Zakochane kobiety - D.H. Lawrence'a - światowa klasyka

Szachin-szach - Ryszarda Kapuścińskiego - literatura faktu

Małe uzupełnienie do wczorajszego posta.)




         

                            Dopiero dzisiaj zauważyłam, że wczorajszy post był 100-nym   , tak że mogę śmiało powiedzieć, że zapowiedziana zabawa , która się rozpoczyna dzisiaj jest z okazji tego właśnie tego 100 -go posta . Warunki tu.

Nie pisałam o tym we wczorajszym poście , ale miło by mi było , gdyby informacja o mojej zabawie na blogu obiegła blogosferę. Byłabym więc wdzięczna za umieszczenie jej na swoim blogu w dowolnej formie .