sobota, 19 maja 2012

Niedobra miłość- Zofia Nałkowska




     Zofię Nałkowską do tej pory  znałam  tylko z "Granicy" czytanej wiele lat temu , jako lekturę szkolną. Być może dlatego, że była to pisarka , kolokwialnie się wyrażając przerabiana na języku polskim nie sięgnęłam po jej inne powieści , chociaż w domu od lat mam jej "Niedobrą miłość".
I właśnie tę książkę postanowiłam przeczytać w ramach wyzwania sardegny  Trójka e-pik.

    Okazał się to bardzo dobry wybór, gdyż zachęcił mnie  do zapoznania się  twórczością pisarki ,  co powinnam była zrobić już mnóstwo lat temu , a poza tym nabieram coraz większej ochoty na jej "Dzienniki", była bowiem nietuzinkową kobietą, znaną  z wyzwolonych poglądów i talentu literackiego .

  Akcja "Niedobrej miłości"  toczy  się w prowincjonalnym mieście , gdzieś na kresach wschodnich , tuż po zakończeniu pierwszej wojny światowej , w środowisku ówczesnych "sfer wyższych" czyli zubożałych rodzin ziemiańskich i hrabiowskich oraz legionowych dygnitarzy.

  Do miasteczka przyjeżdża małżeństwo Blizborów, Agnieszka i Paweł. Dla mieszkańców to bardzo interesująca para,  ona , córka znanego tu dyplomaty Melchiora Walewicza , urocza, radosna  i obyta w świecie,  a on małomówny i pochmurny  , jakby wciąż niezadowolony co sprawia, że wszyscy są zdziwieni wyborem Agnieszki .

  Przyjazd i osiedlenie się Blizborów wnosi w życie społeczności , w której się znaleźli wiele ciekawych zmian.
Agnieszka i jej mąż poprzez organizowanie spotkań towarzyskich , zajęć sportowych sprawiają, że wszyscy przekonują się iż na   prowincji można żyć inaczej, że można czas spędzać w sposób zajmujący i wesoły.

  Agnieszka zaprzyjaźnia się z Renatą Słuczańską , która jest żoną o wiele starszego od niej wdowca  , urzędnika państwowego i macochą dla jego dwu dorosłych synów . Renata wydaje się być   kobietą  zasad, skromną ,  dbającą o swoją opinię  , nie pozwalającą sobie na swobodne zachowanie i nic nie wskazuje na to, że z czasem  stanie się jej rywalką .

  Z pozoru szczęśliwa w małżeństwie , Agnieszka , zakochana w mężu  i wciąż zdziwiona czym zasłużyła sobie na jego miłość zachodzi w ciążę , której oczekuje od niej Paweł. I tu następuje całkowita odmiana w jego zachowaniu.  Blizbor  , do tej pory raczej ponurak  nie zwracający uwagi na inne kobiety,  poza żoną ,   nagle zmienia się diametralnie , zaczyna coraz częściej przebywać sam  poza domem , flirtować z kobietami stając się szorstkim w obejściu w stosunku do żony . Już wówczas nawiązuje romans z Renatą co z czasem staje się publicznie wiadome. 

  Po urodzeniu syna , który Pawła zupełnie nie interesuje , Agnieszka  targana zazdrością  nie może sobie poradzić z sytuacją , w której się znalazła, próbuje z mężem rozmawiać , ale to nie przynosi pożądanego skutku  , a poza tym jest narażona na widywanie kobiety, która zabrała jej męża co wpływa negatywnie  na jej psychikę.

  W końcu Paweł wyprowadza się by zamieszkać z Renatą , a  wówczas ojciec zabiera Agnieszkę do siebie .
Z czasem i Blizbor opuszcza miasteczko.

   A tytułowa niedobra miłość to miłość Blizbora , zarówno wcześniej do Agnieszki , jak i później do Renaty,  sprawiająca, że kochając  stawał się się ponury i zły , stawał się zaborczym brutalem kierującym się namiętnością , a nie uczuciem.

  W książce napisanej pięknym  literackim językiem poznajemy  wiele innych równie ciekawie i mocno zarysowanych postaci na tle ówczesnych  uwarunkowań gospodarczych i politycznych.

  Warto sięgnąć po znakomitą literaturę Zofii Nałkowskiej tym bardziej, że tematy przez nią poruszane, a dotyczące spraw damsko męskich się nie zdezaktualizowały. 

Książkę tę przeczytałam również w ramach wyzwania" z półki".


 

9 komentarzy:

  1. Dziękuję za link. Też znam autorkę tylko z Granicy i Medalionów. Jakoś nie miałam okazji przeczytać innej jej powieści

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie zapomniałam jeszcze o "Medalionach".

      Usuń
    2. Elzbieta Stritesky5 kwietnia 2013 21:10

      Zakochalam sie w powiesciach,nowelach Zofii Nalkowskiej juz w Technikum t.j. przed 40-oma laty. Czytalam ciagle,zbieralam jej wydania.Zachwycalam sie, krytykowalam i uwielbialam.Dzwonilam do Wyd. Czytelnik z pyt. co nowego sie ukaze.Poznawalam ja takze poprzez opracowanne przez Marie Krüger Dzienniki.Pamietam zawsze ten dzien kiedy zamowilam telef.w Wyd. Czytelnik nowe pierwsze wydanie ;Dzienniki czasu powojennego"Z. Nalkowskiej/Gzies uslyszalam ze te dzienniki moga sie ukazac 50 lat po smierci autorki- taka byla jej wola /.Szlam na poczte odebrac te ksiazke ze wzruszonym sercem.Plakalam ze wzruszenia ,bylam szczesliwa.Wtedy zrozumialam co to jest pasja.Ja ja mialam ,byla nia Z. Nalkowska.Dlugo nie moglam otworzyc paczki, balam sie roczarowania ,co tam wyczytam ,w srodku.Kiedy czytalam rozczarowanie przyszlo,chcialam wiecej wiedziec od niej o tamtych czasach. Urodzilam sie w 1954 roku/rok smierci pisarki/Czytalam i tlumaczylam ,:nie mogla pisac otwarcie- to byly polit. trudne czasy.Przeciez duzo pisala o godnosci istnienia. Wiec dlaczego ? Juz nie pytam,stoje przy niej.

      Usuń
    3. A ja niestety mało ją znam, o Dziennikach myślę.Chciałam kupić ale drogie - te 45-54 jeszcze teraz sprawdzałam - 50 zł na allegro.

      Usuń
  2. Ja również nie wyszłam poza kanon lektur:) Natomiast twoja recenzja bardzo mnie zainteresowała. Obiecałam też sobie, że zacznę czytać mniej znane książki, znanych autorów. Ta nadaje się idealnie. W ten sposób udało mi się już odkryć całkiem nową G. Zapolską:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie przeczytałam i tez w ramach trójka e-pik :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam/ miałam takie same podejście do tej autorki jak Ty, dzieki tobie zamierzam to zmienić

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie jestem na etapie "Granicy" (a dokładnie mam ją przeczytać na wtorek), ale w sumie jeszcze nie wiem jak ocenić tą autorkę. Już sam fakt, że jej książkę muszę czytać jako lekturę, trochę mnie demotywuje, dlatego z pewnością minie mnóstwo czasu zanim sięgnę po którąś z innych jej książek dobrowolnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To literatura warta zapoznania się z nią, ale myślę, że jak będziesz starsza.Dlatego na razie "Granica" Ci wystarczy i tak uważam, że nie jest łatwa w odbiorze dla nastolatków.))

      Usuń

Każdy pozostawiony komentarz to balsam na moją duszę. Toteż za każdy serdecznie dziękuję i zapewniam, że czytam je z uwagą i staram się nie pozostawiać ich bez odpowiedzi.